reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2019!

reklama
Cześć dziewczyny. Inne wątki już strasznie przepełnione i pomieszane z ciężarówkami. Chciałabym do Was dołączyć mimo że jestem w trakcie starań. Mam wrażenie że to jeszcze potrwa. Aktualnie 5 cykl starań o drugie dziecko od sierpnia. Mam 36 lat i w domu 5 letniego synka.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty od początku :)

Witamy oby nasze starania były owocne [emoji6][emoji6][emoji1319][emoji1348]
 
Też miałam pozamaciczną, tylko ja z nią chodziłam 10 tygodni...
To straszne, dobrze, że nic Ci się nie stało. Przecież od tego można umrzeć
Dzisiaj 23dc ale nie mam pojęcia ile teraz cykle mają dni bo ostatnią normalną @ miałam w czerwcu [emoji14]


Mi spadła mocno temperatura więc raczej nie sądzę, ale te bóle brzucha są dosyć dziwne. Jakby mi ktoś balon tam wepchnął.

Przykro mi :( Teraz się uda, trzeba w to wierzyć! :)
To @ będzie niespodziewana. Ale oby aż taka okropna nie była. A najlepiej żeby w ogóle niw przylazła..
Ja przy naturalnych cyklach miałam straszne bóle, aż zdarzały się wymioty , zawroty głowy z omdleniami i gorączką..
 
To straszne, dobrze, że nic Ci się nie stało. Przecież od tego można umrzećTo @ będzie niespodziewana. Ale oby aż taka okropna nie była. A najlepiej żeby w ogóle niw przylazła..
Ja przy naturalnych cyklach miałam straszne bóle, aż zdarzały się wymioty , zawroty głowy z omdleniami i gorączką..
Oj tak... Skąd ja to znam... Dwa pierwsze dni nie idzie funkcjonować i jestem na tabletkach... Mam straszne bóle krzyżowe i nie pocieszę Cię, przy porodzie jest dokładnie to samo x10 a rodziłam malutkie dziecko w 19tc... Połóżna mi tylko pojemniki na wymioty donosiła.

Moja bratowa też prawie zeszła z tego świata przy pozamacicznej i to do tego bliźniaczej bo lekarz nie wykrył.
 
@buterrfly ja mam niedoczynność tarczycy ale leczoną od 6 lat unormowaną, prolaktyna kiedys wysoka, ale teraz w normie. Reszty hormonów nie badałam, daję sobie czas jeszcze. Mąż się nigdy nie badał, ale dwie ciąże spowodował ;) mnie to tylko trochę czas goni bo mam juz 36 lat

@Migdalove moja pozamaciczna trwała jakieś 8 tygodni. Sami nie mogli jej znaleźć, beta raz rosła raz spadala. Pobierali mi krew co 3 dni, robili USG aż w końcu os wypatrzyli w jajowodzie i podali metotreksat. Po tym zakaz starań przez pół roku bo to silna chemia.
 
O matko, jak to możliwe :szok:
Ogólnie miałam problemy z nieregularnymi cyklami i lekarza do dupy. Przyszłam do niego jak mi się okres spóźnił dwa tygodnie, bo akurat okres miałam dostać na święta bożego narodzenia i po nowym roku poszłam do lekarza. Bez badania dał mi duphasotn, wizyta trwała max 2 minuty. Miałam pojawić się za dwa tygodnie. Tak też zrobiłam, do tego pojawiło się wcześniej plamienie, testy wszystkie negatywne a jeszcze wtedy nie wiedziałam, że można na własną rękę bete zrobić. W połowie stycznia poszłam do niego ponownie, stwierdził, że zrobimy betę i zobaczymy co dalej. Rano zrobiłam test - negatywny, beta tego samego dnia 1041 jakoś w 7/8tc. Stwierdził, że pewnie miałam późno owulację a to plamienie pewnie implantacyjne. Miałam przyjść za kolejny tydzień. Plamienie wg niego było normalne w tak wczesnej ciąży, potem jednak doszły ostre bóle lewej strony brzucha, pojechaliśmy na IP ale przecież nie miałam skierowania, musiałam iść do mojego lekarza. Ten wielce oburzony, że pcham się bez kolejni (już ledwo chodziłam) ale z wielkim fochem dał skierowanie. No i w nocy pękł jajowód, z krwotokiem wewnętrznym leżałam do rana bo położna stwierdziła, że bark mnie boli od niewygodnej pozycji spania a brzuch boli/uczucie pełności jest pewnie przez zaparcia. Dostałam tylko czopki na przeczyszczenie. Tzn nie powiedziano mi na co są te czopki, ja je zaaplikowałam a leżałam w łóżku, musiałam dziewczynę prosić by wołała pielęgniarkę bo nie miałam siły wstać w ogóle z łóżka. Domyślacie się jak wyglądało łóżko... Jeszcze salowa też wielce oburzona... No i rano przyszedł sam ordynator, położna dostała opiernicz, ja miałam badania na które poszłam o własnych siłach, z małą pomocą innej młodej salowej. Potem operacja... ponoć trwała bardzo długo, rodzice mi mówili, że miałam naszykowany transport do szpitala specjalistycznego i szukali dla mnie krwi... Aż mam dreszcze jak o tym wszystkim pomyślę...
 
@Migdalove co za ludzie, dobrze że sie tak skończyło, a lekarze i położna...szkoda gadać. Mogłaś stracic zycie.
Ja nie moge narzekać. U mnie wyglądało to tak, że dostałam normalnie okres w terminie, ale trwał za długo, byl obfity i bolesny więc 9 dnia zrobiłam betę bo myślałam ze może poroniłam bardzo wczesną ciąże. Beta ponad 300 więc od razu do gina i tu zostałam nalezycie zaopiekowana, bo od razu dostałam skierowanie do przychodni przyszpitalnej i tam kontrola co 2-3 dni, usg i beta. To biegałam tam jak mi kazali, na usg nic nie było, oglądało mnie łącznie z 5 lekarzy i ordynator. Beta sobie skakała między 200 a 500. Miałam w razie czego o każdej porze dnia i nocy jechać na IP w razie bólu, omdlenia itp. W międzyczasie pojechałam na majówkę :) myśleli że cokolwiek to było to może samoistnie sie wchłonęlo, ale jak wróciłam na kotrolę to beta znowu skoczyła na ponad 500 i zauwazyli coś w jajowodzie i położyli na oddział. Zdecydowałam sie na zastrzyk z metotreksatu zamiast laparoskopii i później jeszcze przez miesiąc badałam betę, która sie sukcesywnie zmniejszała do <1.
 
reklama
Do góry