reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

miliaa dzięki za wsparcie :)
Nie nie brałam nigdy tabletek anty.
Zastanawiam sie jeszcze nad tym progesteronem, bo niby wyszedł niski w 23 dc,ale.. @ przyszła 25 dc, może ten spadek progestreonu to był juz przed @ ??
Powiedz mi jeszcze czy z takimi wynikami TSH powinnam iść oddzielnie do endokrynologa, bo mój ginekolog takiej specjalnosci nie ma niestety,czy tez narazie isć tylko do ginegologa, a ona mnie dalej pokieruje??
robilas go w fazie lutealnej i to sie liczy, tu @ chyba nie ma nic do rzeczy, bo progesteron spada po @ i potem po owu znow rosnie...oczywiscie powinien ladnie przyrastac w ciazy, wraz z betka :-)
moim zdaniem lepiej pojsc do endokrynologa, bo dobrze jakby ci ktos zrobil usg tarczycy, zeby sprawdzic czy nie ma tam jakis zmian...ale gin powinien cie pokierowac.
pewnie beda ci kazac zrobic te dodatkowe badania, po nich ewentualnie dadza ci jakies leki na obnizenie poziomu tsh. ja wlasnie na wyniki takich badan czekam...
mnie lekarka powiedziala, ze moga byc takie zawirowania po tabletkach anty, stad moje pytanie...
ja zaciskam juz kicuki&&&& i daj znac co lekarz powiedzial:-)

Iwasek...nawet nie wiesz jak milo sie czyta takie slowa...widac, ze szczesliwa i spelniona jestes...bardzo ci gratuluje jeszcze raz i ciesze sie razem z toba! :*
 
reklama
neciuszka: no to juz cie pocieszę ze pewnie będziesz sie ze spaniem męczyć bo i ja odkąd mam kłopoty z ułożeniem się w dobrej pozycji to trochę śpię trche sie tłukę a część nocy to w ogóle nie spię:-)zastanawim się czy nie wyeksmitować męza z sypialni bo jak by go nie było to bym sobie ksiązkę czytała zamiast tak leżeć

fasolka: no a ja już uradowana bbo od lutego przychodzi za mnie zastępstwo , także jak na zawolnieniu mi zaznaczy że nie muszę leżeć to na 2 -3 godzinki dziennie przez następny tydzień będe musiał przychodzic i szkolić, no i wreszcie ten problem z głowy

natkusia: witaj :-) ja mam tak jak ty twardnienie brzucha, no i ta moja macica mi sie tez napina , a masz jakieś laki

iwasek: no cześc kochana jak sie masz, daj jakieś nowe fotki synia :-)
ajka poród kiedy sprawozdanie :-)?

fiona: gratulacje
 
sil
Dziewczyny, oto info od
Fiony,

zamieszczone na styczniówkach
Info od Fiona3006:
Urodziłam przez cc wczoraj o godz. 16:30 chłopczyka 3800 kg ale nie wiem ile cm bo zmierzą go dopiero dziś bo wczoraj był za bardzo skulony.

Strasznie się namęczyła przez 2 dni, wody jej odeszły, nie było rozwarcia i jak to zwykle bywa po męczarniach skończyło się cc.

bella ma fasolke ;-)
pyscek niewie co jest granez jej cyklem w czwartek ma wizyte ;-)
ja byłam na wizycie u ginka i Amelka ma 3254g ;-)

magenta zabiegana i nadal w pl
a nadal niewiem co z aeel bo wczoraj jej nie bylo i dzis tez neima ;-(



 
Ostatnia edycja:
Oj tak wiem cos o męczarniach przed cc sama sie prawie 8 godzin męczyłam masaże macicy szyjka twarda przecieli cos że wody płodowe wyleciały że niby miało to pomóc w wywołaniu porodu kroplkówki piłka masakra
 
Fasolka- aaa to już jak chcesz, ale ja (szczerze mówiąc) się i Ciebie martwię :-( wciąż jesteś przemęczona, a to nie za dobrze. W razie czegoś się zbytnio nie broń przed zwolnieniem, w końcu zdrowie Twoje i Dzidziusia najważniejsze :-) Mi też żółte podoba się najbardziej :-) ae ja uwielbiam wszystko co żółte :-)
Necia- ;-) i masz uroki ciąży ;-) życzę miłego wietrzenia :-D i pokaż później coś upolowała :-D
Milia- no właśnie, zwariowała byś, a ja mam taki mankament, że nawet wiedząc czym to grozi wszystkim się przejmuję :-( nie umiem sobie odpuścić, nie martwić się :-( Bo chciałam sobie teraz zrobić prolaktynę, i pomyślałam, że TSH mi nie zaszkodzi (pewnie i tak by mnie gin wysłała) to sobie hurtem zrobię i kupę kasy zostawię służbie zdrowia :-( Kochana, ja dziś nie testowałam, bo jak zobaczyłam moją temp. ( z 36,70 spadła do 36,40) to mi się odechciało :-( przecież test więcej niż tempka by mi nie powiedział.
Magneta- buziaczki :-)
Olcia- no wiesz :-p do jutra czekać :-p
Natkusia- ooo ładne imię :-) może alternatywę dla dziewczynki też powinniście znaleźć ;-) tak, badania zrobię, to już postanowione :-) inaczej się zamęczę myśleniem, co ze mną jest nie tak :-( Mam nadzieję, że kiedyś się w końcu uda…
Malami- z tego co wiem progesteron przed @ jeszcze wzrasta :-)
Iwasku- super, że mąż Ci pomaga :-) i że Maluszek sprawia Wam tyle radości :-) a rzeczywiście jest przesłodki :-)
Sil- tak :-) Donia napisała, ze Fiona urodziła :-) widzę, że Atanek Ci ładnie wszystko streściła :-)
 
natkusia: witaj :biggrin2: ja mam tak jak ty twardnienie brzucha, no i ta moja macica mi sie tez napina , a masz jakieś laki

Biorę Luteinę, Magnez i jak gdzieś wychodzę to profilaktycznie biorę sobie Nospe. Lekarz powiedział, że nic tak nie pomoże jak odpoczynek z tym,że mam nie leżeć plackiem :] a L4 to już pewnie pociągnę do końca.

Truskawcia alternatywnie będzie Michalina ;) a tak poważnie to czekamy na połówkowe wtedy ewentualnie będziemy myśleć.
ja nie wiem co to znaczy starać się bo nam udało się szybciutko ale wierzę, że to jest trudna sprawa i człowiek może zatracać nadzieje.. Zrobisz kochana badania i zobaczycie co będzie dalej, ja wierzę że Wam staraczkom uda się, tylko niektóre muszą poczekać trochę dłużej :*
 
Truskawcia to nie tak, ze ciągle zmęczona, bo taki zapitol porządny to miałam od czwartku, po pracy wracam do domu i odpoczywam. W pracy wiadomo jak to w pracy jeden dzień pracowity bardziej inny mniej. U mnie teraz był koszmar, ale już się z najgorszym wyrobiłam więc bedzie luźniej, a po marudzić też sobie muszę :-)W tym tygodniu mąż już na chodzie więc obiady gotuje. Wracam do domu ćwiczę, odpoczywam i się relaksuję.
Nie ukrywam, ze przed zwolnieniem bronię się ze względu na kasę, ale jak już będę się bardzo męczyła to nie będę się dalej broniła przed L4 i niech się w pracy dalej martwią.
 
miliaa dzieki.Narazie pójde tylko do ginki i zobaczę co mi powie.Ogólnie widze,że ile ludzi tyle opini.Zdam się na lekarza.Jeżeli powie że konieczna konsultacja u endokrynologa to pójde, jeżeli nie to nie.Co za dużo to nie zdrowo(równiez lekarzy).Do ginki wybieram sie dopiero za tydzien, bo narazie mam @ i zobaczymy co będzie.
 
