Pożalić się wpadłam. Zaliczyłam dziś swojego gina i potwierdził to co szpitalny gin znalazł. Mam na prawym jajniku wielgachną cystę czekoladową. No ok, nie wielgachną ale jest tam. Markery nowotworowe nic nie pokazały więc to po prostu cystucha cholerna. A że gin stwierdził że brzydka jest to ciąć chce. Najgorsze jest to że u mnie nie da sie laparoskopowo tego wyciąć tylko trzeba rozpruwać cały brzuch. Więc dostaliśmy z małżonem 3 miesiące na wyprodukowanie dzidziucha i podczas cc mi to wytną, a jeśli nie to będzie ciął pod koniec października i wtedy więcej dzieci już nie będzie bo brzuch za bardzo pocięty i za duże ryzyko rozejścia się blizny. Więc siedzę i ryczę i boję się że nam sie nie uda i w ogóle jest źle 
