reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Magenta w szpitalu jestem z powodu dziwnych mdłości i wymiotów. Co do zaparć ja nie miałam, aż do tygodnia temu. Ale mnie pomogło autentycznie wypicie dwóch Activi zagryzione kanapką z wędliną. Godzina i już byłam w toalecie z bananem na twarzy.

Jestem po obchodzie, wyniki mam zadowalające ale na jutro zamówiono mi konsultację neurologiczną (z czego śmiać mi się chciało, ale jak już dowiedziałam się jaka jest płeć to róbca co chceta!). Po kroplówce dobrze się czułam, poczułam TAAAKI głód, że mi facet musiał przynosić kanapki a w szafce stoją bobovity w słoiczkach. Zapoznałam dziewczynę przy przyjęciu na oddział taka drobniutka w ciąży 20 tyg z krwiakiem i zagrożeniem odklejenia łożyska, biedna płakała, też wbijali jej wenflon ale próbowałam jakoś pocieszać, ze dobrze będzie i w tym szpitalu nie dadzą tak łatwo się poddać. Ja stwierdziłam, że mój synek Wiktor chyba mu koło jajeczek lata, to czy ja choruje czy nie on i tak się dobrze rozwija i ma się dobrze :-D
 
reklama
witamw pracy niemam czasu nawet cos zjesc wry ciezki dzien ;-( a do tego ten meza stary telefon jest do niczego denerwuje mnie chce moj dotykowy ;-( a dopiero w pioatek pojade reklamowac ;-( bo w komisie powiedzieli mi ze nieoplaca sie naprawiac bo prawdopodobnie poszedl wyswietlacz ;-(a ja tak go kocham mojego HTC wildfire ;-)

Donia jestem cierpliwa bardzo malo bo do cierpliwych nie naleze ;-) od dziecka mi mówili badz cierpliwa a ja nieeeeeee zastanawiam sie czyzrobic test wczesniej w koncu majatku nie kosztuja a zwlaszcza ostatnio mi acona stanialy na niecale 9 zl ;-)

Alredka a nie mowilam ze bedzie chlopak ;-) gratuluje dowiedzialas sie wczesniej ;-) ale musisz byc szczesliwa ;-)

Magdalena no gratuluje rocznicy ślubu ;-) ja niedlugo tez mam co swojemu wreczylas za prezencik mozna spytac??

Iwasku nie dziekuje za fluidki mam nadzieje tylko ze pomoga ;-) to dobrze ze sie dobrze czujesz a cukier i weglowodany odłożenie musi byc trudne ale dasz rade dla dzidzi sie wszystko zrobi ;-) a jak tam zastrzyki ?? nadal musisz je sobie robic??

Ael ladnie wiktor ;-)ale ty to masz przygody nawet w szpitalu ;-) ide sprzatac bo lekarze wyszli wiec bede potem jak posprzatam ;-)
 
Ostatnia edycja:
Ael kochana gratki wielkie:-) to teraz tylko imię musicie wybrac....a może już wybrane.....
K&M witaj i rozgość się!
magenta ja mam tak, że dzień przed owu. mam słabą drugą krechę a nastepnęgo dnia mocniejszą.
Iwasku fenkju wery macz za dopisanko
A tak w ogóle to pragnę donieść, ze fajtłapa ze Skarpety co na prostej drodze kostke skręciła, pogotowie zaliczyła i leży w domu z wyciągniętą nogą prawą...co prawda nie w gipsie ale w jakimś takims czymś sztywnym...
 
Dziurko oj Ty nie uważna! :p Pisałam, że będzie Wiktorek.
To prawda ja nawet w szpitalu mam przygody a dziś tych trooochę było. Pielęgniarka, która wbijała mi wenflon stwierdziła, że jak ona nie znajdzie żyły dzwoni po oddział specjalny czyt. pielęgniarki z anestezjologii XD
Doktorka zachwycała się włosami...dobrze, że oczu nie miałam pomalowanych XD.
Potem leżymy sobie z tą drugą dziewczyną na sali, u niej był mąż (przemawiający do syna w brzuchu by już wyszedł, swoją drogą będę dopingować bo jutro będzie miała robiony test i jak wyjdzie to jutro rodzi) i jej przyjaciółka bodajże, siedzimy sobie tak w czwórkę i nagle z korytarza pod drzwiami słyszymy "Zamknij się szczylu!".
Nasza czwórka szok na twarzy, co się okazało. Dziewczyna faceta urodziła i przyszła mama dziewczyny się wykłócać z niedoszłym zięciem, że dziecko nie będzie nosić jego nazwiska, dużo z tego nie słyszeliśmy bo część rozmowy to były krzyki z epitetami, a część pomróki. Wkurzyli mnie bo rybka, że pod drzwiami się nam kłócili ale kłócili się przy oddziale położniczym, gdzie dzieciaczki małe leżały...noż kufaa. Wylazłam i się odezwałam do nich "No ludzie, czy wy poważni pod drzwiami położniczego się kłócić? Tam dzieci leżą a wy krzyczycie!".
Uspokoili się i zwinęli po minucie, no doprawdy ciekawe miejsce na konfrontację znaleźli.

