reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od jesieni 2013

NO co ty, o co mam sie obrazić :)
Ja podziwiam ludzi głębokiej wiary. Mi tej wiary jednak brakuje, a ślub kościelny był dla nas takim samym podpisaniem papierka, jak w USC. Poprostu...
Przetrwaliśmy nauki, które dla mnie były stekiem bzdur i straconym czasem, rozmawiałam tez z księdzem. Powiedziałam wprost, że do kościoła nie uczęszczamy, bardzo wierzący nie jesteśmy... Ksiądz stwierdził, że jego mimo wszystko cieszy nasz ślub, bo może jeszcze znajdziemy jedność z Bogiem. Spodziewałam się raczej potępienia i kazania... Ale nie.

to bardzo osobiste w sumie co napiszę teraz, ale ja już dawno bym "zdechła" gdyby nie ta wiara :tak:
w każdym bądź razie życzę Wam jej :-)
 
reklama
Anastazi ja znam osoby które nie są wierzące, ale mają dzieci i obchodzą normalnie święta czy mikołaja i dzieci mają taką samą radochę ze świąt jak inne, a co do braku komunii, to większość dzieci teraz niestety myśli tylko o prezentach jakie dostanie, a nie o tym co na prawdę z komunii wynika:-(
 
Witam dziewczyny.
A ja dalej mam doła, do tego cały dzeiń mnie brzuch boli i doszły jeszcze piersi. Lisica pewnie dostanę @ tak jak ty.
Domka u ciebie test to juz pewnnie formalnośc, życze ci tego.
Anulka no właśsnie zwierzatka w domu, moje dziecko chce żółwia, ja się już tyle naczytałm że, odpada, ale ma w listopadzie urodziny chciałabym jakąś niespodziankę zrobic, analizuję i czytam wszystko o zwierzatkach domowych, sama nie wiem co robic.
Kobietka na pewno wszystko będzie dobrze, moja mama przy czwartej ciąży dowiedziała się że, ma wadę serca i do tej pory nic w tej kwestii nie zrobiła, siostra zreszta też. Teraz u dzieci małych tez wykrywają wady serca, ale zazwyczja kończy sie to na wizytach kontrolnych. Będzie dobrze.
 
Inis uważam, że Twoje podejście jest właśnie bardzo rozsądne, co z tego, że się zadeklarujesz po którejś stronie skoro sama masz mieć wątpliwości? A co do ślubu jeżeli Twój by chciał kościelny to bardzo piękne z Twojej strony, bo liczy się to, żeby siebie nawzajem uszczęśliwiać:tak:
 
Anastazi ja znam osoby które nie są wierzące, ale mają dzieci i obchodzą normalnie święta czy mikołaja i dzieci mają taką samą radochę ze świąt jak inne, a co do braku komunii, to większość dzieci teraz niestety myśli tylko o prezentach jakie dostanie, a nie o tym co na prawdę z komunii wynika:-(
i to jest swieta prawda....wyobrazacie sobie ze syn mojego meza komunie ma za dwa lata a już mamy liste czego on to nie chce????i tylko kaze dopisać to czy tamto....jak mu powiedziałam ze rodzice raczej robia wszysto żeby ta komunia się odbyla...tzn, organizują przyjecie a nie daja prezenty...bo prezenty daja goście których zaprosi.....to mi odpowiedział ze jego mama powiedziała ze my jesteśmy bogaci i zrobimy mu komunie i kupimy laptopa i wogole to co on chce.....i ze mam się nie odzywac bo jestem tylko macocha....no szok czego ucza tego dzieciaka....ale mniejsza z tym.....bo prawda jet taka ze nie on jedyny który raczej myśli tylko o tym co dostanie w prezencie a nie co to wogole jest komunia swieta......
 
Mój też z bardzo wierzącej rodziny, śmiać mi się chce, bo go w wieku 23 co niedziele wyganiali do kościoła, to samo robią z jego młodszym bratem, do tego czasem nam gadają, że jak mój u nich mieszkał to co niedziele był w kościele, a teraz my nie chodzimy.. A prawda jest taka, że on do tego kościoła w ogóle nie docierał.. Uważam, że to powinna być każdego indywidualna decyzja. I według mnie wiara a chodzenie do kościoła to dwie inne sprawy, bo my oboje jesteśmy wierzący, po prostu nie trawimy kościoła samego w sobie..
 
Bubbles zgadzam się z tobą że wiara a chodzenie do kościoła to dwie różne sprawy. Wiara to sprawa indywidualna każdego człowieka i tyle nikogo do niczego się nie zmusi i trzeba to uszanowac. Ja akurat należę do ludzi wierzących i chodzących do kościoła, ale oczywiście zdarza nam się również opuscic msze w niedzielę, czasem jak jest to np. z lenistwa to powiem wam mam wyrzuty sumienia. I to jest moja sprawa, nikt nic mi nie narzuca, i ja tez nie zamierzam tego robic, a juz tym bardziej kogoś oceniac.
Ameliee masz racje odpycha, u nas jest taki stary proboszcz, kiedyś byliśmy na mszy z dziecmi na chórze, akurat było mało ludzi nie było organisty więc cisza idealna, raz jeden przeleciał się między ławkami, pewnie było słychac,a proboszcz przyszedł do nas i zwrócił nam uwagę że nie umiemy dzieci wychowac, i mój mąż w zimie o 17 był z nimi na polu do końca, akurat to był roczek u mojej siostry. Tak mnie wkurzył wtedy, masakra, dzieci mu przeszkadzaja w kościele. Zamiast się cieszyc że młodzi ludzi przyprowadzaja dzieci do kościoła i sami do niego chodzą, do jeszcze odstraszają. Jak te stare babki poumierają to nikt im do kościoła nie będzie chodził.
 
Wiecie co, czytam was i czuję z wami coraz bliższą więź :-)
Ja w Boga wierzę. Do kościoła nie chodzę bo mam dość księży... Nie trafiłam jeszcze na takiego, który byłby prawdziwym przedstawicielem Boga na ziemi. Ślub kościelny mam, dziecko ochrzciłam... I czasem czuję potrzebę by po prostu pójść do kaplicy i posiedzieć sam na sam z Bogiem. Nie toleruję ludzi którzy chodzą do kościoła co niedzielę a w pozostałe dnie piją, biją swoje dzieci i objawiają innych za plecami. Nie toleruję księży którzy wyłudzają pieniądze niby na potrzeby parafii a później jeżdżą najnowszym samochodem z salonu. O pedofilii nie wspomnę. Ale w coś trzeba wierzyć i ja chcę wierzyć. Często ta wiara ułatwia życie. Zatem Bóg tak, kościół nie...

Kobietka spokojnie, nie martw się na zapas. Odetchnij głęboko i powiedz głośno że musi być dobrze :-)
 
reklama
Bella a pies? Nie wiem czy masz warunki ale ja zawsze uważałam że psy to najlepsi przyjaciele.
Sorry za post pod postem ale piszę z kom i nie wiem jak edytować :-/
 
Do góry