reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania od wiosny/lata 2014

poza tym, powinno się jednak najwcześniej robić testy w dniu spodziewanej @, bo może wystąpić tzw poronienie samoistne... a nie chciałabym się rozczarować... chyba trochę żałuję, że pośpieszyłam się z tym testem... no nic, teraz tylko trzeba czekać...

O to, to! Ja zrobiłam, później była walka o coś, co o tak nie miało racji bytu i niepotrzebny ból i łzy. Co prawda później kilka dni też nie było @ więc i tak zrobiłabym test, ale przynajmniej krócej miałabym nadzieję.

Także spokojnie dziewczynki, wszystkie się doczekamy i na testowanie i na dzieciaczki :)
 
reklama
[h=2]Pieczony łosoś ze szpinakiem i serem pleśniowym[/h]
  • 350 g łososia
  • 250 g liści szpinaku
  • 200 g sera pleśniowego lazur
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżka sosu teriyaki
  • 4 łyżki oliwy
  • sól, pieprz

Łososia umyj, osusz i pokrój na 3-4 dzwonka. Ułóż go skórą do dołu na małej blasze skropionej oliwą, polej sosem teriyaki, posyp solą i pieprzem. Na dzwonkach rozłóż plasterki pokrojonego jednego ząbka czosnku. Piecz w temperaturze 200°C przez 12 minut.
W czasie pieczenia łososia, obierz i pokrój na plasterki drugi ząbek czosnku. Na dużą patelnię wlej 2 łyżki oliwy, ułóż ząbki czosnku i smaż na niewielkim ogniu przez kilka minut, nie dopuszczając do zrumienienia. Dołóż umyte i osuszone liście szpinaku, przykryj i duś na małym ogniu, aż liście lekko zwiędną i staną się ciemnozielone (ale nie brązowe). Dodaj pokrojony w kostkę ser lazur. Duś jeszcze 2-3 minuty, wymieszaj.
Na talerzu ułóż kawałki pomidora, skrop sosem balsamicznym. Obok ułóż przygotowany szpinak, a na nim łososia.

Ja kiedyś robiłam taki i bardzo nam smakował. Tu masz oryginalny przepis z pewnej strony.
 
Dziendoberek

No ja juz sie dzisiaj zastanawialam czy bety nie zrobic ale uznalam,ze za wczesnie.

MAJDACZEK-jak bede miala tempke w gorze to moze zatestuje w niedziele..

Kurcze,dziewczyny ,co za wysublimowane dania,losos ze szpinkakiem.Uuuu a ja mam prozaicznego kalafiora,ziemniaczki i jajko;-).Jutro sie poprawie i zrobie kurczaka a la zabie udka-to taki w ciescie.
 
Majdaczek - no to jak tak to napisalas to rozumiem Twoj pospiech. Ja napoczatku tez tak wyliczalam kiedy by tu naklepiej. A teraz mysle ze kiedy Bog da... chociaz teraz tak mysle ze w tym momencie dzidzius bylby najlepiej, bo umowe w pracy mam na rok jeszcze, wiec troche bym popracowala i pozniej macierzynski. No ale juz jak bedzie to bedzie. Wiem juz ze nie mam za bardzo na to wplywu. Jak nie teraz to za rok na chwile odloze starania zeby mi umowe przedluzyli najwyzej.

Szkoda ze nie ma tak na zawolanie:) ale trzeba to.zaakceptowac bo co nam pozostaje?

A kazda i tak bedzie miala w koncu swojego maluszka:)
 
Majdaczku dziekuje ci kochana. Ale niestety jest mega wyczerpujacy bo mam full pracy a przyjechalam godzine szybciej i jeszcze zostaje po pracy wiec padne. Ale lubie takie dni ;-)
 
Haha a jakie ja miałam wyliczenia! Chciałam się wstrzelić z rodzeniem w przerwę między semestrami :D:D: Ale los mi dał w dupę i pokazał co jest ważne dlatego nic już nie wyliczam, będzie co ma być, najwyżej pójdę na dziekankę...

No niedobrze noo, brzuch mnie boli cały dzień :(
 
reklama
butterfly, miło, że pytasz :) Na jakiś czas przeszło, ale znowu zaczynam czuć.. Eh, robię wszystko żeby nie myśleć bo naprawdę w ciągu godziny mi się zmienia nastawienie 5 razy, od nadziei do załamki :p A i tak nic nie zrobię, nie wymyślę, nie przyspieszę. Będzie co ma być :)

Wiesz, zmęczenie to dobry objaw w Twojej sytuacji :D Ale nic już nie mówię, za 2 dni na pewno będzie wyraźna krecha i wszystko będzie jasne :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry