Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

[Megi93]

Mojemu się podobają krzyki i jęki niech się wstydzi ten kto słyszy

 

[luska22]

Moj tam mnie nie ucisza czasem jest to zabawne oj te nasze dzieci musza byc cudowne i wypasione po tylu miesiacach staran☺

 

[Kaana]

Pewnie tak! ale już przestańcie tak gadać bo te co dostały groszka wcześniej będzie przykro

 

[Megi93]

Hehe wszystkie dzieciaczki będą super po takich mamuskach

 

[PanaKotka]

Megi, zazdroszczę, że możesz pojęczeć. U nas okna wszystkie pozamykane dzisiaj, bo chłodno na dworze, to mogłam pojęczeć hihi Normalnie z jękami i stękami to jakiś inny wymiar przyjemności Kaana, ja też liczę, że Drwal wyluzuje, jak będziemy mieć swój domek. Na pewno zadbam o wyciszenie ścian, drzwi i dobry zamek, a w okna coś, co dobrze zasłoni okna, pewnie rolety na pilota.
I ja też chcę dziewuszkę. Koniecznie! Oczywiście los znowu sobie ze mnie zakpi, więc już teraz mogę kupować wyprawkę dla chłopaka. Tylko jak ja będę matką chłopca, skoro mali chłopcy (czyli tak do 30r.ż.) strasznie mnie irytują?

Drwal padł umęczony, a mnie było mało i bym jeszcze pofikała Chyba za bardzo do serca wzięłam to korzystanie z chwili, luzowanie i takie tam... ;P A tak na serio, to chyba dopiero teraz odpuszcza mi nagromadzony stres i odzyskuję równowagę.
Bez Drwala, to ja bym rady nie dała.

 

[Sikulinda]

...hehehe aleście są zboczuchy ja też się dre...a niech słyszą i zazdroszczą!
Kotka ale ten Twój Drwal to musi być kochany, ja z moim też jesteśmy najlepszymi kumplami...ostatnio tak właśnie sobie gadaliśmy, że przydałby nam się ktoś trzeci do naszego duetu (bez skojarzeń)...więc niech ta dzidzia przychodzi jak najszybciej

 

[PanaKotka]

Sikulinda, jak dla mnie, to temat seksu na wątku staraczkowym nie powinien być niczym dziwnym... Przecież to właśnie z seksu będzie dzidzia. Każdy robi to inaczej, w jakieś szczegóły się nie wdajemy, więc tabu nie naruszamy. Nic zboczuchowego tu nie widzę
Dziwi mnie to, że jak czytam wątki staraczkowe to seks jest czymś, o czym się jakby nie mówi. W dodatku nazywa się go jakimiś przytulankami lub serduszkowniem (ta nazwa to już w ogóle z kosmosu wymyślona i wzbudza we mnie śmiech). Rozmowy o seksie przypominają te zasłyszane w przedszkolu. Przykre to, że niby mamy wyzwolone społeczeństwo, gender, muti-kulti, lgbt, a przecięny polak boi się mówić o swoim własnym seksie, ze swoim własnym, ukochanym partnerem w czasie starań o swoje wyczekane dziecko, gdy stara się to robić jak najczęściej i robi to tak często, od tak dawna, że momentami zaczyna przypominać to obowiązek typu wynoszenie śmieci (bo czasem o niektórych tak to wygląda, niestety). Zupełnie jak by to było coś złego...

 

[Sikulinda]

...co racja to racja
...ten gender trochę mnie wystraszył w perspektywie moich starań

 

[PanaKotka]

Wiesz, mnie gender nie przeraża. Przeraża mnie moda na wynaturzenia i głupota gimbazy... Obserwuję pewną nastolatkę z rodziny. Przeraża mnie zachowanie jej samej i jej otoczenia. Jak porównuję to do moich czasów gimnazjum i wczesnego liceum, to mam ciarki, dokąd nas to doprowadzi. I wiesz co jeszcze jest straszne? Obojętność i bezradność rodziców, którzy zupełnie jak by tego wszystkiego nie widzieli. Przerażające...

 

[Sikulinda]

...bo teraz jest moda na 'bezstresowe wychowanie', 'super nianie' etc. i później wyrastają z dzieci dziwolągi....ja jednak będę konserwatywną mamuśką i moje dziecko będzie oglądało reksia,...a nie śpiące w trumienkach monster high