reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

starania , dolki a co z partnerem?

My jak wiecie starań jeszcze nie zaczęliśmy (studia, szczepionka WZW). Niemniej jednak ja juz bardzo mocno żyję planowaniem dziecka, ciągle o tym myślę, gadam, fascynuję się. A mój mąż musi tego wszystkiego dzielnie słuchać. On jeszcze nie żyje tym wszystkim. Gdybym ja ciągle o tym nie trajkotała pewnie rzadko byśmy o tym rozmawiali z jego inicjatywy. Ale jak go przycisnę do muru i się wypytam to przyznaje, że już nie może doczekać się dzieciaczka. Facetom, z tego co obserwuję, strasznie trudno przychodzi pokazać, że oni chcą dziecko, oni nie uzewnętrzniają się w takich sprawach, nie mają potrzeby mówienia o tym. A my kobiety owszem, jak najbardziej :) Próbuję więc to zrozumieć, chociaż nie ukrywam, że marzy mi się, żeby kiedyś sam tak zaczął na pewne tematy rozmowę. Mam jednak wielu znajomych juz dzieciatych i wiem jak właśni mężowie koleżanek do tego podchodzili. One latami o dzieciach mówiły, o staraniach, o wszystkich wzlotach i upadakach w staraniach...a oni- cicho sza, nikt nic nie wie czeski film ;D
Nawet nie wszystkich reakcje były wymarzone po otrzymaniu info "meżu jestem w ciąży"...zdarzało im się nie zrobić w tym momencie nic bo byli osłupieni na maksa ;D
No ale tacy już właśnie są ci nasi mężczyźni ;P
 
reklama
My niby zaczęliśmy starania - ale to właściwie jeszcze nie prawdziwe starania, bo jedynie weekendowa spontanicznośc :(. Staramy sie nie nastawiac, mamy w głowach, że na serio zaczniemy we wrześniu - więc o tym nie rozmawiamy. Ale wiem, że Miśku śmieje się do wszystkich dzieciaczków na ulicy, zauważa je nawet szybciej niż ja ;) Jeśli niedługo coś się wydarzy, to obydwoje będziemy super szczęśliwi - i zaczniemy o tym gadac na potęgę :)
 
Elżbietka, nasz też był 17.08.2002 roku o godzinie 14 w Gliwicach :) czyli tego samego dnia będziemy swiętować z naszymi mężami ;D
 
Trzymam kciuki za Wasze starania i wierzę, że już niedługo będziesz miała Kruszynkę w brzuszku:)
 
O rany macie obie w ten sam dzień rocznice ślubu a dla mnie ten dzień jest również bardzo ważny ,już chyba nawet pisałam 17,08,2000-to dzień urodzin mojej córeczki ;D
 
reklama
Do góry