Dzięki Pok :-)
Przypomniały mi się dwie akcje, które długo będziemy wspominać w moim z tych świąt.
Moja siostra jest z facetem od ponad 3 lat, oboje po rozwodach, oboje dzieci z poprzednich małżeństw. Mój przyszły szwagier jest bardzo człowiekiem zabawnym, z resztą jak to Ślązacy mają we krwi
W niedzielę, po jedzonku, każdy połaził po domu by ruszyć żołądek do pracy. Stanęłam w pokoju u siostry, siorka siedziała na kanapie z moim i oglądali tv. Po chwili wszedł szwagier i cap dotyka brzucha i taka dyskusja się wywiązała:
-To gdzie to małe jest?
-No w brzuchu (śmiać mi się dalej chciało a ten dalej uparcie rękę trzyma na brzuchu i maca).
Po chwili też się skapnęłam, siostra i mój patrzą na całe zajście, wypalam do szwagra:
-Ale wiesz, ruchów jeszcze nie czuć
Szwagier spalił buraka i sam z siebie zaczął się śmiać a z niego moja siorka i mój luby.
Druga sytuacja zdarzyła się jak z moim wracaliśmy z ogrodu botanicznego do domu. Po drodze spotkaliśmy znajomego ze starej pracy mojego P.
Pogadaliśmy sobie z kolegą o imieniu Adam (gwoli ścisłości jego dziewczę nazywa się Iza) i wtem Adam wypala: - Wiesz, Iza zaszła
Myśmy z moim, że to chodzi o jego dziewczynę i oboje wypalamy, że my też!
Adam zrobił oczy po czym szybko tłumaczył: - Nie, nie! Szefowa z Korony! (ze starej pracy mojego).
Myśmy tak się obśmiali z tego. Z resztą kolega to chyba miał zaszokowanie bo pewnie pomyślał o ciąży i swojej dziewczynie
Przypomniały mi się dwie akcje, które długo będziemy wspominać w moim z tych świąt.
Moja siostra jest z facetem od ponad 3 lat, oboje po rozwodach, oboje dzieci z poprzednich małżeństw. Mój przyszły szwagier jest bardzo człowiekiem zabawnym, z resztą jak to Ślązacy mają we krwi
W niedzielę, po jedzonku, każdy połaził po domu by ruszyć żołądek do pracy. Stanęłam w pokoju u siostry, siorka siedziała na kanapie z moim i oglądali tv. Po chwili wszedł szwagier i cap dotyka brzucha i taka dyskusja się wywiązała:
-To gdzie to małe jest?
-No w brzuchu (śmiać mi się dalej chciało a ten dalej uparcie rękę trzyma na brzuchu i maca).
Po chwili też się skapnęłam, siostra i mój patrzą na całe zajście, wypalam do szwagra:
-Ale wiesz, ruchów jeszcze nie czuć
Szwagier spalił buraka i sam z siebie zaczął się śmiać a z niego moja siorka i mój luby.
Druga sytuacja zdarzyła się jak z moim wracaliśmy z ogrodu botanicznego do domu. Po drodze spotkaliśmy znajomego ze starej pracy mojego P.
Pogadaliśmy sobie z kolegą o imieniu Adam (gwoli ścisłości jego dziewczę nazywa się Iza) i wtem Adam wypala: - Wiesz, Iza zaszła
Myśmy z moim, że to chodzi o jego dziewczynę i oboje wypalamy, że my też!
Adam zrobił oczy po czym szybko tłumaczył: - Nie, nie! Szefowa z Korony! (ze starej pracy mojego).
Myśmy tak się obśmiali z tego. Z resztą kolega to chyba miał zaszokowanie bo pewnie pomyślał o ciąży i swojej dziewczynie