Facet teraz na wieczór był u mnie, doniósł mi kanapki bo siorbało mnie zdrowo a kolacja szpitalna to jak dla wróbelka. Siedziałam ze swoim na takiej hali z pufami i gadaliśmy o synku a ten wypala "A ja zlecę komuś by uszył naszemu małemu mundur!"....nie powiem minę miałam typu wtf....
Potem stwierdził, że musi kolejkę złożyć dla małego. On mnie już rozbraja. :-D
 
Ael gratulacje!

Byłam dziś na becie... dzwoniłam do mojego lekarza jak wyniki i mi powiedział, że ciąża się dobrze rozwija, ale jutro mam odebrać ze spokojem ;)
No to... JESTEŚMY SZCZĘŚLIWYMI PRZYSZŁYMI RODZICAMI :)
 
No ładnie :) ja rozumiem emocje związane z narodzinami ale kłótnia w szpitalu... to trochę przesada tym bardziej, że nie zaskoczyła ich ta sytuacja bo chyba mama tej pani i jej facet zauważyli, że pojawi się mały człowiek wiec mieli trochę czasu na ustalenie nazwiska dzieciątka... no ale dobrze, że ich doprowadziłaś do pionu :)
Odpoczywaj i zajadaj pyszności przyniesione przez męza.
 
lovka- gratuluje i spokojnych 8 miesiecy:)

Aeireda- kochana to zycze zeby szybko wypuscili cie do domku:) i zeby cie tam nie zaglodzili:p kolacje szpitalne hihi masakra:p tfu tfu ja odpukac od czasu przepukliny ani razu nie bylam jedynie na odwiedzinach u kogos:p

Iwasku- teraz to jest moj 11 cykl:) ale bardziej luzujacy niz starajacy :)

A mam taka swoja klinetke i ona ma 2 dzieci jednego synka chyba ponad roczek ma ale nie duzo i ostatnio ciagle mnie tam gonil hihi kradl mi odkurzacz a to mopa a to wyciagal coz z szafek i mi przynosil a na samym koncu przyszedl wyciagnal raczki ze chce apa i musialam go wziasc na chwile przytulil sie do cycusia i zamknal oczka i jego mama mowi chodz do mamy na raczki i pojdziemy spac a on ze nie zostaje u natali hihi w szoku bylam:p i bonusa dostalam gdybym lepiej znala ten szwedzki to chyba niania bym zostala:p a moj chlop potem mi mowi ze kazde dziecko do mnie ciagnie ze hej ... i przezywa mnie ciotka czarownica:p

a i bym zapomniala witam nasze nowe staraczki:) czujcie sie jak u siebie z nami zawsze razniej a dziewczynki sa wspaniale jak trzeba ustawia do pionu jak potrzeba pocieszenia pocieszaja i tula:) hihi na najbardziej AeIreda:) ona zawsze mocno tuli do piersi :)

Ale u mnie pogoda raz leje tak ze szok za chwile slonce masakra zaczely sie biale noce :p i jeszcze mi slonko daje po oczach z emozna bylo by sie opalac:p ale byla dzis taka burza ze az mi okna zadrrzaly jak w cos trzasnelo i podloga az zadrzala:p masakra az ze staruch tv wylaczylam
 
Ostatnia edycja:
reklama
A facet widocznie nie ma jaj, skoro nie umie wytłumaczyć przyszłej, niedoszłej teściowej, że to on i jego partnerka są rodzicami malucha i oni o tym decydują. Inna sprawa jeżeli facet obudził się po nie w czasie ;D Wtedy sama nie chciałabym, żeby moje dzieciątko nosiło nazwisko takiego... eh :]

Magenta to ja dziś idę ulicą z mężem i szła matka z trójką dziewczynek (jedna w wózku) i dwie pozostałe szły same. I obie do mnie podbiegają i biorą za ręce... a ich mama pyta się "Co Wy chcecie zmienić mamę" A jedna z nich (starsza-ok.5 lat) mówi : "Tak, chcemy iść z tą panią mamą" :p Mój mąż tak się śmiał ze mnie, mówi, że dziecko czuje jaką matką jest/będzie kobieta... I że na pewno będę super mamą...
A dziś paskud na zakupach nie dał mi nawet reklamówki z małym serkiem i 10 plasterkami szynki, tylko sam wszystko jak taki wielbłąd niósł... Przecież ciąża to nie choroba :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry