reklama
ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Dzień dobry staraczki! :-) Dzisiejszy piękny dzień (pojutrze już weekend!) powinnyśmy zacząć od kawałka dobrej muzyczki oraz uśmiechu. Bardzo proszę, teraz, tu, do monitora - uśmiechamy się! Szeroko! Pokazujemy zęby!
O, tak lepiej. Proszę zignorować uczucie, że psychiatra przyjąłby nas z otwartymi rękami. W szczerzeniu się do monitora nie ma absolutnie nic złego kochane :-)
Chińskie ciasteczko na dziś trochę filozoficznie, trochę z ironią w głosie ale stwierdza z całą pewnością, że:
"Oko za oko uczyni tylko cały świat ślepym".
Bardzo dziękuję kochane za wczorajsze odpowiedzi odnośnie przytulanek na początku ciąży. Nie mogłam już odpisać i wdać się w dyskusję (która wyszła bardzo ciekawa ), ponieważ miałam trudną rozmowę z Moim. Napiszę o tym niżej. Zgadzam się z Wami, że jeśli lekarz nie zabroni to sex jest normalną sprawą, tylko z umiarem... w końcu zadowolona mamusia to zdrowa mamusia
________
Magda - i jak test?? Szybko napisz nowiny! Trzymam kciuki!
anias, Amaliee - pisałyście o testach, że po rozebraniu obudowy są takie 'byle co'. Te które ja wczoraj odebrałam z allegro dokładnie tak wyglądają - jakby chciały mieć obudowę ale nie wyszło Taki mały, cieniutki paseczek, że strach to mocniej złapać.
Ritta - jak się dziś czujesz kochana, jak samopoczucie? Zgadzam się z Twoją opinią, że obserwacja organizmu jest ważna. Chciałabym mieć możliwość i czas to robić, w każdym razie zazdroszczę umiejętności.
anastazi - ciężaróweczko droga, napisz jak się czujesz?
Anulka - i jak, i jak? Trzymasz w napięciu lepiej niż King!
Blue - gratuluję kolejnego pozytywnego teściku Ja dzisiaj staram się trzymać jakoś ale po wczorajszej rozmowie z Moim ciągle siedzą w głowie myśli...
Katka - postaraj się podejść do tego na spokojnie. Ja też zawsze nerwus jestem ale kłócenie się nic tak naprawdę nie pomaga. Dużo lepiej pogadać... może spróbujcie wyjść razem na dłuższy spacer albo do jakiejś kafejki i porozmawiać? Czasem zmiana otoczenia pomaga . Nie przejmuj się tym, że to Ty wyciągasz rękę na zgodę... póki go nie błagasz o nic na kolanach to chodzi o Wasze wspólne dobro. Facet to facet... moja mama zawsze powtarza, że związek to nie JA tylko MY. Nie liczy się kto pierwszy przeprosi, tylko żeby było dobrze, bo za tydzień i tak nie będzie się o tym pamiętać a kwas i rozczarowanie pozostanie...
Dziewczyny, wrócę trochę do rozmowy z Moim wczoraj, bo myślałam, że padnę. Wiecie, że nie staramy się o dzidziusia tak uporczywie, maniakalnie tylko podchodzimy do tego na spokojnie. Myślałam, że on jest bardziej wyluzowany niż ja, bo w końcu to facet (jak nie dostanie testem w łeb to nie załapie :-)). A tu się okazuje... wczoraj powiedział, że ma znajomą parę która starała się o adopcję i zajęło im to duużo czasu. Nie podał terminu tylko powiedział, że liczy się to w latach. Nie wypytywałam też bo chciałam, żeby się wygadał... Ta informacja go przeraziła bardzo, bo on chce mieć ze mną dzieci, bo się stara a w pierwszym cyklu nic nie wyszło... Tłumacze mu jak jest z tym zachodzeniem że to nie tak O, i już. Ale był strasznie przybity i w końcu powiedział mi, że 'boje się, że Cię zawiodę, że coś jest nie tak... mam przed oczami wszystkie grzechy z przeszłości, które mogły wpłynąć na moje zdrowie. Boje się że Cię stracę przez to". Normalnie... pocieszyłam go, trochę rozładowałam napięcie ale jak on zasnął to sama się popłakałam. Zabolało mnie to, że on tak bardzo się martwi a ja nie mogę mu pomóc.
Przez to strasznie mnie korciło, żeby dziś z rana test zrobić, żeby pokazać mu pozytyw... Ale nie zrobiłam. Poszłam się odlać z rana, żeby mnie nie korciło :-) jakby był negatyw to bym mu jeszcze dowaliła... i sobie chyba też.
Przepraszam, że tak biadolę bez składu i ładu ale strasznie mnie ruszyły jego wczorajsze słowa. Musiałam się wygadać a Wy jesteście mądre i też niejedno w życiu przeszłyście... a ja chyba potrzebuje zrozumienia :-(
Inis dziękuje
Nawet nie wiesz jak marzy mi sie gdzieś wyjsc, ale nie da rady on ciągle zmeczony po pracy tu jeszcze robi zabudowanie w nadusi pokoiku... nawet nie mamy z kim jej zostawic tesciowa wraca z pracy o 3 tez musi obiad zrobic...
Ty widzę masz czułego męza... a mojemu to chyba jest obojętne, wydaje mi sie ze on chce 2 dziecka tylko dlatgo ze ja chce... a tak to teraz nie wiem czy ja chce....
blueberrry
Szczęśliwa :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2013
- Postów
- 5 645
Inis -
Masz kochanego Lubego! I jesteś wspaniała, bo go wspierasz i teraz wiesz jak bardzo on to też przeżywa. Wiesz aż mi się tak jakoś ciężej na sercu zrobiło. Inis kochana, poczekaj z tym testem do dnia planowanej @.
Nie ma co się rozczarowywać negatywem, jeżeli jest za wcześnie i by nie wyszedł. Sama dobrze wiesz, że staranka mogą trwać trochę dłużej (bo jeżeli ja dobrze pamietam to nawet do roku tak? Mogą trawać staranka).
Dobrze, że wiesz co on teraz myśli, bo bynajmniej nie musisz sie zastanawiać, o co mu chodzi, że jest taki zdołowany.
Najważniejsze, że jesteście razem, obok siebie, i to Was jeszcze bardziej zbliża.
Dziękuje tak po za tym za "uśmiech do monitora" Ty to zwariowana jesteś!
No i ciasteczko.. Daje do zrozumienia.
Ookatkaoo -
Nie wiem co mam jeszcze Ci poradzić. Ale może jak Inis - wyjdźcie gdzieś razem. Bądźcie sami ze sobą i spróbujcie się porozumieć.
To jest ważne, dla Was, waszego związku, córci, i planowania teraźniejszego powiększenia rodziny.
Ważne jest to żeby zaczęło się układać.
Anastazi -
Jestem strasznie ciekawa, co i jak!!
Jutro z samego rana pisz!
Masz kochanego Lubego! I jesteś wspaniała, bo go wspierasz i teraz wiesz jak bardzo on to też przeżywa. Wiesz aż mi się tak jakoś ciężej na sercu zrobiło. Inis kochana, poczekaj z tym testem do dnia planowanej @.
Nie ma co się rozczarowywać negatywem, jeżeli jest za wcześnie i by nie wyszedł. Sama dobrze wiesz, że staranka mogą trwać trochę dłużej (bo jeżeli ja dobrze pamietam to nawet do roku tak? Mogą trawać staranka).
Dobrze, że wiesz co on teraz myśli, bo bynajmniej nie musisz sie zastanawiać, o co mu chodzi, że jest taki zdołowany.
Najważniejsze, że jesteście razem, obok siebie, i to Was jeszcze bardziej zbliża.
Dziękuje tak po za tym za "uśmiech do monitora" Ty to zwariowana jesteś!
No i ciasteczko.. Daje do zrozumienia.
Ookatkaoo -
Nie wiem co mam jeszcze Ci poradzić. Ale może jak Inis - wyjdźcie gdzieś razem. Bądźcie sami ze sobą i spróbujcie się porozumieć.
To jest ważne, dla Was, waszego związku, córci, i planowania teraźniejszego powiększenia rodziny.
Ważne jest to żeby zaczęło się układać.
Anastazi -
Jestem strasznie ciekawa, co i jak!!
Jutro z samego rana pisz!
kochane przypomnijcie sobie jak bardzo kochacie i za co kochacie swoich lubych na pewno będzie banan na buzi od ucha do ucha każdy ma gorsze dni i trzeba sobie z nimi radzic
blue pewnie ze napisze jutro co i jakjuż nie mogę się doczekać kolacji
blue pewnie ze napisze jutro co i jakjuż nie mogę się doczekać kolacji
inis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2013
- Postów
- 7 782
Katka - kochana, on jest czuły chyba dlatego, że jeszcze nie jest moim mężem to tak żartem ;-) a na poważnie... ja się przy nim bardzo zmieniłam. Kiedy mogłam się kłócić do upadłego, wyzywać, obwiniać, dosłownie 'oko za oko'... a teraz się uspokoiłam. Częściej patrzę na jego uczucia niż na swoje (może to źle), dlatego staram się na niego nie naskakiwać bo wiem, że on też przeżywa wiele kwestii a w odróżnieniu od kobiet - nie bardzo umie opowiedzieć o tym co przeżywa.
