reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się o rodzeństwo 2021

O ktore rodzeństwo sie starasz?

  • 2

  • 3

  • 4

  • 5 i wiecej


Wyniki ankiety będą widoczne dopiero po oddaniu głosu.
2h22 min od pierwszego skurczu [emoji50]? U mnie tyle trwała 2 i 3 faza łącznie [emoji55] o pierwszej nie chce nawet myśleć..[emoji39] od chlusniecia wód płodowych do zakończenia ponad 10h, wszystkie możliwe przeciwbolowe: gaz, czopki rozkurczowe, opioid. Oczywiście wylądowałam na oksytocynie. Na koniec i tak już nie miałam po prostu sił i nie wiem czy był to odpowiedni moment czy już za wszelką cenę chciałam urodzić[emoji38] bo na koniec położna pytała się mnie czy czuje parcie porodowe, a ja tylko potrafiłam myśleć: jakie kurna parcie, jak teraz nie urodzę ostatkiem sił, to już wcale..[emoji23][emoji23]
o ja! Szalona! Ale czemu nie! Ja bym chciała 3 [emoji14]


rozumiem doskonale Twoje obawy. Ja rodziłam w lutym, poród jak na pierwszy, to szybki, bo 2h22minuty. Po porodzie latałam jak porąbana, nic mi niw było, połóg również super. Ale sama ciąża, to masakra. Wymiotowałam prawie do samego końca i chudłam zamiast chociaż trochę przytyć....
a może to zloty strzał?? Kto wie :D



Ja sobie powiedziałam, że do 40 będę miał trójkę [emoji2957][emoji16] mam jeszcze 8 lat zapasu [emoji16]

Ja chyba się nie będę nastawiać, tylko wyjdę z założenia, że co ma być to będzie.
 
reklama
Cześć dziewczyny 😀 ja mam 34 lata, córkę urodziłam w wieku 27 lat, później syna w wieku 29 lat. Też jestem po przejściach, bo przed każda donoszoną ciążą miałam poronienie, i później jeszcze raz poroniłam rok temu w listopadzie. Córka urodzona w 32 tygodniu, w ostatniej chwili nas uratowali, odkleiło się łożysko. Syn urodzony w 36 tygodniu, założony pessar gdyż szyjka się skracała. Także rozumiem obawy każdej z was, ale tak jak same tego doswiadczacie, instynkt macierzyński ma niewyobrażalną siłę i mimo trudności i ciężkich wspomnień dalej pragniemy kolejnego maluszka 😀
 
Ja mam do mojego gina 40 km [emoji16][emoji16] jedyne co to mam dobrego lekarza z poz, w kryzysowych sytuacjach zawsze pomaga, wiadomo że nie to samo co specjalista, ale w razie w wiem że mogę na niego liczyć także jest to komfort.
Ja mam cały czas nadzieję że ta sytuacja ogolnoswiatowo epidemiologiczna zacznie się stanowczo wyciszać, bo tak to nie da się żyć. Szczesciarami są teraz dziewczyny które mają ciążę typowo fizjologiczne bez komplikacji..
Fajnie by było gdyby to był złoty strzał , tylko dość szybko ! Bo w pierwszym cyklu po spirali ? Aczkolwiek moja ginekolog mówiła ze od razu możemy się starać , żadnych plamien po wyjęciu nie miałam , cytologia super ... w usg ładnie i czysto .. Śmieje się do męża ze byśmy byli naprawdę szczęściarzami aby udało się tak o ... z marszu. Córka już nie może się doczekać , cały czas pyta kiedy będzie miała rodzeństwo .. a mnie przeraża ta cała sytuacja jaka panuje na świecie i fakt że mieszkam na totalnym zadupiu i do lekarza najbliższego mam 25 km ...
 
Kiedy rodzilas? Ja byłam w takiej depresji, że rodzina nie dopuszczała mnie do wiadomości z kraju i ze świata..[emoji50] nie słyszałam o tych bliźniakach [emoji22] ja mojemu maluszkowi na szczęście nie chciałam nic zrobić tylko chodziłam i płakałam że nie dam rady, że lepiej go oddać do jakiegoś osrodka, tam się nim lepiej zajmą itp... [emoji19] właściwie to przez pierwsze 2 miesiące byłam tylko od odciągania mleka laktatorem, a nie matką.. rodzina bardzo mi pomogła, co dodatkowo było powodem do dołu, że jestem obciążeniem i nie umiem sama sobie poradzić.. [emoji17]
8 lutego. Mi bardzo pomagal mąż, moj syn starszy, który byl z nami caly czas i ciagle mnie przytulał.. a wieczorami wtulal sie i glaskal mnie po wlosach czego wczesniej nigdy nie robil. I rozmawiać chcial na trudne tematy, zwiazane z moim samopoczuciem i odciagal tym troche moja glowe od tego mniejszego i ciaglym skupianiu sie na tym jaka jestem ch.. matką... No,a przelom zrobila @godzbal pierwszym wspolnym spacerem po otwarciu lasów .. było minęło... Teraz mam nadzieje, ze to bedzie inna ciąża jak te dwie poprzednie .. 😉
 
Fajnie by było gdyby to był złoty strzał , tylko dość szybko ! Bo w pierwszym cyklu po spirali ? Aczkolwiek moja ginekolog mówiła ze od razu możemy się starać , żadnych plamien po wyjęciu nie miałam , cytologia super ... w usg ładnie i czysto .. Śmieje się do męża ze byśmy byli naprawdę szczęściarzami aby udało się tak o ... z marszu. Córka już nie może się doczekać , cały czas pyta kiedy będzie miała rodzeństwo .. a mnie przeraża ta cała sytuacja jaka panuje na świecie i fakt że mieszkam na totalnym zadupiu i do lekarza najbliższego mam 25 km ...

Ja tez wyciągnęłam spirale na początku stycznia [emoji85][emoji1] to również moj pierwszy cykl starań! Trzymam kciuki, by ten pierwszy cykl był ostatnim [emoji2960][emoji4][emoji1696][emoji1696]
 
8 lutego. Mi bardzo pomagal mąż, moj syn starszy, który byl z nami caly czas i ciagle mnie przytulał.. a wieczorami wtulal sie i glaskal mnie po wlosach czego wczesniej nigdy nie robil. I rozmawiać chcial na trudne tematy, zwiazane z moim samopoczuciem i odciagal tym troche moja glowe od tego mniejszego i ciaglym skupianiu sie na tym jaka jestem ch.. matką... No,a przelom zrobila @godzbal pierwszym wspolnym spacerem po otwarciu lasów .. było minęło... Teraz mam nadzieje, ze to bedzie inna ciąża jak te dwie poprzednie .. 😉
Kochana nie martw się na zapas. Będzie dobrze😉
 
Fajnie miałaś [emoji38] mi pomogła najbardziej serotonina [emoji39] wsparcie to miałam od mojej mamy, bo mój chłop to mówił do mnie że mam się ogarnąć.. po czasie wiem ze on sam nie radził sobie z tą sytuacją, chociaż od tego czasu nie mam już do niego takiego zaufania jak wcześniej. Na niego spadły obowiązki domowe + opieka nad dzieckiem + stanie w kolejkach i zapewnianie podstawowych produktów rodzinie [emoji6] u mnie zaczęło się już od porodówki, miał być poród rodzinny, a dzień wcześniej wszedł zakaz, wszystko wywrócone. [emoji39] A teraz nie chciałabym chłopa przy porodzie, w pierwszej fazie to może ok, ale w 2 i 3 zdecydowanie nie [emoji38]
8 lutego. Mi bardzo pomagal mąż, moj syn starszy, który byl z nami caly czas i ciagle mnie przytulał.. a wieczorami wtulal sie i glaskal mnie po wlosach czego wczesniej nigdy nie robil. I rozmawiać chcial na trudne tematy, zwiazane z moim samopoczuciem i odciagal tym troche moja glowe od tego mniejszego i ciaglym skupianiu sie na tym jaka jestem ch.. matką... No,a przelom zrobila @godzbal pierwszym wspolnym spacerem po otwarciu lasów .. było minęło... Teraz mam nadzieje, ze to bedzie inna ciąża jak te dwie poprzednie .. [emoji6]
 
Fajnie miałaś [emoji38] mi pomogła najbardziej serotonina [emoji39] wsparcie to miałam od mojej mamy, bo mój chłop to mówił do mnie że mam się ogarnąć.. po czasie wiem ze on sam nie radził sobie z tą sytuacją, chociaż od tego czasu nie mam już do niego takiego zaufania jak wcześniej. Na niego spadły obowiązki domowe + opieka nad dzieckiem + stanie w kolejkach i zapewnianie podstawowych produktów rodzinie [emoji6] u mnie zaczęło się już od porodówki, miał być poród rodzinny, a dzień wcześniej wszedł zakaz, wszystko wywrócone. [emoji39] A teraz nie chciałabym chłopa przy porodzie, w pierwszej fazie to może ok, ale w 2 i 3 zdecydowanie nie [emoji38]
Mój jest przerażony, ale chce być przy porodzie. Ja się będę darła chyba jak za pierwszym razem 😂
 
Fajnie miałaś [emoji38] mi pomogła najbardziej serotonina [emoji39] wsparcie to miałam od mojej mamy, bo mój chłop to mówił do mnie że mam się ogarnąć.. po czasie wiem ze on sam nie radził sobie z tą sytuacją, chociaż od tego czasu nie mam już do niego takiego zaufania jak wcześniej. Na niego spadły obowiązki domowe + opieka nad dzieckiem + stanie w kolejkach i zapewnianie podstawowych produktów rodzinie [emoji6] u mnie zaczęło się już od porodówki, miał być poród rodzinny, a dzień wcześniej wszedł zakaz, wszystko wywrócone. [emoji39] A teraz nie chciałabym chłopa przy porodzie, w pierwszej fazie to może ok, ale w 2 i 3 zdecydowanie nie [emoji38]
No ja mialam juz depreche przed porodem.. niestety.. no ja mam wspaniałego męża. Jest moim najlepszym przyjacielem, moge mu powiedziec wszystko..puszczam przy nim bąki i bekam.. nie mamy oddzielnych problemów, zawsze się wspieramy , dzieci wychowujemy razem, razem sprzątamy, pierzemy i robimy zakupy.. razem mam na mysli,ze oboje to wykonujemy ,jeśli istnieje potrzeba to moj maz potrafi ogarnac pranie od a do z .. lubi prasować, gdy ja tego nienawidzę. Ja gotuje ,bo on nie potrafi tak dobrze :p ale ogólnie nie zamieniłabym go na żadnego innego. Byl przy obu porodach i bez niego nie poradzolabym sobie tak sprawnie. Gdy rodzilam sn masował mi plecy i bujał na piłce, gdy mialam cc ktorym byłam przerażona byl i mnie uspokajał, przed wejściem na sale powiedział mi jedna rzecz, ktora zawazyla na tym ,ze przestałam się bać. Jest zawsze, gdy płacze. Razśmiesza mnie do łez.. wie co lubię zjeść i jak lubie spedzac wolny czas, nigdy nie robimy czegos bez zapytania.. zawsze ustaly co i gdzie robimy i informujemy sie, gdzie jesteśmy.. dzielimy sie opieka nad chłopakami, czasami sie licytujemy kto zmienia kupę 😂🤣
Tak..mialam dobrze, mam dobrze i bede miala dobrze ze swoim mężem..

Dodam, ze mamy zupelnie inne charaktery ja jestem ekstrawertykiem on introwertykiem, ja uwielbiam pomagać innym on jest egoista egocentrykiem 😂🤣 ja jestem pewna siebie, a on ma w zanadrzu masę dobrych rad. Mamy zupelnie inne zainteresowania, ale kazde szanuje czas drugiego ,gdy poswieca sie temu co lubi robic. Kocham tego mojego mruka :p

Ale elaborat mi wyszedł 🤣😂
 
reklama
Do góry