reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starające się 2008

Przepraszam Was ale muszę się gdzieś wygadać- zawitałam tu dziś rano w jak najbardziej pozytywnym nastroju a teraz.... pokłóciłam się z tym moim i chyba nici z romantycznego wieczoru :-( I tak sobie siedze i rycze :hmm::sad::confused2:
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź. Ja to wszystko wiem, ale przed testowaniem zawsze wyszukuję czegoś żeby zrobić sobie nadzieję, że to już. A potem wielkie rozczarowanie. Choć mnie ta temperatura spadła w tym cyklu w 9 dniu po owu, więc może uda się w tym cyklu. No cóż pozostaje czekać.
A jak u Ciebie ze starankami? Kiedy testujesz?
...

Czekam na @ i jak sie spozni, to bede testowac. Zreszta z tym terminem @ to juz do konca nie jestem pewna, bo 2 dni przed mam ostatnio plamienia. Przyjelam za dzien rozpoczecia@ pierwszy dzien plamien, ale podobno jak sie jest w ciazy to moga tez lekkie plamienia wystapic.Nic juz nie wiem, wiec czekam jeszcze 2 dni na @ w pelnej wersji. :confused:
 
Przepraszam Was ale muszę się gdzieś wygadać- zawitałam tu dziś rano w jak najbardziej pozytywnym nastroju a teraz.... pokłóciłam się z tym moim i chyba nici z romantycznego wieczoru :-( I tak sobie siedze i rycze :hmm::sad::confused2:

Do wieczora jeszcze daleko, wiec pewnie zdazycie wszystko wyjasnic:tak: a pozniej bedziecie sie wieczorem ladnie godzic;)

to tak jak ja...ale chyba mam jeszcze cień nadziei bo przegladam fora z tematami "kogo testy ciążowe oszukały" i jak sie okazuje sporo takich przypadków jest ze jedna kreska na tescie a potem 2 lub szok u lekarza ze fasolinka jest:) najwazniejsze to nadziei nie tracic mimo wszystko.Najlepiej to nie planowac-wiem z doswiedczenie bo mam córcie prawie nastolatke z ciązy nieplanowanej ale kochanej:)

Eh, nawet nie wiesz jak zaluje, ze wczesniej nie bylam mniej ostrozna. Bylaby wpadka i po krzyku. A teraz to oczekiwanie... Ale nie mozna juz "nie planowac". Ciagle bedzie siedzialo to w glowie. Tym bardziej, ze ciaza i dziecko pozwoli mi w koncu podjac decyzje o zrezygnowaniu na jakis czas z mojej pracy i podazaniu za moim mezem, ktory pracuje przy projektach na calym swiecie... :-(
 
Agnessita będzie dobrze, ja po sobie widzę że odkąd staramy się o fasolkę to jestem bardziej ugodowa, żeby nie stresować mojego mężusia no i siebie oczywiście, bo zawsze fasolinka może być już we mnie, a jak jeszcze jej nie ma to jego plemniczki muszą być odstresowane:-D:-D:-D
Ale mnie katarek męczy:-( połknełam rutinoscorbin i wysłałam mężusia po apap żeby zbić gorączkę, wypiję mleczko z miodem i poleżę w łóżeczku, jak się wygrzeje to może szybciej przejdzie!
 
Przepraszam Was ale muszę się gdzieś wygadać- zawitałam tu dziś rano w jak najbardziej pozytywnym nastroju a teraz.... pokłóciłam się z tym moim i chyba nici z romantycznego wieczoru :-( I tak sobie siedze i rycze :hmm::sad::confused2:
Kochana! glowa do góry,badz madrzejsza i wyciag pierwsza ręke albo mój sprawdzony sposob-zacznij sie zachowywac jak gdyby nigdy nic;) działa!
 
Czekam na @ i jak sie spozni, to bede testowac. Zreszta z tym terminem @ to juz do konca nie jestem pewna, bo 2 dni przed mam ostatnio plamienia. Przyjelam za dzien rozpoczecia@ pierwszy dzien plamien, ale podobno jak sie jest w ciazy to moga tez lekkie plamienia wystapic.Nic juz nie wiem, wiec czekam jeszcze 2 dni na @ w pelnej wersji. :confused:
Oby @ nie przylazła! Kciuki zaciśnięte!

Przepraszam Was ale muszę się gdzieś wygadać- zawitałam tu dziś rano w jak najbardziej pozytywnym nastroju a teraz.... pokłóciłam się z tym moim i chyba nici z romantycznego wieczoru :-( I tak sobie siedze i rycze :hmm::sad::confused2:
Zrób romantyczny wieczór na zgodę. Będzie dobrze, a facet bedzie zaskoczony i zachwycony!:-D
to tak jak ja...ale chyba mam jeszcze cień nadziei bo przegladam fora z tematami "kogo testy ciążowe oszukały" i jak sie okazuje sporo takich przypadków jest ze jedna kreska na tescie a potem 2 lub szok u lekarza ze fasolinka jest:) najwazniejsze to nadziei nie tracic mimo wszystko.Najlepiej to nie planowac-wiem z doswiedczenie bo mam córcie prawie nastolatke z ciązy nieplanowanej ale kochanej:)
Życzę Ci aby Twój test mylił się i byś za kilka dni ujrzała piękniutkie dwie kreseczki!:-D
Witam
jak sie okazalo i w tym cyklu nie zobaczylam II magicznych kreseczek.
Nic trzeba walczyc dalej az do wymarzonego efektu
Przytulam mocno. Póki @ nie ma jest zawsze nadzieja. Testy nieraz okazały się zawodne.:-D A więc zaciskam kciuki i czekam na dobre wieści.

To pociesz się, że ja mi wypada dopiero na 26-27. Trzymaj się jesteś już którąś z kolei dziewczyną, która ma mniej więcej w tym samym czasie testować więc dowiemy wspólnie czy zostaniemy mamami :tak:oby! Czasu nie przyśpieszymy, ale możemy się wspierać. ;-)
Życzę cierpliwości. U mnie też kiepsko z tym oczekiwaniem do testowania. Nie mamy jednak innego wyjścia.
 
Dziękuję Wam kochane za dobre słowa. Niestety jest coraz gorzej. Szkoda gadać. :-:)-:)-(
Wygląda na to że spędzę "cudowny" samotny wieczór.

Ja jak w zeszłym roku miałam naprawdę kiepski czas z M zauważyłam, że działa stanowczość.
Stań okoniem, zabierz mu klucze od domu, poskarż się teściowej jeżeli cię lubi, użyj wszelkich sposobów by go zatrzymać w domu, może się uda, a później go mile zaskocz, sama wyjdź z pikantną inicjatywą.....:-):-):-):-):-):-):-)
Powodzenia i nie daj się w końcu co by faceci zrobili bez kobiet;-)
 
Problem w tym ze tego madafaka nie ma w domu, pojechal sobie kuzwa do mamusi zaraz po pracy i jest "zmeczony wiec nie przyjedzie dzis do domu". A ja sie nastawialam od dwoch dni na dzisiaj. Durnie mu powiedzialam ze jak nie przyjedzie to znaczy ze mu na mnie nie zalezy bo oleje moje starania i przygotowania dzisiejsze. A on na to nic. Faceci to osły.
Jego matce nie mam co mowic, bo ona jest taka ze sie nie odezwie. Niestety ale moj luby jest z rodziny wktorej sie nie mowilo nigdy o relacjach miedzy ludzmi, nie wpajano podstawowych zasad typu ze nie wolno klamac i takie tam.
U niego w domu to tylko "Idz na zakupy", "Jedz z ojcem do mechanika" itp.
Rece opadaja. Dopiero przy mnie zaczal pojmowac pewne rzeczy ale jak widac nie do konca. Szlag mnie trafia i nie wiem co ze soba zrobic. Chyba spedze wieczor w towarzystwie butelki czerwonego wina. Sama sobie te cholerne swieczki zapale. :wściekła/y::-:)angry::-(
:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
reklama
Żone- ale przyszła. Wiec chyba jeszcze korzysta poki moze.
Aaaa ide po to wino, nie bede sie zanudzac sama w domu, niech nie mysli ze bez niego to ja sie tu nudzic bede.
Ehh..
 
Do góry