A
Agnezzz
Gość
My jak wiecie starań jeszcze nie zaczęliśmy (studia, szczepionka WZW). Niemniej jednak ja juz bardzo mocno żyję planowaniem dziecka, ciągle o tym myślę, gadam, fascynuję się. A mój mąż musi tego wszystkiego dzielnie słuchać. On jeszcze nie żyje tym wszystkim. Gdybym ja ciągle o tym nie trajkotała pewnie rzadko byśmy o tym rozmawiali z jego inicjatywy. Ale jak go przycisnę do muru i się wypytam to przyznaje, że już nie może doczekać się dzieciaczka. Facetom, z tego co obserwuję, strasznie trudno przychodzi pokazać, że oni chcą dziecko, oni nie uzewnętrzniają się w takich sprawach, nie mają potrzeby mówienia o tym. A my kobiety owszem, jak najbardziej Próbuję więc to zrozumieć, chociaż nie ukrywam, że marzy mi się, żeby kiedyś sam tak zaczął na pewne tematy rozmowę. Mam jednak wielu znajomych juz dzieciatych i wiem jak właśni mężowie koleżanek do tego podchodzili. One latami o dzieciach mówiły, o staraniach, o wszystkich wzlotach i upadakach w staraniach...a oni- cicho sza, nikt nic nie wie czeski film ;D
Nawet nie wszystkich reakcje były wymarzone po otrzymaniu info "meżu jestem w ciąży"...zdarzało im się nie zrobić w tym momencie nic bo byli osłupieni na maksa ;D
No ale tacy już właśnie są ci nasi mężczyźni ;P
Nawet nie wszystkich reakcje były wymarzone po otrzymaniu info "meżu jestem w ciąży"...zdarzało im się nie zrobić w tym momencie nic bo byli osłupieni na maksa ;D
No ale tacy już właśnie są ci nasi mężczyźni ;P