reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania od jesieni 2013

Anulka bardzo mi przykro z powodu śmierci dziadzia, i to akurat w taki dzień... Przytulam i zapalam wirtualne światełko dla niego [`]

Dla mnie ten dzień jest bardzo przygnębiający... Nie pisałam Wam o tym, ale ja też poroniłam 5 lat temu. Co prawda grobu nie ma, ale zawsze zapalam znicz i przystaję na cmentarzu w takim wyznaczonym miejscu. Dziś wieczorem to miejsce najbardziej jaśniało...

Mąż wrócił w nocy ale jakoś tak się dziś mijamy... Synek choruje dalej, osłuchowo czysty ale kaszel mocno odrywający i się biedulek męczy.
Jutro planuję poprawić sobie humor wypadem na małe zakupy - spodnie ze mnie zaczęły lecieć a i dla Małego buty na zimę muszę kupić. W sumie to zakupy dla dziecka zawsze mnie cieszyły :-p

Miłego wieczoru i do przeczytania jutro :tak:
 
reklama
lisica. strasznie mocno ci współczuję straty :-( leżałam na podtrzymaniu długo i każdą tragedię dziewczyn które traciły dzieciątka przeżywałam bardzo osobiście.. :-( zdrówka dla syncia.. a probowałaś inhalacji? oj zakupy zawsze poprawiają humor - ja uwielbiam kupować bardziej dla małej niż dla siebie :-D odpoczywaj wieczorkiem i regeneruj siły :tak:
 
Witajcie dziewczyny,

Anulka - kondolencje i dużo sił!!

OOkatkoo - z mierzeniem w sumie zależy od organizmu kobiety. Na mnie np wstawanie w nocy, złe spanie nie robi różnicy na temperaturze. Pracowałam też kiedyś na 3 zmiany i nawet po nockach mi wychodziły ładne wykresy.

Anastazi - marzę o takiej chwili :tak: na pewno uczucia nieprzecenione w takim momencie aaach cudnie, masz wspaniałego męża :-)

Caroline - no właśnie jak to nasze mamy i babcie robiły??? Ogarniały wszystko, więc czemu mamy i my nie dać rady? ;-) Trochę organizacji i będzie dobrze.

Lisicia - życzę dużo spokoju i rozmowy z mężem :))) dużo zdrówka dla małego!!
 
Hej dziewczyny. Ja tu na chwilkę. Dziękuje za słowa wsparcia. :)
Napewno czas zleci.. Tylko nie powiem byłam rozczarowana, że tak długo. To bedzie początek 10tc. Poprostu chyba liczyłam na łud szczęścia, ze bedzie szybciej, ale gdy w recepcji usłyszeli, ze jestem zdrowa, żadnych lekarstw nie przyjmuje to uznali ze taka data bedzie dobra.. Poczekam, poczekam i umilać sobie czas będę na BB z Wami.
 
Witam was dziewczynki wieczornie...
nie nadrobie was bo jakos nie moge sie skupic strasznie jestem rozkojarzona:/
wszystko wyszlo inaczej...ze wzgledu na pogrzeb a podobno jest przesad ze w ciazy(a przeciez jest taka mozliwosc ze jestem) nie chodzi sie (nie powinno) na pogrzeby nie wiedzialam co zrobic i przez to ze pogrzeb powiedzialam mamie ze mozliwe ze jestem w ciazy hehe a ta od razu do dziadka (mojego taty) slyszales bedziemy chyba podwojnymi dziadkami hehe i dodala do mojego ze ma nadzieje ze stworzyl wnuczke zeby byla prawdziwa babcia hehe...jutro niestety wracamy i odwiedzimy mojego strony a w poniedzialek na pogrzeb ehh jak ja tego nie lubie...no i nie wiem kiedy wogole kupie tesciora mam nadzieje ze jutro gdzies i w niedziele uda mi sie zatestowac choc nie mam takiej pewnosci bo moj chce jechac jutro do wujka i tam zostac to nie bede testowac u nich no bez przesady hehe najwyzej w poniedzialek trudno...

dobranoc
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Anulka, wyrazy współczucia z powodu śmierci dziadka... W przesądy nie wierz!

Anastazi - Twój Mąż się naprawdę PIĘKNIE zachował! :-)

Blueberrry
- powiem Ci szczerze, że ja się zawsze zastanawiam, czy to tam są takimi "ignorantami medycznymi" - w sensie: że tak wszystko zostawiają naturze, nie badają, nie diagnozują, usg nie robią..., czy u nas taka hipochondria panuje...

Ja czuję się podle. Brzuch mnie boli, piersi mnie bolą. No nic, czekam.
 
Witam was dziewczynki wieczornie...
nie nadrobie was bo jakos nie moge sie skupic strasznie jestem rozkojarzona:/
wszystko wyszlo inaczej...ze wzgledu na pogrzeb a podobno jest przesad ze w ciazy(a przeciez jest taka mozliwosc ze jestem) nie chodzi sie (nie powinno) na pogrzeby nie wiedzialam co zrobic i przez to ze pogrzeb powiedzialam mamie ze mozliwe ze jestem w ciazy hehe a ta od razu do dziadka (mojego taty) slyszales bedziemy chyba podwojnymi dziadkami hehe i dodala do mojego ze ma nadzieje ze stworzyl wnuczke zeby byla prawdziwa babcia hehe...jutro niestety wracamy i odwiedzimy mojego strony a w poniedzialek na pogrzeb ehh jak ja tego nie lubie...no i nie wiem kiedy wogole kupie tesciora mam nadzieje ze jutro gdzies i w niedziele uda mi sie zatestowac choc nie mam takiej pewnosci bo moj chce jechac jutro do wujka i tam zostac to nie bede testowac u nich no bez przesady hehe najwyzej w poniedzialek trudno...

dobranoc

Anulka jak bylam z Nadia w ciazy to zmarl mojego meza dziadek. Mi tesciowa nie pozwolila isc na pogrzeb, bylo mi bardzo cieZko bo my mieszkaliśmy z dziadkiem:(
 
Caroline widze ze wszystko macie dokladnie przemyslane. To bardzo dobrze. Ja tez jestem za mniejsza roznica wieku i troche zaluje ze u mnie bedzie ogromna. Ale coz czasu nie cofne, tak sie zycie ulozylo. A to ze chcesz miec juz to za soba zupelnie rozumiem. Ja bede wschodzic w to na nowo bo z takim duzym dziekciem to jest juz luz. Staramy sie od pazdziernika. Zaczynam 2 cykl.

Lisica zycze udanych zakupow. Mnie tez one poprawiaja nastruj.

Adelo u mnie nawet godzina roznicy w pomiarze robi roznice. Staram sie byc sumienna w pomiarach tempki a i tak wychodzi zygzak co mnie wkurza. Twoj wykresik byl idealny ;)

Anulka podziwiam :)
 
reklama
Witam was, wczoraj mnie nie było ale nadrobilam:
Anastazi piękny wzruszający moment, super, zazdroszczę.
Anulka współczuję smierci dziadka, jestem z Tobą.
Caroline mogę Ci trochę dodac otuchy, ja zaszłam w ciąży z drugim dzieckiem jak pierwszy synek miał 9 miesięcy jak urodziłam miał 17 miesięcy, obaj jeszcze smoczki, pieluchy. To był super okres, dałam rade, mieszkam u teściów, więc mamy tez nie miałam koło siebie, a tesciowa wtrącała mi się strasznie, ale w końcu po interwencji męża przestała, uwielbiałam sama sobie z nimi wszystko robic. Teraz wyglądaja jak bliźniaki i nawet chcą byc tak samo ubierani, i od zawsze bardzo zazdrośni o siebie. Jak młodszy juz dobrze siedział to kupiłam sobie wózek bliźniaczy, oczywiście sensacja na wsi była. Jaka byłam szczęsliwa niezależna zawsze moglismy byc razem. Teraz kupiłam przyczepkę do roweru i jeżdżę z nimi na przejażdzki rowerowe i jest super. Obecnie staramy się o trzecie dziecko, nikt nie wie, oprócz moich sióstr, jak sie uda, myslę że tez będzie szok, bo kto w tych czasach stara się o trzecie dziecko, no właśnie my, bo zawsze marzyłam o dużej rodzinie, pomimo tego że nam się nie przelewa jestesmy normalną przeciętną rodziną, to mam nadzieje że naszym dzieciom niczego nie będzie brakowało.
 
Do góry