reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

a nie przejmuj sie głupim gadaniem, tak juz jest ze niektórzy musza sie wypowiedziec chociaz ich nikt nie pyta o rady, najwazniejsze ze mąż docenia cie i widzi jak jestes wspaniałą mamą, i ze masz wsparcie u swojej mamy, głowa do góry ty wiesz ze robisz dobrze a dowoden jest twoj śliczny synio :tak:
 
reklama
Fifeczka, Konradek dziś 4 tyg skończył :-) ciesz się ze zdrowego synusia.. a teściowie i tak będą gadać.. chociaż mnie też denerwują takie 'rady'
 
Witam serdecznie wszystkich na forum .
jestem nowa i całkiem zagubiona, proszę o rade i słowa otuchy .:-( Staramy się o dzidzię ponad 3 lata , mam wrażenie że to wieczność. I w tym wszystkim comiesięczna żałoba bo znowu rozczarowanie i ból , najgorzej że rodzina nic nie rozumie i jestem z tym sama. Jestem zmęczona ciągłym uśmiechaniem się i mówieniem że wszystko dobrze. Bo tak nie jest. Potrzebuje małego słowa wsparcia i chociaż odrobinę zrozumienia .
Szukam też dobrej kliniki w warszawie. Pomóżcie proszę
Pozdrawiam serdecznie

Kochana moja bedzie dobrze, badz silna i przestan sie ladnie usmiechac, w momencie kiedy Ty bedziesz mowila ze jest ok, to nie znajdziesz wsparcia powiedz im jaka jest prawda , moze w ten sposob znajdziesz wsparcie i zrozumienie powiedz jak wyglada sytuacja nie krepuj sie ale otworz na ludzi i uczucia.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny :*


Ja dzsiaj mam po prostu gorszy dzień dlatego mnie to tak zabolało... obudził się też strach co będzie jak Konrad zacznie być mniej zależy ode mnie i zaczął robić z nim cuda niewidy za moimi plecami...

Ja wiem, ze zanim to będzie minie pewnie pare lat i nie wiadomo czy dożyją tego czasu -wiem... okropne to co napisałam... wstyd mi ale ja naprawdę mam na nich taką alergię... lubię ich, ale jak trzymają się z daleka od MOJEJ rodziny... od MOJEGO męża, MOJEGO dziecka czy NASZEGO domu... Za dużo już w naszym życiu próbowali się wtrącać...

Madziu wiem o tym! A za 3 dni minie miesiac od narodzin! :-D
 
Witam serdecznie wszystkich na forum .
jestem nowa i całkiem zagubiona, proszę o rade i słowa otuchy .:-( Staramy się o dzidzię ponad 3 lata , mam wrażenie że to wieczność. I w tym wszystkim comiesięczna żałoba bo znowu rozczarowanie i ból , najgorzej że rodzina nic nie rozumie i jestem z tym sama. Jestem zmęczona ciągłym uśmiechaniem się i mówieniem że wszystko dobrze. Bo tak nie jest. Potrzebuje małego słowa wsparcia i chociaż odrobinę zrozumienia .
Szukam też dobrej kliniki w warszawie. Pomóżcie proszę
Pozdrawiam serdecznie



Kochana potwierdzam to co napisała grzanka90, póki mówisz, że jest ok to tak Cie odbierają inni. Powiedz im co Cie boli z czym Ci jest źle :)

Pozdrawiam i trzymam kciuki by się udało :)
 
Fifciu nie zazdroszczę... moja teściowa pewnie też by dawała mi takie super rady tyle, że do tej pory się przekonała, ze jak zaczyna się do mnie wtrącać to nie wychodzi jej to na dobre... bo ja niestety nie potrafię trzymać języka ze zębami - czasami potem żałuję tego co powiedziałam i jest mi głupio ale dzięki temu teściowa jak chce coś zrobić z małym to o wszystko pyta czy może... ale za to nie omieszka obgadać za plecami :-p np ja postanowiłam, że w niedzielę przed mszą nakarmię młodego jeszcze piersią ale na salę wezmę mleko w proszku bo mały nie je 15 min i jest nakarmiony tylko lubi ssać na raty a ja nie mam zamiaru spędzić pół imprezy gdzieś na osobności a poza tym nawet nie wiem czy tam jest jakiekolwiek ustronne miejsce czy bym była zmuszona do kibla a to niezbyt odpowiednie miejsce na karmienie dziecka :confused2: no więc już sobie wyobrażam gadanie mojej teściowej za moimi plecami jaka to ja nie jestem leniwa :-D
 
Wiem , że macie rację i wierzcie mi że próbowałam ale w odpowiedzi usłyszałam że ludzie mają gorzej bo bez dziecka można żyć i żebym nie robiła z tego problemu. Więc to mnie zamknęło. Czasami nie zdajemy sobie sprawy że takie słowa mogą kogoś zranić.
 
reklama
Do góry