Witam witam :-)
Co by tu o sobie..hmm..może zacznę od tego że mieszkam we Wrocławiu, mam 5,5 letniego dzidziucha z napadem jakiegoś buntu 5 latki (nie wiem nawet czy coś takiego istnieje jednak młoda rości sobie prawo do tej przypadłości bardzo donośnie) i ostatnio z małżonem stwierdziliśmy że może by sobie wyprodukować jeszcze jedno małe stworzenie. Więc skoro on chętny a mi to planów życiowych nie psuje to czemu by nie spróbować. Co prawda boję się strasznie bo sytuacja dla mnie nowa zupełnie, dziecior nr 1 jest efektem klasycznej wpadki a teraz muszę zainteresować się jakimiś wykresami, temperaturą, szukać owulacji w moich totalnie nieregularnych cyklach i bóg wie czym jeszcze (serio nie mam pojęcia czym) to może być ciężko z tą ciążą. Zwłaszcza że musimy z nią trafić między moimi sesjami - jakoś średnio mi na myśl o odchodzących podczas egzaminu wodach. Tak że zapowiadają się ciekawe miesiące i przyda mi się trochę otuchy od innych starających się kobietek.
Co by tu o sobie..hmm..może zacznę od tego że mieszkam we Wrocławiu, mam 5,5 letniego dzidziucha z napadem jakiegoś buntu 5 latki (nie wiem nawet czy coś takiego istnieje jednak młoda rości sobie prawo do tej przypadłości bardzo donośnie) i ostatnio z małżonem stwierdziliśmy że może by sobie wyprodukować jeszcze jedno małe stworzenie. Więc skoro on chętny a mi to planów życiowych nie psuje to czemu by nie spróbować. Co prawda boję się strasznie bo sytuacja dla mnie nowa zupełnie, dziecior nr 1 jest efektem klasycznej wpadki a teraz muszę zainteresować się jakimiś wykresami, temperaturą, szukać owulacji w moich totalnie nieregularnych cyklach i bóg wie czym jeszcze (serio nie mam pojęcia czym) to może być ciężko z tą ciążą. Zwłaszcza że musimy z nią trafić między moimi sesjami - jakoś średnio mi na myśl o odchodzących podczas egzaminu wodach. Tak że zapowiadają się ciekawe miesiące i przyda mi się trochę otuchy od innych starających się kobietek.