reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Malutka, wiem, że bardzo chcesz, ale za wcześnie. Poczekaj choć do soboty. Bo rozczarujesz się, jak będzie I. I po raz kolejny, może brutalnie, ale powtarzam, nie róbcie przed @, bo wyjdą II, a potem @ i będzie płacz. A tak, to byście nawet nie wiedziały.
 
reklama
W takim razie poczekam do niedzieli... :-( ale jakoś mam przeczucie, że przyjdzię @ :-(

Nigdy się nie spodziewałam, że staranie się o dziecko, będzie dla mnie tak trudnym czasem.... oczekiwanie, stres, nadzieja....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Siebie też, bo myślałam, że coś pomyliłam :p:p Spoko, nie pisz, jak nie chcesz :)

Wiesz robota, remont, trudności, problemy....więc na razie czekamy, bo najważniejsza jest praca mojego. Bez niej to za co zapłacimy za obrączki i termin w USC :p

A ja już myślałam, że przegapiłam ślub Ael....

Haha ja też myślałam, że przegapiłam XD XD XD XD

Dziewczyny nie krzyczcie na mnie, ale co powiecie na to jakbym test zrobiła jutro rano??? :zawstydzona/y: (powinnam w niedziele, ale może teraz .....)

No nakrzyczałabym na Ciebie, ale mam dziś śpiącego lenia i mi się nie chce. Powiem tak, zrób w poniedziałek, ja czuje nosem, w moczu i kościach że będzie fasolka. Jakieś takie przeświadczenie od kilku dni.
 
malutka miejmy nadzieję, że zbyt długo nie będziesz musiałą czekać. A cierpliwość to w ogóle bardzo dobra cecha(no..są wyjątki,dla których można by było mieć jej troszkę mniej) ale jak widać taka do dzieci a do samej siebie jest czymś zupełnie innym.

Ja doświadczenie z dziećmi także mam i też jako opiekunka takich dzidzi kilkutygodniowych. wydaje mi się jednak że jest spora różnica między cierpliwością do cudzych i do swoich dzieciaczków.
 
Magda to skąd Ty jesteś że na Pyrzowice na lotnisko jeździcie?

ze śląska :-) a dokładniej z Zagłębia :-D


Ja już pojedzona, dzisiaj było zdrowo :-) paluszki rybne i kalafiorek z ziemniakami w parowarze :-) mniamuśnie :-)

M. dzwonił,żebym jak najszybciej z pracy wyszła, bo on przed 18 musi jechać do Gliwic a oszaleje jak mnie nie zabierze ze sobą :-D więc mam nadzieję,że rodzice małego się sprężą dziś :-D
 
Ael ty to potrafisz pocieszyć... ;-) Mozliwe, ze mogę tymi słowami lekko urazić inne koleżanki, wybaczcie, ale to forum bez Ciebie to juz nie to samo...

Poczekam tak jak napisałyście... ale będzie to trudny czas dla mnie... Ja nie chcę zbytnio mówić jakie mam przeczucie, ale obiecałam sobie, że jak będzie I kreseczka, lub wcześniej dostanę @ to nie będę płakała i lamentowała...

Dziurka
zgodzę się z Tobą, że do swoich dzieci na pewno podchodzi się inaczej... ale niestety nie mam swoich dzieci i nie mogę tego powiedzieć na 100 %. Do każdego dziecka podchodziłam indywidualnie, nawet jak opiekowałam się bliżniamiami to traktowałam ich na równi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
malutka powiem ci tak ja nie jestem z natury cierpliwa ale teraz musze bydc bo 4 tygodnie nie bede widziec swojej kruszynki i musze wytrzymac niema wyjscia ;-) wiec ucz sie kilka dni a 4 tygodnie sobie wyobraz :szok:straszne niewiem jak to wytrzymam ;-/ zastanawiam sie czy zawczesnie mnie nie umowil na to genetyczne kazal za 4 tygodnie ale dzisia wtedy ma rowne 12 tygodni starczy ?? bo ja siem nieznam ;-P
 
Bez Ael tu pusto i głupio i już...
Malutka, na pewno będzie dobrze, ja też coś czuję fasolkę niedługo, ale nie wiem u kogo. Hera była dobra w prorokowaniu, może teraz Ael przejęła stery

A nam kopali kanalizację przez podwórko... Masakra, mówię Wam. I jeszcze nam się dopływ do rynny.. przytkał. tylko jak się ojciec chciał przepchać to się okazało, że rury się już zestarzały, i ich nie ma najkrócej mówiąc. Trzeba było kopać i wymieniać. Dobrze, że mój rurę kupił, ale do 10 zeszło. A teraz podwórko wygląda, jakby coś wybuchło, bo trawy nie ma :p

Atan, starczy, to plus minus 12 tygodni, ja idę na połówkowe w 22 i 6 dni i też myślę, że będzie ok. Bo wcześniej klinika ma urlop... Akurat, jakby się przydali. Wczoraj dzwoniłam, ale nic się nie zwolniło, ale mam jeszcze próbować
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Magda ja się tak dopytuje bo ja małża mamz Bytomia i na Pyrzowicach bywałam dość często.
malutka pewnie, że do każdego dziecka podchodzi się indywidualnie, zresztą jak do każdego człowieka.
Atanku się nie znam:(

Sil o matko to nie dość że głośno bylo to i bałagan wielki.

Dobra to co mnie prorokujecie? Zapisze na profilu i potem zobaczymy co sie sprawdzi:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bez Ael tu pusto i głupio i już...
Malutka, na pewno będzie dobrze, ja też coś czuję fasolkę niedługo, ale nie wiem u kogo. Hera była dobra w prorokowaniu, może teraz Ael przejęła stery

A nam kopali kanalizację przez podwórko... Masakra, mówię Wam. I jeszcze nam się dopływ do rynny.. przytkał. tylko jak się ojciec chciał przepchać to się okazało, że rury się już zestarzały, i ich nie ma najkrócej mówiąc. Trzeba było kopać i wymieniać. Dobrze, że mój rurę kupił, ale do 10 zeszło. A teraz podwórko wygląda, jakby coś wybuchło, bo trawy nie ma :p

Nie wiem czy taka dobra, fasolki rozdane wsród tych fasolek miała być moja a jak widać jestem bezfasolkowa :-D Ael też mi się od lutego odgraża ,że zaczaruje ,żebym zafasolkowała, i taka z niej czarownica jak ze mnie modelka :-D





Magda ja się tak dopytuje bo ja małża mamz Bytomia i na Pyrzowicach bywałam dość często.
malutka pewnie, że do każdego dziecka podchodzi się indywidualnie, zresztą jak do każdego człowieka.
Atanku się nie znam:(

Ja na lotnisku jestem minimum 4 razy do roku :-D do samolotu wsiadam jak do autobusu, przysypiam na tych "aktach" o bezpieczeństwie :-D
 
Do góry