reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

sloneczko20 GARTULUJE !!!!!!!!!!!!!

Wszytko się ułoży... jeśli uważasz, że powinnaś się zmienić dla dobra związku to zrób to kochana.... czasmi warto :-)
 
reklama
słoneczko bedzie dobrze tylko musisz w to uwierzyc i myslec ze to dla dziecka wszystko ;-) to oficjalnie GRATULUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ

;-) słoneczko a ty czasem nie masz konta na skarbmamy bo mam w znajomych taki sam nik ;-)


Nie nie mam konta na skarbmamy.



malutka306 Kochana chce się zmienić ale nie wiem jak to zrobić od czego zacząć. nigdy nic na niego nie znalazłam ze mnie zdradził. Ale się zawsze się bałam ze mnie zostawi dla ładniejszej i zgrabniejszej. A nie ze będzie ze mną z gruba laska zawsze mam takie odczucie.
 
Ostatnia edycja:
Słoneczko, słuchaj Ael, bo mądrze mówi. Zazdrością wiele nie zdziałasz. i pomyśl w drugą stronę, jakbyś się czuła, jakby on sprawdzał telefon i gg? Na pewno nie fajnie. Bo związek musi być oparty na zaufaniu. dwa tygodnie to troszkę mało, porozmawiaj z nim, powiedz, że chcesz się zmienić, ale poproś Go o pomoc, o wyrozumiałość, przy czym nie naciągaj. Jak coś źle, przepraszaj, niech i on wie, że Ci zależy. Bo przecież zależy Wam obojgu. Dużo rozmawiajcie, to naprawdę pomaga. A dał Ci kiedyś powody do zazdrości? Każdy ma prawo do koleżanek, kolegów, Ty zapewne też masz jakiegoś kolegę. Ale póki macie granice oznaczone, jest ok.

Skoro Cię wybrał, to jesteś dla niego najpiękniejsza na świecie. Widzisz, w to trzeba uwierzyć, po prostu. Faceci nie lecą na chude szkapy, nie wszyscy przynajmniej. A zmianą musisz zacząć w swojej głowie
 
sloneczko20 ja uważam, że skoro Twój partner jest z Tobą tzn. że chce z Tobą być, bo kocha Cię za to jaka jesteś... Też kiedyś myślałam, że wygląd ma znaczeni i szukałam sobie partnera przede wszystkim pod względem wyglądu... ale jak poznałam męża to bardzo mi się nie podobał... ale po pierwszym spotkaniu powiedziałam sobie, ze nie skreśle go za to... Jesteśmy już małżenstwem 2 lata i nigdy bym się nie spodziewała, ze będzie mnie ktoś tak strasznie kochał... i mimo, że mam te "10 kg" za dużo" to nie ma to znaczenia...
Wiem jedno, że nie możesz dawac partnerowi odczuć, że jestes "przesadnie" zazdrosna... Jesli ten związek bedzie miał przetwać... to tak się stanie... ale nie rób nic na siłe...
Życze oczywiście aby się wszystko dobrze ułożyło :-)

Atan ja dzisiaj robie piers z kurczaka z pieczarkami, śmietanką, koperkiem i ryż...
 
Słoneczko powiem Ci coś, co mam nadzieję że Cię rozśmieszy.
Ja jestem gruba i brzydka (no chyba, że się umaluje), ma piekielny charakter i kilka dziwnych nawyków, ale ta moja franca mnie kocha i za chiny nie chce mnie zostawić. Ja wiecznie do niego spadaj, daj mi spokój, a on nie! Więc mówię mu, że jest ******* nięty zdrowo bo mnie kocha i ze mną jest. A on co? No i co z tego, ja od dawna nienormalny jestem ale i tak Cię kocham.
Taka ładniejsza i zgrabniejsza może mieć pusto w głowie i dawać mu tylko dupy, ale nie zapewni mu miłości jaką Ty mu dajesz. Pamiętaj o tym.
 
Słoneczko, słuchaj Ael, bo mądrze mówi. Zazdrością wiele nie zdziałasz. i pomyśl w drugą stronę, jakbyś się czuła, jakby on sprawdzał telefon i gg? Na pewno nie fajnie. Bo związek musi być oparty na zaufaniu. dwa tygodnie to troszkę mało, porozmawiaj z nim, powiedz, że chcesz się zmienić, ale poproś Go o pomoc, o wyrozumiałość, przy czym nie naciągaj. Jak coś źle, przepraszaj, niech i on wie, że Ci zależy. Bo przecież zależy Wam obojgu. Dużo rozmawiajcie, to naprawdę pomaga. A dał Ci kiedyś powody do zazdrości? Każdy ma prawo do koleżanek, kolegów, Ty zapewne też masz jakiegoś kolegę. Ale póki macie granice oznaczone, jest ok.

Bym byłą na niego wkurwiona jak by mi grzebał i czytał SMS-y i na gg. Nigdy mi nie dał powodu do zazdrości ale przy moim wyglądzie mieć tak przystojnego chłopaka to trzeba mieć szczęście. Teraz będę się z nim widzieć jutro jadę do niego troszeczkę porozmawiamy. A po drugie spytałam się o ślub powiedział że jak na razie nie chce żadnego ślubu może za rok albo za dwa bo nie chce potem rozwodu brać w razie czego. Powiedziałam że dobrze kocham go i chce z nim być a jak mu powiedziałam dzisiaj ze może się spotykać z koleżankami ale wie czego nie może czyli zdradzić bo wtedy to ja zerwę. I już sie ucieszył ze mam takie podejście że przemyślałam to w trochę innym myśleniu.
 
Słoneczko ja tez gratuluję :* będzie dobrze, tylo musicie na spokojnie porozmawiac o tym, co czujecie. wszsytko sie ułoży, a teraz dziecko jest najważniejsze.

Dziurko owszem masz rację, dorosły nie koniecznie oznacza dojrzały. ale ja jeśli myślę o wieku, to tylko pod względem czysto biologicznym, czyli dojrzałość komórek jajowych i te sprawy. zanim zaczełam sie starać i chodziłam do gin po tabletki, to ona powtarzala, że to juz czas i możnaby zacząć o tym myśleć... to od mysenia przeszliśmy do działania we wrześniu w zeszłym roku... :-)
 
reklama
moniś tez miałam 24 jak zdecydowaliśmy się na dziecko. wcześniej byłam w ciąży ale nie była ona planowana lecz mimo wszystko bardzo oczekiwaliśmy na dzidziusia ale wyszło jak wyszło.... A potem zdecydowaliśmy, że czas najwyższy ale wiadomo, że my mamy plany a los się tylko z tego śmieje...

Dziewczyny, słoneczko..jakie zmienić się? Dla mnie pojęcie takie nie istnieje. Można ewentualnie podreperować charakterek, pracować nad nim ale nie zmienić!jakby mi mój P. powiedział że mam się zmienić bo mu nie pasuje no to wypad z baru. My też mamy wady, też się kłócimy i jeśli mnie lub jemu coś nie pasuje to przede wszystkim mówimy sobie o tym a druga strona zawsze mówi, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że to tak wyglądało. I co najważniejsze nie zmieniamy się ale obiecujemy, że postaramy się popracować nad tą wadą.
Poza tym, co tu dużo gadać dotrzeć się też trzeba, w sensie, że poznać swoje wady.
 
Ostatnia edycja:
Do góry