Twój mąż NA PEWNO nie jest obojętny na kwestię drugiego dziecka. Pomyśl ile razem przeżyliście, ile pokonaliście złego, że był przy Tobie w ciężkich i trudnych chwilach, a Ty przy nim... Podejrzewam, że zapędziliście się w kółko zmartwień i pretensji. Na pewno też przeżywa jak Nadusia choruje, boi się o swoją rodzinę. Może przez nadmiar obowiązków obawia się jak to będzie z drugim dzieckiem? A może zwyczajnie też chce się czasem poczuć numerem jeden w Twoim życiu... każdy ma czasem takie chwile... Ty potrzebujesz czułości a on poczuć się jak 'samiec'. Tak mi się wydaje, jeśli głupio gadam to powiedz - bierz poprawkę, że nie znam Twojego męża. Ale myślę, że warto żebyście się oderwali od świata razem, tylko we dwoje, na spokojnie... On na pewno chciałby zobaczyć w Twoich oczach podziw, szacunek, zostać docenionym - z tego co wiem to dla nich jest to niezbędne do życia tak jak dla nas przytulanie. Spróbuj go kiedyś docenić, że tyle godzin pracuje dla Was (skoro przychodzi zmęczony)... niech wie, że to zauważasz. Taka jest moja rada, żeby spróbować głaskaniem a nie kijem.
Blue - dziękuję miło mi się czyta to co piszesz, naprawdę. Nikt nie jest idealny, my również nie jesteśmy a ja staram się wychodzić z założenia, że życie dookoła i tak kopie po dupie, kiedy mu się podoba więc w związku trzeba się wspierać i pomagać... Ehh. A test zrobię w dniu @. Najwyżej Mój P zagada rodzinkę (bardzo nie chcę, żeby ktoś wiedział o teście - szczególnie jeśli wyjdzie neg).
Twój mąż NA PEWNO nie jest obojętny na kwestię drugiego dziecka. Pomyśl ile razem przeżyliście, ile pokonaliście złego, że był przy Tobie w ciężkich i trudnych chwilach, a Ty przy nim... Podejrzewam, że zapędziliście się w kółko zmartwień i pretensji. Na pewno też przeżywa jak Nadusia choruje, boi się o swoją rodzinę. Może przez nadmiar obowiązków obawia się jak to będzie z drugim dzieckiem? A może zwyczajnie też chce się czasem poczuć numerem jeden w Twoim życiu... każdy ma czasem takie chwile... Ty potrzebujesz czułości a on poczuć się jak 'samiec'. Tak mi się wydaje, jeśli głupio gadam to powiedz - bierz poprawkę, że nie znam Twojego męża. Ale myślę, że warto żebyście się oderwali od świata razem, tylko we dwoje, na spokojnie... On na pewno chciałby zobaczyć w Twoich oczach podziw, szacunek, zostać docenionym - z tego co wiem to dla nich jest to niezbędne do życia tak jak dla nas przytulanie. Spróbuj go kiedyś docenić, że tyle godzin pracuje dla Was (skoro przychodzi zmęczony)... niech wie, że to zauważasz. Taka jest moja rada, żeby spróbować głaskaniem a nie kijem.
Blue - dziękuję miło mi się czyta to co piszesz, naprawdę. Nikt nie jest idealny, my również nie jesteśmy a ja staram się wychodzić z założenia, że życie dookoła i tak kopie po dupie, kiedy mu się podoba więc w związku trzeba się wspierać i pomagać... Ehh. A test zrobię w dniu @. Najwyżej Mój P zagada rodzinkę (bardzo nie chcę, żeby ktoś wiedział o teście - szczególnie jeśli wyjdzie neg).
ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Kurde muszę cos wymyślic, ale nie wiem co...
ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Jestttt druga!!!! Piękna kreseczka
kochana ważne ze jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!GRATULACJE)
ja tez miałam dwa te testy bo widze po obudowie....bobo-test tak????? nie wiem jak ty...ale mi się wydaje ze były trochę lipne bo u mnie nawet ta kreska kontrolna była slaba....i itak kupiłam w aptece nowy z innej firmy....
ja tez miałam dwa te testy bo widze po obudowie....bobo-test tak????? nie wiem jak ty...ale mi się wydaje ze były trochę lipne bo u mnie nawet ta kreska kontrolna była slaba....i itak kupiłam w aptece nowy z innej firmy....
reklama
inis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2013
- Postów
- 7 782
Magda - GRATULACJE!!! Nawet blada kreska wskazuje ciążę! Jesteś zafasolkowana łaaaa ale cudownie! Kochana - spokojnych i nudnych 9 miesięcy! Jak się czujesz? Jakieś objawy? :-):-)
Blue - masz kolejną Lipcówkę, jeśli dobrze liczę? ahhh jak ja bym chciała z Wami zostać!
Blue - masz kolejną Lipcówkę, jeśli dobrze liczę? ahhh jak ja bym chciała z Wami zostać!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12 tys
- Wyświetleń
- 564 tys
Podziel się: