reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od jesieni 2013

amaliee u mnie u gina na nfz jest to samo!!! pierwsze usg robi dopiero na poczatku 3 miesiąca ciąży, drugie między 5-6 i ostatnie na trzy tyg przed porodem i tyle! dlatego też wolę płacić i iść prywatnie. przynajmniej super opiekę mam.. ale jeśli miałabym dobrego lekarza na nfz to też bym chodziła ;-)
anastazi - ja do tej pory mam w ramce pierwsze usg mojej ali - piękna pamiątka chociaż serduszka jeszcze tam nie było widać..:tak:
a co do porodów w domu to nieeee.. widziałam ten rozlew krwi w szpitalu.. zaraz wszystko zabrali umyli.. mnie umyli i nic mnie nie interesowało.. a w domu coś by trzeba było poświęcić.. łóżko do wywalenia, pościele też.. ja ze szpitala wróciłam do czystego, pachnącego domu i nie obchodziło mnie sprzątanie tego wszystkiego po porodzie.. a nawet jak porody są w wannie to teeeeż nieee.. ja kilka godzin po porodzie miałam taki ubytek krwi że całe łóżko mi przebierali od nowa.. jakbym miała wybierać to drugi poród też w szpitalu.. wychodzi się u nas już na drugą dobę więc szybko jest się w domu.. :tak: a o stronie medycznej to nawet nie dyskutuję - bo nie ma o czym dyskutować .. nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się zaczęło dziać a moje dzieciątko nie dotrwałoby podróży z domu do szpitala.. wiem coś o tym bo moja mała była dwukrotnie owinięta pępowiną.. urodziłam ją taką siną że aż strach pomyśleć :-( od razu zbiegli się wszyscy możliwi specjaliści i badali małą pod każdym względem.. inkubator, tlen - wszystko było w pogotowiu.. na szczęście kilka minut i mała była piękna różowiutka :-) i patrzyła się na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami opatulona aż po czubek głowy :-D
 
reklama
Ej może dam milszy temat - jak poznałyscie swoje połówki? Zawsze lubie czytać takie historie :) poprawiają humor :)

UFF, to już temat-przyjemniaczek :) Dzięki Ameliee.

Ja z gór, on z centrum Polski.
Poznaliśmy się nad morzem.
Ja tam pracowalam i pewnego wieczoru wyszłam z siostra na spacer, na plażę.
On byl z kumplami, zrobili sobie wypad. Grał na gitarze i zawołał:
"Ej dziewczyny! Pośpiewacie z nami?" No i poszłayśmy... :)
Znamy się 5 lat, po slubie jestesmy 1,5 roku :)
 
Amaliee ojjj my mieszkaliśmy od siebie 16 km a poznaliśmy się na drugim krańcu polski czyli w górach.. ja oczywiście zero pojęcia o nartach a mój wymiata już od podstawówki - czyli krótka historia o tym jak wyglądałam jak paralityk na tych nartach a on oczywiście imponował na każdym kroku .. ja miałam 16 lat on 17.. i od tej pory zawsze razem ;-) razem na wagary, na studniówki, w tym samym czasie matury (ja liceum on technikum), w tym samym czasie studia na jednej uczelni, i tak zostało do tej pory..
a u was jak to się zaczęło? :-)
 
co prawda to prawda...ze strony -sprzątania po porodzie to rzeczywiście lepiej wrocic do czystego i pachnącego domku ze szpitala...ale ze strony takiej psychicznej...to chyba bardziej komfortowo czułabym się w domu....w Norwegii to dosyć popularne i większość dziewczyn rodzi w domu stad moje pytania....na szczęście na to jeszcze jest czasu a czasu....:):):):):)co do obiadu to mam dzisiaj barszczyk ukraiński:):)taki z ziemniaczkami i smazona cebulka:):)i jajeczkiem:):):):)
 
Ja ze swoim poznalam sie na internecie hihi pisal wczesniej ale myslalam tyle km (60) mlodszy to nie wypali a jednak:) po 3 miesiacach napisal znowu i tak sie zaczelo... pozniej przenioslam sie do jego miasta i takim sposobem jestesmy razem i mamy wdpolne serduszko:)
 
Anastazi też robię barszczyk tylko taki kiszony - zrobiłam 10 słoików koncentratu i tak mnie dziś naszło jeden otworzyć :-) a teściowa znów pierogi lepi, tym razem ruskie. Będę mieć przesyt pierogów na długi czas...

Ja też szukałam odpowiedniego gina długi czas ale było warto bo ciąże prowadził super a i w szpitalu jak lezalam to zawsZe się troszczyl. Wspaniały człowiek. Na pewno poprowadzi moją kolejną ciąże :-)
 
ja pierogow mam już tez przesyt...teraz mam okres na kartacze:):):)i tak jutro będę robic z mięskiem:):)już drugi raz w tym tygodniu:):):)
 
fimka uuuaaaa pełen romantikosss gitarka i te sprawy :-)
anastazi aż boję się zapytać co robiliście przez te 12 godzin na lotnisku :szok::-D:-D:-D
anulka to super - bo wszyscy zawsze mówią że przez internet to się meża nie pozna - a tu proszę jaka piękna miłość!!:tak:
amalieee oooo boskooo! :-)

a ja na obiad dzisiaj na skróty - jajo, kalafior, ziemniaczki i mizeria :-D
 
reklama
fimka uuuaaaa pełen romantikosss gitarka i te sprawy :-)anastazi aż boję się zapytać co robiliście przez te 12 godzin na lotnisku :szok::-D:-D:-Danulka to super - bo wszyscy zawsze mówią że przez internet to się meża nie pozna - a tu proszę jaka piękna miłość!!:tak:amalieee oooo boskooo! :-)a ja na obiad dzisiaj na skróty - jajo, kalafior, ziemniaczki i mizeria :-D
haha nic takiego:):)poznawaliśmy się....mało tego....jechal na rozwod wiec wogole nie brałam pod uwagę tego ze będziemy razem....pol roku później mieszkaliśmy już razem:)
 
Do góry