reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Ja tam nie wiem :-) w moim domu od zawsze były zwierzęta :-) nie wiem czy pozbyłabym się zwierząt gdyby się okazało,że jestem uczulona :-) brałabym zastrzyki itp.. ale nie oddałabym ich :-) wiem,że w przyszłości jak pojawi się dziecko będzie dużo gadaniny typu " Pies morderca i niemowlak" "tyle zwierząt w domu?" ale cóż, będę kochać swoje dziecko/dzieci ale moich kudałtych dzieci się nie pozbędę.
 
reklama
Mój brat był alergikiem i dlatego jak miałam 14 lat rodzice kupili pudla. Bo one też mają włosy nie sierść a w tamtych czasach nie łatwo było o zakup tylu różnorodnych ras. Kiara żyje do dzisiaj choć z niej już babcia i mieszka z moją mamą.

Dlatego właśnie ja chce się wstrzymać z braniem kolejnych zwierząt do czasu "sprawdzenia" Teraz też zastanawiamy się czy nie oddać naszej kotki... ona jest długowłosa i wychodzi na podwórko. Później przy dziecku nie dość ze tyle sierści będzie to jeszcze nie wiadomo co na łapach przyniesie do domu... :no: Choć lubię ją i strasznie mi szkoda tej ślicznotki...

Magda jak twoje dziecko zacznie chorować i tak jak u mojego brata w wieku 2 latek zacznie rozwijać się astma oskrzelowa (przez alergeny) to szybko się zwierząt pozbędziesz... U mnie zawsze były zwierzęta i nie wyobrażam sobie życia w domu bez nich ale dziecko jednak ważniejsze...
 
Ostatnia edycja:
słodki ten piesek... zakochałam sie w nim :) powiem Wam kobietki ze ostatanio stałam sie bardziej uczuciowa ;)

byłam wczoraj na wizycie u Pana gin. i powiem Wam ze facet jest o nieba delikatniejszy niz kobieta, M. sie smial ze nie ma to jak męska dłoń. Ogólnie dostałam liste badań krwi do wykonania 11 pozycji az tak było i dziś jak byłam sie kłóc to pani pielegniarka zakrecila sie iloscia i zapomniala o glukozie i musiala mnie 2gi raz kłóc... reka wygalda okropnie w przeciagu tygodnia 3 ukłocia... narkoman ze mnie wzororwy jak na reke spojrzec... kolejna wizyta na 18 sierpnia.
 
Medycyna idzie na przód, ja wierzę w to,że aż tak źle nie będzie :-) ja swoje psy kąpie raz w tygodniu w okresie deszczowym nawet 2 razy w tygodniu całościowe a po każdym spacerze łapy i brzuch :-)
Przy shih nie spotkałam się jeszcze z alergią a sporo moich znajomych jest uczuleniowcami, nawet jedna na śline uczulona jest, przy moim Zii nic jej nie jest.

Nie chce sobie wyobrażać sytuacji,że mam wybierać między dzieckiem a zwierzętami :-)
 
ja mam kotkę w domu pełno z niej sierści wszędzie, ale nie wyobrażam sobie że jak będzie dziecko w domu że się jej pozbędę, bardzo się do niej przywiązałam i nie mam zamiaru się jej pozbywać ... chociaż non stop słyszę głupie docinki, że skoro kot jest pierwszy w domu niż dziecko to nie mam szans na zajście w ciążę, moim zdaniem to głupie zabobony ...
Madziu śliczny psiak :)
wiadomo coś o Pok ???
 
Ostatnia edycja:
Pyscek mam nadzieje że to zabobony :p Ja mam dwa koty :) Też nie wyobrażam sobie żebym mogła się ich pozbyć -za bardzo je kocham.
Madzia piesek super. Sama bym takiego chciała ale mój K. nie lubi psów :p .
O Pok niestety nic nie wiadomo :(
 
Olcia ja też myślę,że to zabobony ludzie mają zwierzęta i jakoś zachodzą w ciąże i mają dzieci... a ludzie wszystko wymyślą aby człowieka zdołować ...
 
Wg mnie sie opłaca ja byłam na takim zabiegu i przy otwarciu salonu cena była 70 zł a teraz jest już100! Wiec jak dla mnie bierz :)
 
reklama
Magda z moim bratem też problemu nie było przy pudlu. Ja się bardziej martwię o kota i fretki bo ich sierść jest bardzo alergiczna... Ja kota moge oddać, ale u nas w rodzinie jest straszna wojna o nasz fretki ich nie oddamy, chyba że byłaby już najgorsza tragedia... chociaż mój M to pewnie wykąbinowałby podgrzewaną zgodę na zewnątrz niż by się ich pozbył.

Pyscek zabobony, zabobonami ale warto się przebadać na toksoplazmoze, bo przy kotach nie trudno ją złapać... Ja całe szczęście zdrowa jestem i nigdy na to nie chorowałam choć ja wszystkie zwierzęta od zawsze do domu ciągnęłam i wszystkie koty na podwórku przytulałam. Zawsze na osiedlu mówiono na mnie "kocia mama" :-D
 
Do góry