reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
Cześć dziewczyny,

Ja wczoraj byłam u ginka :-) po nadżerce nie ma śladu, mam lewy jajnik powiekszony. Cyto zrobiona za 2 tyg wyniki.. teraz czekam na @.

Lekarz tylko potwierdził to,że dziecka się nie spodziewam i w najbliższym czasie spodziewać się go nie będę, co nie znaczy,że nie będę Was odwiedzać ;-)

Postanowiłam zrobić duży krok na przód.. i rozstaje się z M.
Nie mam już siły ! Nie mam ochoty walczyć z Jego mamą, nawet wczoraj M. sąsiadka a moja dobra znajoma utwierdziła mnie w tym,że jego mama mnie nie lubi.
M. wczoraj taaaak baaardzo mnie kochał, że widział się ze mną 20 minut z czego 15 pakował się i brał kąpiel. On nie widzi niczego złego, jest mi przykro cholernie, kocham Go bardzo z Nim jedynym widziałam swoją przyszłość.. jednak widać los jest przewrotny.

Zostawił mi psa.. bez jedzenia dla niego. W nocy pies wymiotował, ale nawet mnie to nie ruszyło, myślałam,że to wymiotowanie pianą.. okazało się ,że pies zwymiotował dwa robaki sługości ok 10 cm.. myślałam,że sama zwymiotuje, także dziś na ostry dyżur z psami ,żeby je odrobaczyć ! Zajefajne święta nie ma co !
 
Madzik o kurcze :/ dadza psiakowi pewnie tabletke na odrobaczenie, biedny psiak :)
A Ty sie z nikim nie rozstajesz, teraz tak piszesz bo złość przez Ciebie przemawia, a mamy synków rzadko lubią swoje synowe, tak to już jest ;) Więc główka do góry, stawiaj czoła przeciwnościom - jesteś wielka !!!
 
Magdus...bardzo mi przykro. Sila i mądra z CIebie kobieta.
Jeżeli my zależy będzie o CIebie walczył i znajdzie sposób byś nie cierpiała z powodu jego mamy. Myślę ze co do nielubienia Ciebie to nie chodzi o Twoją osobę tylko ogólnie o kobietę która jest czy będzie z jej synem. Taka chora zazdrośc. Żadna nie będzie dośc dobra.
Co do psów to twój facet chyba troszkę zanidbał swojego pupila. takie robale????
 
Magda przykro mi z powodu rozstania z M, ale moze tak bedzie lepiej...
musisz patrzec w przyszlosc pozytywnie, potrzebujesz kogos kto bedzie dla Ciebie wsparciem...
trzymaj sie kochana :tak:
 
Tak pies dostanie tabletki, pewnie ze 3-4 bo to duże jest + dla mojego wiec na dzień dobry u weta zostawiam koło 100 bo trzeba za jakiś tydzień znów powtórzyć.
Dotka nie przemawia przeze mnie złość wczoraj się wypłakałam za wszystkie czasu.. i mam dość potrzebuje faceta który w razie potrzeby stanie za mną murem.. a on mimo tego,że będziemy rok ze sobą, nadal tylko dużo mówi mało robi. Przepraszam bardzo, ale nie wiem czy facet który jest tak zakochany jak we mnie M. nie zwróciłby mamie uwagi jak ta rzuca do jego partnerki hasełko " Ojjj M. Ty będziesz biedny z tą Magdą jak ona mięsa nie je, co Ty będziesz jadł" albo dzwoni do Niego,że ma zejść bo ona ugotowała dla Niego kotleta mielonego ( mnie mdli na samą myśl o nim) albo coś na co na nawet nie spojrze, a on jak ciele idzie. Takich sytuacji jest wiecej, ja jestem silna baba, dam sobie radę, wolę być sama niż dać się deptać..

Iwasek, Ewa dzięki kobiety :-)

Iwasek tak, zaniedbał go i to bardzo, a wyobraź sobie co by było , gdbym była teraz w ciąży? Jestem bankowo zarażona robalami, bo to,że on je zwymiotował,znaczy,że one w nim siedziały i zarażać cały czas może poprzez kał, a dodam,że sprzątam po swoich pupilach, mam woreczki na kupy, nie dotykam tego gołą rękąm ale jednak.. a pies jego zostawia pewnie jajeczka na legowisku itp. aż mnie obrzydzenie wzięło.
Pies był dla niego sprawdzianem, wiem,że w życiu nie zostawiłabym z nim dziecka na dłuższy okres.. teraz żałuje,że się zgodziłam na psa dla niego, bo kolejny obowiązek spadł na mnie..
 
Ostatnia edycja:
Madziu myślałam że dłużej jesteście razem. Zrób tak aby to TObie było dobrze. Egoistyczne..tak czasem trzeba. Zawsze patrzymy na innych i często ,gęsto wychodzimy na tym jak Zbłocki na mydle

Ale to przecież jego pies..Jak się rozstaniecie zostawi CI go?
Bo chyba nie zrozumiałam.
Masz racje co do tego że nie jest odpowiedzialny. Zwieręta same o siebie nie zadbają ,widac scedował na CIebie te niemiłe obowiązki.
Dobrze że jestes mądrą kobietką;-)
 
Ostatnia edycja:
Madzia przejscia z psami tez nie zazdroszcze i akurat w tym przypadku dobrze, ze zafasolkowana nie jestes...
a co zamierzasz zrboci z psem M?
bo z tego co piszesz, to raczej do odpowiedzialnych ludzi Twoj byly nie nalezy a pies jest nieczemu niewinny, wiec szkoda by bylo go zostawic "na pastwe losu"...
 
reklama
Iwasek, znamy się z M. ponad 5 lat.. wtedy się w nim zakochałam ale nie byłam gotowa na związek.. po ok. roku byłam z innym facetem, ale ciągle miałam M. w sercu, ale wiedziałam,że skrzywdziłam M. i to bardzo tym,że wykastrowałam go jednym zdaniem " bądźmy przyjaciółmi".. później byłąm w "separacji ze swoim byłym już facetem" i pojechałam z M. na mecz, widziałam,że ciągle mu zależy.. potem rozstałam się ze swoim byłym.. i zaczeliśmy się z M. spotykać na stopie koleżeńskiej.. bo żadne z Nas nie chciało pakować się w związek.. aż w końcu poczułam się zazdrosna jak inna kobieta podrywała M. zawalczyłam i mi się udało.. :-)

Rozumiemy się bez słów to fakt, jest mi z nim dobrze w łóżku, poza Nim... ale gdy w grę wchodzi jego mama.. mnie nie ma.. nawet swoje urodziny spędził z rodziną a nie ze mną. Chyba 20paroletni facet się tak nie zachowuje.. ?

co do psa, to jego pies on go kupił. Ale faktem jest,że jest on bardziej wpatrzony we mnie niż w niego.. ja nie mogę sobie pozwolić żeby go wziąć do siebie bo jego wyżywienie pochłonęłoby dużo pieniędzy,których ja nie mam.. ale owszem gdyby miał trafić do obcych ludzi stanęłabym na głowie,żeby go wziąć, tak samo gdyby M. chciał go sprzedać..
Nawet po rozstaniu musze mieć zapewnione spotkania z psem, bo bym nie wytrzymała bez tego dupka :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry