reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Sun nawet nie wiesz jaka jestem z ciebie dumna czytając twoje posty! Tak trzymaj :tak:


Anna gratuluję ząbka u malutkiej!! :-D




Dziewczyny Konrad ma odparzoną pupkę... w rowku jest czerwona jak ogień... to go boli... dzisiaj cały dzień smaruje bepantenem i to daje mu ulgę ale wciąż jest czerwona... teraz wietrzymy pupkę, i malutki lezy na pielucho-ceratce (świetna rzecz) Macie jeszcze jakieś posoby na takie odparzenia? Czy to co robie wystarczy?
 
reklama
Anna to gratuluję ząbka :-).... a może to jednak fasolka???? Rozumiem, że staracie się o drugiego dzidziusia???
Zgadza sie.W sobote robiłam test i wyszło że nie jestem.. Ale nie wiem juz co mam myslec.Moze za wczesnie albo cos z hormonami
Sun nawet nie wiesz jaka jestem z ciebie dumna czytając twoje posty! Tak trzymaj :tak:


Anna gratuluję ząbka u malutkiej!! :-D




Dziewczyny Konrad ma odparzoną pupkę... w rowku jest czerwona jak ogień... to go boli... dzisiaj cały dzień smaruje bepantenem i to daje mu ulgę ale wciąż jest czerwona... teraz wietrzymy pupkę, i malutki lezy na pielucho-ceratce (świetna rzecz) Macie jeszcze jakieś posoby na takie odparzenia? Czy to co robie wystarczy?
Próbowałaś tormentiolu ? u nas jest niezawodny
 
Ostatnia edycja:
Doniu, Fifko, obie powinnyście rozumieć Pyscka, bo stara się tak długo jak wy się starałyście. Nie robi nic emocjonalnie, bo ja nawet tego tak nie odebrałam.
Jak Kwiatuszek potrzebowała odejść i odpocząć z forum, każda jej dobrze życzyła, więc czemu nie można tego samego życzyć Pysckowi? Spokoju i dojścia do siebie?
Czasem nie wystarczy opieprz, potrzeba zrozumienia zdziała wiele więcej.

Sun o ile dobrze pamiętam, w tamtym roku ja Cię opieprzałam za Twoje podejście i groziłam, że jak się nie ogarniesz to wylądujesz u psychiatry...

Kwiatuszku bardzo się cieszę, że mnie rozumiesz :-) Obyś miała pozytywne nastawienie do zafasolkowania i potem do rozwiązania ciąży :*

Aniu gratuluje ząbka, mój ma już popuchnięte dziąsła i gryzie wszystko co wyląduje mu w rączkach.
Wiktoria dużo Ci płacze przez wyżynanie się ząbków?
 
Doniu, Fifko, obie powinnyście rozumieć Pyscka, bo stara się tak długo jak wy się starałyście. Nie robi nic emocjonalnie, bo ja nawet tego tak nie odebrałam.
Jak Kwiatuszek potrzebowała odejść i odpocząć z forum, każda jej dobrze życzyła, więc czemu nie można tego samego życzyć Pysckowi? Spokoju i dojścia do siebie?
Czasem nie wystarczy opieprz, potrzeba zrozumienia zdziała wiele więcej.

Sun o ile dobrze pamiętam, w tamtym roku ja Cię opieprzałam za Twoje podejście i groziłam, że jak się nie ogarniesz to wylądujesz u psychiatry...

Kwiatuszku bardzo się cieszę, że mnie rozumiesz :-) Obyś miała pozytywne nastawienie do zafasolkowania i potem do rozwiązania ciąży :*

Aniu gratuluje ząbka, mój ma już popuchnięte dziąsła i gryzie wszystko co wyląduje mu w rączkach.
Wiktoria dużo Ci płacze przez wyżynanie się ząbków?
Płakać nie płacze.Ale strasznie marudzi.Na szczescie w sobote zauważyłam białą kreseczke na dziąśle a dzisiaj już czuje pod palcem ząbek .Ma moze z 1mm :) i widać drugą kreseczke na dziąśle :) ale jestem dumna.
 
Fifka ja nawet teraz pisząc to mam łezki w oczach (ale ze szczęścia nie ze smutku), bo ja wiem, że muszę walczyć... to jest dla mnie najważniejsze obecnie... i zawszę chciałam być mamą i nią zostanę... Fakt nie raz jeszcze będą sytuacje, że będę miała lekkiego doła i będę Wam marudziła, ale czasami tak po prostu jest... Ja też kiedyś chcę mieć takie ładne zdjęcie jak ty masz w suwaczku... :tak: Forum mi pomaga czasami zapomnieć o staraniach, bo jest tu tyle innych emocji i sytuacji, że ja zapominam o moich troskach... A po drugie staram się już 11 m-c... dla mnie to sporo czasu, ale zaprzestanie starań i powiedzenie sobie dość nic mi nie da, nie spowoduję to, że dzidzia się pojawi, a po drugie starając się dalej sama daje sobie nadzieje, że dzidzia kiedyś się pojawi...

Ojej ten Twój Konradek :-(... ale takie oparzenia są czymś co się może zdarzać u dzieci...

Ael zgadza się ty też mi wtedy nawtykałaś... i na prawdę za to dziękuje, bo mi to pomogło... fakt w tym dniu w którym się to działo to źle o Was myślałam... (właśnie tak jak teraz Pyscek) ale po kilku dniach powiedziałam sobie, że wszystkim udowodnie, że zawszę dąże do celu i nigdy się nie poddam... Moim celem jest dzidzia i kiedyś nadejdzie taki dzień kiedy napiszę: "jestem w ciąży"
A do tego my naprawdę rozumiemy Pyscka ja też się staram tyle samo dni.... i co mam się teraz poddać????... Załamać ręce ???? Ona ma po prostu teraz gorszy okres w życiu... i jak chce odejść z forum to niech odejdzie, bo może to jej dobrze zrobi...
 
Ostatnia edycja:
Ael ale ty nie zrozumiałaś o co poszło... Nikt tu nie krytykuję nikogo za to ze chce odejść z forum żeby odpocząć i nabrać dystansu do starań... ja sama przecież prawie na miesiąc zniknęłam przed zaciążeniem... Tu poszło o dwie inne sprawy, po pierwsze po raz koleny ktoś piszę "olałyście mnie więc łapie focha i idę siebie" - mówiąc kolokwialnie... po drugie Pyscek narobiła ambarasu jakiego ma doła, jak to jest beznadziejna i jak to bez sensu jest żyć dalej... no matko... jak Sun napisała to samo to ty również ją opieprzyłaś... Pyscek już od jakiegoś czasu pisze takie rzeczy... każdy ją głaszcze wspiera i co? Dalej to samo... więc dostała teraz od Doni opieprz...

Ja ją w pełni rozumiem... i bardzo jej współczuje bo wiem co to jest oczekiwanie na tą fasolkę... ale kurcze... prawda jest taka ze nie ona jedna się stara i wcale jeszcze rekordzistką nie jest... Musi się wziąć w garść bo jeśli po roku starań pisze o samobójstwie to chyba nie jest zbyt dobrze z jej psychiką...
 
Fifka podpisuję się pod Twoimi słowami... bo mi o to samo chodzi... I ty Ael też mnie opieprzałaś, za to, ze użalam się nad sobą... a pisząc teraz, ze powinnyśmy zrozumieć Pyscka, zaprzeczasz sytuacji ze mną ... skoro uważasz, że krytyka nie pomoże, to dlaczego wtedy mnie tak objechałaś???? Ja nie mam do nikogo pretensji... ja nawet dziękuje, ale dziewczyny pisząc, że Pyscek podchodzi do sprawy bardzo emocjonalnie, mają ku temu podstawy bo taka sytuacja nie trwa dzień lub dwa....

Współczuję jej i gdyby to było możliwe, to każda z nas by pomogła aby inna szybciej zaciążyła... ale tak się nie da... Sama staram się długo, ale wierze, że kiedyś się uda... i tą wiarę również musi w sobie znaleźć Pyscek...
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ale nie sądzicie, że opieprzanie za gorszy nastrój poprawi dziewczynie humor? Opieprzanie za to, ze ma dół nie pomoże.
Więc lepiej nie krzyczeć a bo Ty taka i owaka, bo nikt przecież specjalnie Cię nie zauważa, tylko kochana sorry, tyle wpisów, tu jeszcze sprawa z Fasolą to można nie zauważyć niektórych wpisów, ale już odpisuje, słuchaj nie poddawaj się.
Można w taki sposób to zrobić.
Każda z nas jest inna i jednak trzeba inaczej do każdej podejść.

Sprawa z Fasolą i jej Łucją tylko poknociły pewne zaognione sprawy na forum, i dlatego że mamy taką sytuację z małą Łucją, powinnyśmy na ten czas dać sobie spokój z jakimikolwiek niesnaskami, opieprzami etc. Teraz co innego jest ważniejsze, przeżycie i zdrowie małej dziewczynki.
 
Ael ale co mamy zrobić jeśli, któraś z nas od kilku tygodni użala się nad sobą... i nie daje sobie nic powiedzieć....?? Ja wiem o co Ci chodzi, ale jednocześnie rozumiem dziewczyny, które dzisiaj zareagowały tak jak zareagowały...
Te starania każdą ze starających wykańczają... ale kurczę trzeba walczyć o swoje... po upadku trzeba umieć się podnieść, otrzepać i iść dalej... O to w tym wszystkim chodzi....

Pyscku kochanie nie bierze sobie tak bardzo złych słów do siebie... Głowa do góry... a będzie dobrze...
 
Ostatnia edycja:
reklama
No więc dajcie Pysckowi czas by sama mogła się podnieść, nie naskakując na nią, nic to nie da.
Sun a na ile Ty zniknęłaś z forum w tamtym roku? Wróciłaś jak ja leżałam jeszcze w szpitalu po porodzie, prawda? Jesteś silniejszą osobą od Pyscka, ona potrzebuje więcej czasu.
Każdego trzeba indywidualnie wg niego oceniać.
 
Do góry