Odnośnie małża poczytajcie jak to jest z praktyką i doświadczeniem, bo wbrew pozorom to nie takie proste wszystko. Odnośnie kolegi to w sumie sam sobie zawinił. Z ZUS-em żartów nie ma, to są sepy jakich mało.
Poczytamy, narazie niech jedno skończy a w międzyczasie można coś myśleć No sam zawinił ale powiem ci, że nie wiem jak u Ciebie ale tutaj u nas w gminie i w Kielcach nie mówią w urzędzie że jeszcze tam trzeba iść, jak kto nieświadomy to myśli że UG i koniec. Kolega któremu księgowość prowadzę zakładał działalność dwa miesiące temu i też nie wiedział nikt mu nie powiedział ale oświeciłam go odrazu.