reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

Dziękuję Megi :*

My jedziemy we czworo, na 2 namioty. Zabieramy dmuchane materace, więc może tragedii nie będzie. Pewnie weźmiemy też ponton. U nas chlańsko by nie przeszło - oboje nie pijemy alkoholu :) Chociaż ja dobrego, zimnego różowego wina to chętnie bym się napiła pod gwiazdami :D Może na wyjeździe zaszalejemy?
 
reklama
A jakie psiaki macie? No ja też nie używam nic prócz białego lub rozowego wina i to też rzadko, nienawidzę smaku alkoholu nawet w cukiernicy czy ciasta ch jak za bardzo nasączone. Ale swojemu od czasu do czasu pozwalam, lubie później słuchać ze to był jednak zły pomysł i nigdy więcej :D my swój zwierzyniec tez zabieramy, im też się coś od życia należy :)
 
Ja mam suczkę, mieszańca pt. "Bukiet Polski", czarną podpalaną, ze sterczącymi oślimi uszami i lwią kryzą, 8letnią, 4,7kg. A znajomi mają też mieszańca, szczeniaka, z krótką, puchatą sierścią na długich szczudłach. Obecnie w wielu pól roku wazy 3kg z hakiem.
Dziewczyny przepadają za sobą, więc będzie wesoło. Kłucą się jedynie w samochodzie o miejsce. Bo moja jest trochę wredna, zabiera zabawki i wpycha się wszedzie tam, gdzie szczeniak siedzi i ją wypycha, gniecie itd :D Rozpieszczona jedynaczka hahahaha :D
 
PanaKotka - dziękuję za szczegółowe info dotyczace tegoHSg... kurcze tak jak się obawiałam - normalne hsg jest"konkretniejsze"...też muszę je zrobić w najbliższym czasie...alenarazie nie wiem jak to ugryźć czypanstwowo czy prywatnie... i boję się tego RTG. Muszę pogadać o tym zginekologiem na najbliższej wizycie.
Teraz coś o mnie - okolic z Wrocławia, 31 lat. Jedno dziecko9letnie :) Teraz od września 2014 roku staramy się o drugie (metodaobjawowo-termiczna) i rezultatem tego starania jak na razie były dwa poronieniabiochemiczne (jedno podejrzenie c.ektopowej)...Jestem teraz w świeżym cyklu poporonieniu biochemicznym. Cykl ten był monitorowany z potwierdzoną owulacją iintensywnym serduszkowaniem (co 12h + leżenie po stosunku ok.godziny, byleniwce mojego M - słabe parametry nasienia i mało plemniczków :( dotarły tamgdzie trzeba...) Teraz biorę lutkę przepisaną przez gin. i czekam narezultaty... w 10 dpo mam zrobić betę - jeśli ujemna to odstawić lutkę i czekaćna @... - wg. zaleceń lekarki... Od sierpnia b.r jesteśmy klientami dwóchklinki leczenia niepłodności - jeszcze nie zdecydowaliśmy się którą pójdziemy,bo lekarze proponują całkowicie odmienne drogi leczenia...
Podsumowując: 31 lat, 11 cs, przewidywany termin @23.08

 
Hej dziewczyny :) w końcu mogę się odezwać po moim bezinternetowym wyjeździe do Zakopanego :) Superaśnie było :) mimo że na Rysy nie było sił wchodzić to udało się zdobyć Giewont, Sarnią Skałę, Szpiglasowy Wierch, no i Gubałówka też musiała być ;P W trakcie wchodzenia na Giewont czułam dość mocno prawy jajnik, w tym czasie była pewnie owulacja, dlatego jeszcze po zejściu troszkę poszaleliśmy na naszej kwaterce :)
a jak to właściwie jest z tym bólem owulacyjnym? Boli to "wykluwanie" się komórki jajkowej a jak przestaje to znaczy, że już się uwolniła?
 
StaraRaszplo (okropny masz ten nick :D ), bardzo mi przykro, że dużo przeszłaś. Współczuję Ci serdecznie.

Jednoczenie nie rozumiem czemu chcą wysłać Cię na HSG, skoro zachodzisz w ciążę? Nie znam się co prawda na ciążach biochemicznych, ale wydaje mi się, że nie jest to wina jajowodów. Ja mając zrosty nie mogłam w ogóle zajść. Teraz po HSG liczę, że w końcu się doczekamy.
Jakie ścieżki leczenia proponują kliniki leczenia niepłodności?
 
Ewelinko, mnie jajniki bolą przez cały miesiąc. Kłują i ciągną, raz bardziej, raz mniej.
Z tymi bólami różnie bywa, bo znam też takie przypadki, które czuły ból po owulacji na 2-3 dzień i podobno był to ból spowodowany przesuwaniem się jajeczka w jajowodzie.
 
reklama
Ewelinka ja czuję to jako takie mocne pykniecie ;) jakby ktoś mi strzelił pstryczka w jajnikach tylko od środka :) później jeszcze przez dzien-dwa jakieś uciski aż do takiego rozpierania w macicy i tak do okresu.
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
882 tys
Do góry