Dzień dobry wszystkim
Widzę, że dzieje się na wątku. Coraz bliżej testowania niektórych - będę trzymać kciuki!
Katka - zdrówka dla Małej. Będzie wszystko dobrze po zastrzykach, zobaczysz.
Poruszyłyście temat objawów, jeśli o mnie chodzi to nie jest mi wcale tak łatwo wmówić sobie objawy, bo nie wiem co mam czuć (pierwsza ciąża). A z drugiej strony im bliżej testowania tym więcej myśli 'a co jeśli...?'.
Zastanawia mnie temat przyszłych (niektórych już też obecnych) tatusiów - rozmawiacie o tym? A do dziewczyn, które mają już maleństwa pod dachem - czy rozmawialiście o staraniu się o pierwsze dziecko czy na żywioł? U mnie wygląda to tak, że ja chciałabym porozmawiać ale jakoś nie mogę znaleźć dobrego momentu... ciągle coś się dzieje dookoła. Padła decyzja, że "staramy" się i koniec tematu. Ja, jako baba
, chcę o tym rozmawiać... Mój ukochany, jako facet, stwierdził, że jak się uda to wtedy będzie o czym mówić. Heheh...
I drugie pytanko mam! Nie bijcie za namolność
, po prostu chciałabym posłuchać doświadczonych osób, ponieważ czuje się w tym temacie 'zielona'. Moje pytanie dotyczy otoczenia, rodziny - czy mówicie im o staraniu się? Wszyscy wiedzą, dopingują czy zatrzymujecie to dla siebie?
Miłego dnia kochane!