reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Rodzice męża... kurcze nie dość ze ogólnie dzisiaj wstałam w nie najlepszym nastroju to jeszcze od rana nachodzą mnie i pouczają co powinnam robić z małym... czuję się okropnie, bo wszytko sama robię przy małym i zamiast dostać pochwałę jak sobie dobrze radzę to tylko "a zrób lepiej tak tak i tak"....


Dobrze ze choć moja mama i mąż powtarzają ze są ze mnie dumni ze mam w sobie tyle instynktów że tak świetnie radzę sobie sama przy małym bez niczyjej pomocy... :-(
Dzięki dziewczyny :*


Ja dzsiaj mam po prostu gorszy dzień dlatego mnie to tak zabolało... obudził się też strach co będzie jak Konrad zacznie być mniej zależy ode mnie i zaczął robić z nim cuda niewidy za moimi plecami...

Ja wiem, ze zanim to będzie minie pewnie pare lat i nie wiadomo czy dożyją tego czasu -wiem... okropne to co napisałam... wstyd mi ale ja naprawdę mam na nich taką alergię... lubię ich, ale jak trzymają się z daleka od MOJEJ rodziny... od MOJEGO męża, MOJEGO dziecka czy NASZEGO domu... Za dużo już w naszym życiu próbowali się wtrącać...

Madziu wiem o tym! A za 3 dni minie miesiac od narodzin! :-D

Fifka świetnie Cię rozumiem,z tym, ze ja taki problem mam nie z teściami a pierd*olniętą ciotką mojego męża. Baba zniszczyła życie mojej teściowej,ale ja swojego zniszczyć nie dam.Jak tylko mnie wkurzy to zaraz o tym wie, bo wyjeżdżam z koparą. Ale boję się właśnie tego,ze jak dziecko pójdzie do cioci (ona mieszka po drugiej stronie ulicy) to zacznie mu pranie mózgu robić.Z tym, ze ja mam męża po swojej stronie i jak tylko coś takiego wykryję to będzie miała zakaz spotykania się z dzieckiem na osobności.

Donia ja chcę taki sam leżaczek,tylko w tym miodowym kolorze
kuńkretnie ten
http://allegro.pl/fisher-price-3w1-fotelik-lezaczek-bujaczek-kubusp-i2164579201.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
Magdalena ja też na język nie choruję... ale jakoś w sprawie dziecka nie "zdążyłam" jeszcze opie*dolić, choć mąż jeszcze przed narodzinami powiedział im że jeśli spróbują coś zrobić z małym za naszymi plecami na co my się nie zgadzamy to wnuka nie zobaczą... Gdyby nie mieszkali tak blisko nie było by źle...


Fasolka
no to wiesz co ja czuję... Bo my mieszkamy tak "ściana w ścianę" i ja moge sobie ich olewać, ale z małym nie będę zawsze 24 na dobe... Maly pójdzie do nich a oni już mu będą wpajać swoje "wartości"...


Najgorszy jest teść... i póki on żyje my spokoju mieć nie będziemy... teściową raz opie*dole to od razu chodzi potulna... a z teściem jest gorzej, bo skoro on sam namawiał mnie żebym ja kłamała dla jego syna.... to wybaczcie ale ma nas*ane i niewymieszane w głowie...


Nie dam im dziecka pilnować... jak wróce do pracy mały pójdzie ze mną do przedszkola... Nie zostawie goz nimi na dłuzej niż godzine czy dwie raz na jakiś czas by sprawy załatwić... A jak mi podpadną to w ogóle nie pozwole na przebywanie ich z małym na osobności... oni już czekają... dzisiaj teść już mówił do Konrada "Będzies chodził to już dziadek się tobą zajmie"a ja sobie myśle w głowie - "Po moim trupie..."
 
Ostatnia edycja:
Magdalena ja też na język nie choruję... ale jakoś w sprawie dziecka nie "zdążyłam" jeszcze opie*dolić, choć mąż jeszcze przed narodzinami powiedział im że jeśli spróbują coś zrobić z małym za naszymi plecami na co my się nie zgadzamy to wnuka nie zobaczą... Gdyby nie mieszkali tak blisko nie było by źle...


Fasolka
no to wiesz co ja czuję... Bo my mieszkamy tak "ściana w ścianę" i ja moge sobie ich olewać, ale z małym nie będę zawsze 24 na dobe... Maly pójdzie do nich a oni już mu będą wpajać swoje "wartości"...


Najgorszy jest teść... i póki on żyje my spokoju mieć nie będziemy... teściową raz o*******e to od razu chodzi potulna... a z teściem jest gorzej, bo skoro on sam namawiał mnie żebym ja kłamała dla jego syna.... to wybaczcie ale ma nas*ane i niewymieszane w głowie...



A ja po ślubie zamieszkam z teściową mam sie bać ?
 
Fifka a w jakiej sprawie kazał Ci kłamać?? :szok:
A co do teściów to my się ostatnio z K dość często przez nich kłócimy więc obiecałam sobie, że jak tylko będę w stanie to się wyprowadzam jak najdalej od nich! Wkurza mnie to, że oni sobie zapraszają gości, wszyscy sobie popijają drinki a później dzwonią po mojego małża żeby odwiózł to babcię, to ciocię to wujka i kij wie kogo jeszcze... poza tym mój K nie potrafi wyjść z domu i po drodze nie zajrzeć do rodziców! A co najlepsze ostatnio teściowa zaprosiła moją mamę na kawę i bezczelnie mnie przy niej obgadywała :szok: powiedziała jej, ze słyszy jak Krzysiek wraca od nich do domu i ja dre się na niego, że zaś nie mógł się oprzeć, żeby nie wejsć do rodziców (i on tam spędza przynajmniej 15-20min za każdym razem). Tylko, że jak on wróci z pracy to idzie się położyć spać, na wieczór wstanie i idzie do rodziców na te 20 min a czasami i dłużej, przychodzi to zasiada przed laptopem i tyle mam z męża! Szkoda, że jak teściu raz w roku jedzie do swojej mamy skosić trwanik na ogródku to ona klnie jak szewc, ze zaś pojechał do mamusi zamiast robić u siebie... :confused2::confused2::confused2:


Grzanka nawet jeśli teraz teściowa jest super extra odlotowa to jak się mieszka razem albo blisko siebie to w grę wchodzi całkiem inne życie... także nie pozwól sobie żeby wyczuła, że jesteś słaba i będzie robiła wszystko co zechce
 
Ostatnia edycja:
Grzanka ból się... młodzi powinni mieszkać osobno... nawet najbardziej złota teściowa czy teść potrafią podnieść ciśnienie... baa z własnymi rodzicami czasem ciężko mieszkać... a co już mówić z obcymi tak naprawdę ludźmi którzy mają swoje zasady... Nie musi być tragicznie ale jak masz inną opcję to przemyśl ją...


Magdalena w sprawie swojego zdrowia... bo teść chciał zebyśmy się pozbyli naszych zwierzaków (które oboje chcemy mieć tylko one teściom nie pasuja o_O ) i chciał zebym ja oszukała meża ze jestem uczulona na ich sierść, bo robiłam badania alergiczne przez te moje wypryski na twarzy.

Co do M to on jest jeszcze bardziej anty do rodziców niż ja... oni bardziej do mnie dzwonią, zapraszają czy przychodzą niz do niego... On nie przebiera w słowach... jak Konrad się urodził i teść zaczął dawać mu rady i sprzatać mu chałupe pod moja nieobecność to mój M krótko powiedział - "Wypie*dalaj z tego domu i z naszego życia" ale to dla nich za mało...
 
Ostatnia edycja:
mój mąż przed ślubem tak chadzał właśnie do tej ciotki oni nie mają dzieci i traktują go jak syna, ale ja szybko zrobiłam z tym porządek i pod kopułą odpowiednio poukładałam,teraz też tam chodzi ale nie codziennie i nie na tyle czasu i co najważniejsze reaguje jak próbują nim manipulować

Ciekawe co u Atanka :-)
 
Ostatnia edycja:
Grzanka ból się... młodzi powinni mieszkać osobno... nawet najbardziej złota teściowa czy teść potrafią podnieść ciśnienie... baa z własnymi rodzicami czasem ciężko mieszkać... a co już mówić z obcymi tak naprawdę ludźmi którzy mają swoje zasady... Nie musi być tragicznie ale jak masz inną opcję to przemyśl ją...


Magdalena w sprawie swojego zdrowia... bo teść chciał zebyśmy się pozbyli naszych zwierzaków (które oboje chcemy mieć tylko one teściom nie pasuja o_O ) i chciał zebym ja oszukała meża ze jestem uczulona na ich sierść, bo robiłam badania alergiczne przez te moje wypryski na twarzy.

Co do M to on jest jeszcze bardziej anty do rodziców niż ja... oni bardziej do mnie dzwonią, zapraszają czy przychodzą niz do niego... On nie przebiera w słowach... jak Konrad się urodził i teść zaczął dawać mu rady i sprzatać mu chałupe pod moja nieobecność to mój M krótko powiedział - "Wypie*dalaj z tego domu i z naszego życia" ale to dla nich za mało...


Nie mam za bardzo wyjścia Mój narzeczony można powiedzieć zbudował ten dom sam wszystko tutaj zrobił i wykończył, oczywiscie była juz sytuacja gdzie teciowa rzucila focha na dwa dni ale przyszly maz stanal za mna murem , tak ze to cos onacza, maja tu swoje zasady ale kocham Roberta tak że zaakceptuje niektóre sprawy ale wejsc na glowe sobie nie dam a opcji mieszkania osobno nie ma chyba ze sobie dom wybudujemy a jak juz dom to na dzialce 5 metrow od domu tesciowej....
 
reklama
Fasolka no ja też staram się robić z tym porządek ale widzisz my nie możemy nawet swobodnie się pokłócić mimo, że mieszkamy osobno bo to stara kamienica i teście a raczej teściowa słyszy każde słowo i później chodzi i pierdoły opowiada :confused2:
ona niby chce dobrze ale tak jak ostatnio np. kupiła nam na jakiejś wyprzedaży pieluchy huugies (czy jak to tam się pisze) dobrze wiedząc, że używamy pampersów i dała je K mówiąc bo te są tańsze od pampersów a może też będą służyć Bartusiowi... no OK niby chciała dobrze i powinnam się cieszyć ale jak dla mnie to jest takie nasuwanie własnego zdania i po mału, delikatnie wpier*olić się w czyjeś życie! Co ją obchodzi, że są drogie, ona przecież za nie nie płaci a ja też chodze do sklepu i też mam oczy więc wiem jakie są ceny i skoro takie wybrała tzn, że takich chce używać. Ja niecierpie takiego uszczęśliwiania na hama! Jak chce być miła to kupuje takie jakich używamy albo nie kupuje wcale i w ogóle nie miałabym jej tego za złe.
A za 2 dni przyszła z jakimś płynem do prania Dreft, który niby jej zdaniem nadaje się do prania ubranek małych dzieci bo Lovela jest droga :crazy::crazy::crazy:
 
Do góry