reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od jesieni 2013

Nadusia śpi ja piję gorącą czekoladę:p
Dziewwwczyny ale pomysł o poznaniu swojej połówki, kocham takie Historie:) Zacznę więc swoją...


Lato 2009 byłam z takim Dawide, ciągle imprezował, po prostu nie szanował mnie a ja zakochana po uszy.. a na tej samej wiosce mieszkała moja koleżanka.I wkoncu pojechałam do niej na wekkend jej mama zadzwoniła do mojej ze napewno jestem u niej, bo mama po tej próbie samobójczej starała sie wszystko sprawdzac...No i był piątekk... wyszłysmy sobie na ławkę przed blok i jakiś chłopak zdzierał nalepkę rejestracyjną z szyby auta bo sobie kupił, i ja sie pytam jej co to za ciasteczko ze nigdy go tu nie widziałam...A ona że to jej kuzyn, ze raczej nie miałam skąd go znać bo on raczej nalezy do tych spokojniejszych... ja do niej mowie to daj mi jego numer porobie sobie jaja... I tak sie zaczeło...Przedstawiłąm sie jako Klaudia...zaczelismy pisac ... i tak wkoncu mu sie przyznałam, a on mnie prawo miał znac bo Moj były wtedy mieszkał 2 klatki obok niego.
Napisałam mu ze moja kolezanka chciała by sie z nim spotkac... xd a tak i na nastepny dzien wziełam jakąs kolezanke i poszłysmy w umówione miejsce na piwko, on oczywiscie soczek bo kierował... z jedną nie chciał.... znalazłam 2... 3 ...4 .....5 heh z każdą kolezanką po kolei chciałam go sfatac... było fajnie bo on miał samochód i zabierał nas wszędzie gdzie sie dało....
moj Były sie tym nawet nie interesował...
Pamietam jak dzis 16 pazdziernika 2009 jak wróciłam ze szkoły, brat pojechał na jakis mecz a my z młodszym nie mielismy kluczy od domu a mama pracowała jako ochroniarz w pasażu grunwaldzkim we wrocławiu ... a to odemnie 90 km... I TAK jakos udało mi sie go poprosic i pojechałam ja on i 3 kolezanki... Mama jak dawała mi klucze zapytała kto to jest mówi taki fajny chłopak a ty z takim Debilem sie spotykasz ( moja mama go nie lubiła np za to ze w sierpniu poszedł ze mną na wesele kuzynki i o 9 zostawił mnie tam i pojechał sobie na impreze z kolegami) i jak wrócilismy połozyłam sie do łózka, akurat ta moja sąsiadka co teraz mnieszka nade mną co jest dziewczyną mojego Męza kuzyna spała wtedyu mnie. i tak leżymy sobie w łózku..i ona do mnie mowi Kaska twoja mama ma racje, zobacz co ten Dawid z tobą robi, a widzę ze podoba ci sie Kamil a ty jemu... No więc ja telefon w ręke i ( tak tak przez sms) powiedziałam mu ze chciała bym z nim spróbowac, ze nie brałam go sobie tak na powaznie, ale dla mnie jest chyba kims więcej... a dodam ze po drodze jak jechalismy do wro stuknął w jakiegos goscia i spisalismy tam umowe o ubezpieczenie)
A on mi odpisał:
Kaśka nie rób sobie jaj, ojciec sie drze o znizki.
to ja mu ze nie robie sobie jaj...
A on
ale przeciez jestes z Dawidem... a ja mu ze juz od tygodnia nawet smsa do mnie nie napisał to chyba raczej nie...

I wkoncu spotkalismy sie sami... pojechalismy na pizze, tam zobaczyli nas mojego byłego koledzy i nagle mój były sobie o mnie przypomniał.... ale spławiłam go tak jak on to robił ze mną...I TAK TO Własnie było.. połł roku pózniej zaszłam w ciąze... oświadczył mi sie w szpitalu jak urodziła sie Nadusia a 2,5 roku pózniej wzielismy slub.:)

Zabijcie mnie ze sie tak rozpisałam:)
 
reklama
A ja mojego poznałam jak chciałam nr do jego kolegi hihi który mi wpadł w oko;-) po miesiącu spotykania sie zamieszkalismy razem a po roku ślub i dzidzia ale hardcor
 
ookatkaoo coz za historia:):) jak tak sobie pomysle to takie końskie zaloty na początku:):)ale romantycznie z tymi zniżkami i stluczka)wpasowalas się w moment idealnie haha:):):)ale to zycie plata figle.....
 
U mnie tak jak i u Anulki - przez Internet na jakimś czacie. No i jesteśmy razem już prawie 10 lat, w lipcu nam stuknela 5 rocznica ślubu :-) mało romantyczne to poznanie :-D
 
A my poznalismy sie jak bylismy swiadkami na slubie. Mnie poprosila siostra a szwagier poprosil najlepszego kolege czyli mojego m. Z calowaniem sie kiedy krzyczeli gorzko nie mielismy problemow ;) Od razu zaiskrzylo tylko ze ja po weselu wyjezdzalam na studia do Wroclawia a on do pracy kolo Torunia. Zdecydowalismy sie jednak sprobowac. Zwiazek na odleglosc trwal 5 lat (moje studia). Widywalismy sie co tydzien, dwa i wszystkie moje wolne. Ale w polowie 2 roku sie zareczylismy, pod koniec 3 byl slub a w pololowie 5 urodzilam corke. Zamieszkalismy razem tak na prawde jak skonczylam studia a corka miala jakies 5 miesiecy.
 
Witajcie Kochane,


1 dzień mnie nie było, a kobietki zdolne tyle już popisały. Wybaczcie, że mogę być nie w temacie ze wszystikmi.. dużo mi teraz umyka, ale staram się...


Lisicia i Fimka - nie martwcie się! @ minie i znów będą starańka :-). Ja zapewne dołącze do Waszego grona. Na początku jest zgrzyt i wściekłość, ale już po okresie przychodzi znowu to fajniusie wyczekiwanie ajjj :-D


Katka w gorącej wodzie kąpana jak ja :tak: ale nie testuj, poczekaj - będzie ciekawiej ;-)

Ritta - jak dobrze, że lepiej się czujesz, a z córką też będzie coraz lepiej zobaczysz! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;-) Dużo wytrwałości!!!!!

Inis też nie lubię takich tematów, ze względu na to, że jestem osobą wrażliwą i nie mogę za bardzo tłuc w swoją głowę niepotrzebne myśli :-( Ale przyznaje dziewczyny, że czasami wiedza i rozeznanie na takie tematy jest potrzebna:tak:

Agaawa ależ jestem ciekawa Twojego finału cyklu :-)

Amaliee zgadzam się z Tobą - uważam, że domowe porody, to nie najlepsze rozwiązanie, nigdy niewiadomo, co się zdarzy. A ponadto słyszałam o takich osobach, tylko nie pamiętam jak je nazywają, które mogą być przy Twoim porodzie jesli nie masz nikogo zaufanego, nasza druga połówka nie chce a położna to za mało - one bardzo wspierają przy porodach..

A jak się czują przyszłe mamusie???

**************************************************************

Które testują już ale owulacyjne??

A ja szukałam partnera do tańca i tak to się zaczęło... W sumie od pierwszego spotkania czułam, że to jest TEN :-)Zaręczyny były również na parkiecie tanecznym w sumie, już wtedy kiedy coraz mniej mieliśmy do czynienia z tańcem - dlatego miłe zaskoczenie było, że to akurat w tym miejscu:tak:

********************************************************************************
mały doping dla staraczek i wszystkich spragnionych innych marzeń:

Jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło, tzn. że jest DUŻE i idzie MAŁYMI KROKAMI. :-)
 
reklama
Amaliee to tak jak ja:):):):)haha....pierwsze co to zwrocilam uwagę na tylek mojego M :):) taki sexi flexi:):):):)a jak szedł to nie mogłam od niego oderwać wzroku:)
 
Do góry