Megi ja mieszkam w Warszawie od urodzenia ale mam sporo znajomych którzy faktycznie przyjechali tu za praca. Ponoć w okolicach Lublina słabo z praca. Ja nie przepadam za miastem jestem fanka wsi - takiej prawdziwej i mam nadzieje ze na emeryturze się tam przeprowadze. Możesz pytać o co chcesz, chętnie odpowiem.
reklama
Misia ja tez wolalabym miec domek na wsi przy strumyczku, duzy ogród i domek z weranda
ale trzeba kurcze na ten domek zarobic a poki co to trzeba zarobic chociaz tyle zeby przezyc do tego czasu gdzie bedzie sie zarabiac by cos odkladac naprawde a nie stowka dwie jak teraz
w ktorej dzielnicy najlepiej wynajac mieszkanie? nie chce w samym centrum ale tez zeby byl w miare dobry dojazd do niego w razie gdybym w nim pracowala. zauwazylam ze w Warszawie przezyje sie spokojnie na jednej dzielnicy bo na kazdej wszystko jest
miasta w miescie
i czy tak 5 tysiecy wystarczy by przezyc miesiac poltora bo nie wiem ile te wszystkie metra kosztuja i dojazdy dziwne 
PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
Mego, ja pochodzę z Warszawy. Wyniosłam się stamtąd jak poznałam Drwala. I W życiu tam nie wrócę. Z moich doświadczeń wynika, że za pracę może i troszkę lepiej płacą, łatwiej ją znaleźć, ale życie w Wawie jest wielokrotnie droższe, dojazdy zjadają o wiele więcej cennego czasu tak, że z 8godzinnego etatu robi się co najmniej 10, bardzo wielu pracodawców oszukuje i bardzo łatwo stracić pracę, za cokolwiek, bo są setki desperatów na Twoje miejsce. Życie w pędzie, zgiełku. No i cała masa sloikow-buraków, którzy po roku mieszkania w stolicy zaczynają się tytuować warszawiakami... Prawdziwego warszawiaka ze świecą szukać.
wlasnie ja tez nigdy bym nie pomyslala o Warszawie bo jakos tak mam mieszane uczucia do tego miasta a raczej ludzi tam mieszkajacych. ale K bardzo optymistycznie patrzy w jej kierunku
dlatego szukam informacji ludzi którzy mieszkaja lub mieszkali w Warszawie bo wiadomo ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma a chce konstruktywnych opinii 
Megi w której dzielnicy mieszkać to trudne pytanie. Ja mieszkam w rembertowie. I sobie chwale ale co osoba to opinia. Najlepiej wziąść coś taniego znaleźć pracę a potem się przeprowadzić bo dojazdy to koszmar. Do pracy mam 13km a po spaleniu mostu jeżdżę na 6.30 do pracy przed krokami bo w 1h nie mogłam się samochodem wyrobić.
PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
Ja odradzam chyba, że jesteś gotowa poświęcić niemal całe życie na przedzieranie się przez korki, stanie w kolejkach i wąchanie śmierdzących ludzi w autobusach... No i wynajem. Jak patrzę na obecne ceny, to włosy mi się jeżą... 1200zł za pokój w mieszkaniu plus koszty mediów? 1700zł za mieszkanie? Za moich czasów pokój kosztował 600-700zł i to na Pradze... Koszty życia kosmiczne...
PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
Megi, też o tym myślałam, choć nam się podobają Bieszczady i Beskid sądecki - to taki mój ukłon w stronę upodobań mojego Drwala. Ja najchętniej to bym natychmiast teleportowała się nad morze pod jakieś małe miasteczko, gdzie jeszcze jakaś dzika plaża jest.
reklama
Podobne tematy
Podziel się: