reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Poza tym Ewelina ja poruszylam wazna kwestie tego jak wyobrazasz sobie mieszkanie w ciąży lub zaraz po porodzie z kims z kim wcześniej nie bylas na codzień..? Zeby zachodzic w ciaze i moc razem wychowywac spokojnie i w milosci dziecko, uwazam ze wczesniej należy troche sie dotrzeć i pomieszkac razem inaczej moze byc kiepsko.
Ja zamieszkałam z moim mężem przed ślubem jeszcze to był taki okres że chcieliśmy się pozabijać dzień w dzień kłótnia o byle co ale się dotarliśmy [emoji37]
 
Chociaz ja już mam listę zakupów na następny cykl starań w razie co ;P ten zel coś tam plus olej z wiesiołka i testy owulacyjne ;P
Jak ja nie cierpię czekać, moja najsłabsza strona ;P
Ja mam zamiar kupić testy owulacyjne na allegro w razie gdyby się teraz nie udało, ale to za dwa tygodnie jak już dopiero, bo potem by mi się nie przydały, o tym oleju również myślę
 
Dziś was nie nadrobię nie ma szans :(

Ale mam pytanie: jak robicie testy owu i wychodzą wam piękne kreski, to liczycie godziny w których najlepiej zabrać się za starania czy staracie się poprostu tego dnia?
Szczerze to zaczęłam robić z ciekawości jak to wogole wygląda a zarówno teraz przy staraniach jak i wcześniej lubię mojego napaść codziennie wiec te testy nie zmienia niczego dla mnie takie rozeznanie kiedy ta owu jest mniej więcej czy wogole jest itp
 
Dziś was nie nadrobię nie ma szans :(

Ale mam pytanie: jak robicie testy owu i wychodzą wam piękne kreski, to liczycie godziny w których najlepiej zabrać się za starania czy staracie się poprostu tego dnia?
Jak będziesz mieć tak samo mocne kreski to od razu działaj, nie ma co liczyć godzin bo przecież plemniki są w stanie przeżyć w dobrych warunkach nawet kilka dni więc poczekaja na jajko :p
Test z dzisiaj swieżutki jeszcze cieplutki ;)dzisiaj 9 dc
Jeszcze negatyw ale bliżej niż dalej :)
Poza tym Ewelina ja poruszylam wazna kwestie tego jak wyobrazasz sobie mieszkanie w ciąży lub zaraz po porodzie z kims z kim wcześniej nie bylas na codzień..? Zeby zachodzic w ciaze i moc razem wychowywac spokojnie i w milosci dziecko, uwazam ze wczesniej należy troche sie dotrzeć i pomieszkac razem inaczej moze byc kiepsko.
Dokładnie :) ja ze swoim obecnym mężem mieszkam już kilka lat i początki były masakrycznie trudne, kilka razy w ogóle związek na włosku wisiał a gdzie w tym miejsce na dziecko.

Mój mąż dał mi jasno do zrozumienia że nie będzie dziecka dopuki oboje nie bedziemy miec stałej pracy, wspólnego mieszkania i ślubu, dodatkowo miałam rzucić palenie. Uszanowalam wtedy jego decyzję i dzięki temu dziecko pojawiło się jak oboje tego chcieliśmy i byliśmy gotowi. Mam tutaj na myśli odpowiednie warunki życiowe. Co prawda mogłam wtedy być też egoistka i zrobić sobie dziecko wcześniej, miałabym pole do popisu, wystarczy że bym wkrecila że są dni niepłodne i już... Ale w życiu nigdy! Żyć bym z tym nie mogła chyba...
 
Ja zamieszkałam z moim mężem przed ślubem jeszcze to był taki okres że chcieliśmy się pozabijać dzień w dzień kłótnia o byle co ale się dotarliśmy [emoji37]
No i wlasnie o to mi chodzi, poczatki mieszkania razem moga byc ciezkie, bo mozna byc z kims nawet 5lat ale po miesiącu mieszkania moze sie okazać ze nie da sie wytrzymac...
A gdzie do tego jeszcze malutkie dziecko [emoji849]

Ja co prawda z tz zamieszkalam szybko bo po dwoch miesiacach od poznania sie [emoji14] i tez mlody od razu byl z nami tylko ze mial juz prawie rok, jakos sie nie pozabijalismy choc bywalo ciężko..
 
Z tym mieszkaniem to prawda! Przed slubem to powinien byc obowiazek aby razem pomieszkac![emoji23]
Ja myslalam ze bedzie jak w bajce gdy moj maz sie do mnie wprowadzal! Miałam motylki w brzuchu! Wspolne poranki, noce, caly czas razem...nie minal miesiac i czar prysl a i motylki zniknely[emoji23]!
Wyobrazenia okazaly sie zupelnie inne niz codziennosc.
 
reklama
[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Screenshot_2018-09-10-16-43-42~2.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_2018-09-10-16-43-42~2.jpg
    Screenshot_2018-09-10-16-43-42~2.jpg
    79,7 KB · Wyświetleń: 121
Do góry