reklama
Lamia poród wolałabym zapomnieć :-)
Jak wiecie trafiłam do szpitala w poniedziałek z tygodniowym opóźnieniem . położyli mnie na sali przedporodowej i podłączyli o 11 oxy . Skurcze były regularne i to wszystko,organizm nie pociągnął akcji i o 21 stwierdzili że nie będą mnie dalej męczyć bo to nie ma sensu. Przenieśli mnie na patologie gdzie siedziałam do środy(wlew można powtórzyć po 2 dniach przerwy). Mieli mi założyć cewnik Fuleya (balonik z płynem rozszerzający szyjkę) ale podczas porannego badania okazało sie że szyjka się skróciła z 2 cm do 1 i rozwarcie z jednego palca mam na dwa więc nie było sensu cewnikować. Badała mnie starsza lekarka i pyta"to co rodzimy?" mówię rodzimy...i odeszły mi wody;-)
Na szczęście od 10 był u mnie mój skarb więc jak wyszłam z gabinetu i powiedziałam "kochanie rodzimy" Panika w oczach. Słowo daję że przez chwilę miałam wrażenie że chce uciec:-D
Przewieźli nas z całym dobytkiem na porodówkę i po podłaczeniu KTG oraz kroplówek zostawili.Z powodu tych wszystkich rurek mogłam tylko stać obok łóżka i sie gibać na boki. O zadnych piłkach,drabinkach nie było mowy. Skurcze zaczęly się ok 13 ,wiadomo że na początku lajtowo człowiek sobie zdmu****e tą świeczkę. Od 18 nie było już tak wesoło,skurcze regularne i bolesne ...tak do 23 . Musiałam mieć rozwarcie na 4 cm żeby zrobili znieczulenie (po tylu godzinach błagałam o nie) Położna zawołała magika i troche odetchnęłam . Nawet na godzinę się zdrzemnęłam. Niestety na mnie znieczulenie działało tylko 1,5 godziny więc lekarz przychodził chyba z 5 razy na doładowanie a ja miałam wrażenie że każdy kolejny był słabszy bo coraz bardziej czułam skurcze. Położne miały nas w D...pie.Pojawiały się co 2 godziny na badanie i już Moje kochanie sprzatało,wymieniało mi te podkłady ,mierzyło cukier . ZAczęłam mieć dreszcze i czułam że palą mnie poliki. Dał mi ręcznik zmoczony wodą. Położna podczas badania wyczuła chyba że mam temp. i kazała przynieśc rtęciowy termometr bo te elektroniczne pokazywały normalną. Okazało się że mam 39. O 6:30 miałam rozwarcie na 10 cm ale stwierdzili że mały nie jest w kanale. Kazali mi przeć. Niestety bez skutku. Stwierdzili że dadzą mi jeszcze dwie godziny i jak nic się nie zmieni to cc. Oczywiście się podłamałam, po takim czasie cc????? Te dwie godziny miałam bóle parte(już bez znieczulenia) więc modliłam się żeby czas leciał szybciej. Byłam zmęczona i obolała. Ok 8 przyszła moja lekarz i mnie zbadała. Powiedziała że wody sa zielone i podpisujemy zgodę na cc. O 8:30 byłam na sali a niunio na świecie o 8:50.
Ja miałam zatrucie okołoporodowe i przez 4 dni na antybiotyku dożylnie , maluszek też z powodu zielonych wód miał kroplówkę.
Miałam 12 godzin na sali pooperacyjnej na dojście do siebie a później po przeniesieniu na zwykłą sale miałam już Igorka przy sobie. Z tym brzuchem łatwo nie było i moje kochanie stwierdziło że wynajmie na noc pielęgniarke do małego żebym odpoczęła. Bardzo fajną babeczkę mi polecili. Zabrała go do innego pokoiku a ja miałam spać. CO zapłakało jakieś dziecko ja juz stałam w drzwiach...śmiała się ta kobietka że nie ma takiej możliwości żeby płakał i moge spokojnie spać.

2 noc była cię zka bo mały płakał bardzo(był głodny) miałam mało pokarmu i musiałam go dokarmiać. Zestresowałam się strasznie! Leżały ze mną dwie dziewczyny i spokojnie karmiły . Oczywiście ubzdurało mi się że nie umiem,że jestem złą mamą itd. spłakałam się strasznie. Jak przyszła lekarka wytłumaczyła mi że dzieci też się stresują i to mogła być taka noc. Dali mi coś na uspokojenie bo nie mogłam opanować łez. Dziwne uczucie:)

Reasumując ,zaliczyłam dwa porody przy jednym dziecku i jak na tą chwilę nie zamierzam powtarzać tego doświadczenia. ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry