reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od jesieni 2013

Cześć :-)
Jestem tu po raz pierwszy. W sumie po raz pierwszy na jakimkolwiek forum :-)
Moje starania zaczynam wraz z końcem miesiączki. Owulacja przypada na 12 listopada :-)
Jestem po stracie maluszka w 7 tygodniu. Minęły dwa miesiące i jak lekarz to określił "Nie ma przeciwskazań by działać".
Narzeczony jest pełen euforii i pamiętamy by nie starać się siłowo o dzidziusia a po prostu się kochać :-)

Pozdrawiam :)
 
reklama
Anulka ale mieszkacie razem.my nawet nie mielismy okazji mieszkac bez rodzicow.za kazdym razem cos nam utrudnia.teraz jego praca.

Kochana mieszkamy dwa miesiace dopiero razem tak to widzielismy sie co 2 dzien...ja sie balam nowego miejaca on nie chcial zmienic bo praca i w koncu zdecydowalam ze pojde za nim...a staranka jak powiedzial zaczniemy jak bedziemy mieszkac razem i tak tez sie stalo;) trzymam kciuki ulozy sie;)

Witamy nowa staraczke i podaj termin @ to kobietka22 cie wpisze na liste:) jest na pierwszej stronie:)
Trzymam kciki aby sie udalo:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Rita chcemy miec dziecko.chce spedzic z nim zycie.nie jedno przeszlismy.tylko przykro mi jak niektore osoby wytykaja mi ze nie jestem mezatka i ze nie mam dzieci.nawet gin wytknela mi ze nie jestem mezatka.

Ada trafiłaś na bardzo nietaktownego gina :/
Ja mieszkam w dużym mieście i mnie to już zupełnie nie dziwi jak dziecko ma inne nazwisko niż mama. A znam mnóstwo takich przypadków z przedszkola i szkoły córki i mam kilkoro takich znajomych. Po prostu ślub im do szczęścia nie potrzebny.
Olej takie uwagi.
 
Ada - ja też bez ślubu i jakoś żyję ;) Daj spokój, złośliwe komentarze są wszędzie dookoła, szkoda na nie energii. A ginekolog totalnie nieprofesjonalnie się zachowała... W dzisiejszych czasach to wcale nie jest takie dziwne - co więcej - często praktyczne! Bo jako 'samotna matka' szybciej np. dostaniesz miejsce w przedszkolu. Co prawda to nie jest argument... Jesteś zaręczona - ja nawet to nie! Nie jest najgorzej :-D

Sysiq - witaj :) macie z Ukochanym dobre podejście - po prostu się kochać :yes: życzę powodzenia i trzymam kciuki za udany cykl :)
 
Adelo czasem odczuwam ze dobroc sie nie oplaca,tym bardziej w pracy.ludzie potrafia 'odplacic'.ja niestety do ludzi bardzo asertywnych nie naleze dzieki czemu za czesto mi sie obrywa.

też miałam w ostatniej pracy problem z asertywnością, ale miałam taką współpracownicę apodyktyczną, że siłą rzeczy musiałam się stać asertywną - nie daj sobie wejść na głowę. To jest tak, że dobro widać czasami, że nie pomaga, ale to my tak to odbieramy. Trzeba nauczyć się cieszyć z małych rzeczy, patrzeć na innych, nawet na wrogów - dobrym okiem, bo często to oni mają problem ze sobą, a z siebie dawać jak najwięcej!

Będzie dobrze Ada213 :)))

Witaj Sysiq ;-) Dokładnie nic na siłę! Życzę Wam dużo Amorków i spooookoju przede wszystkim :-)
 
reklama
Rita chcemy miec dziecko.chce spedzic z nim zycie.nie jedno przeszlismy.tylko przykro mi jak niektore osoby wytykaja mi ze nie jestem mezatka i ze nie mam dzieci.nawet gin wytknela mi ze nie jestem mezatka.

Kochana to zmien ginekologa... masakra jakaś... Ja zaszłam w ciąze z moim męzem jak spotykalismy sie pół roku, tyle ze on był na to gotowy bo sam mi powiedział ze planuje ze mną reszte zycia, Pobralismy sie w czerwcu br i to nie dlatego ze tak ma byc tylko że chcielismy oboje... Oświadczył mi sie jak Nadia przyszła na świat w szpitalu, czyli na 2 i pół roku po zaręczynach wzielismy ślub...

A kuzynkę mam w sumie jest moją matka chrzestna mają 3 dzieci i są bez ślubu...
 
Do góry