reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starające się 2008

czesc - ja tylko na chwilke po porade do szanownych STARACZEK :-) ile wczesniej trzeba zaczac lykac kwas foliowy? bo juz nie pamietam, a po wakacjach chcemy starac sie o druga dzidzie :tak:

Dzieki!
 
reklama
Masz rację, trzeba uważać na ginekologów. Moja koleżanka trafiła na super lekarza, bo okazało się że ma wadę płodu, a była w drugim miesiącu dopiero i on już wykrył że coś jest nie tak i wysłał ja do szpitala a tam stwierdzili wadę i powiedzieli że trzeba usunąć... opowiadała potem że jak pojechała na zabieg to była tam kobieta w 7 miesiącu która przyszła na ten sam zabieg, chodziła juz z martwym płodem, bo niestety jej lekarz niczego nie wykrył, a potem juz było za późno.. i musiała urodzić to martwe dziecko bo tak jej kazali!.:no:
Nie wybrażam sobie takiej sytuacji!! W drugim miesiącu jeszcze da się przezyć ale w siódmym?? Okropne... dlatego uważajcie jakiego lekarza się wybiera..

Zapewniam Cię,że strata dziecka nie zależnie od tego czy był to 2 czy 7 miesiąc boli tak samo mocno. Ktoś kto tego nie doświadczył, nie jest tego w stanie zrozumieć tylko mu się wydaje że rozumie:no::no::no::no:. Nikomu nie życzę aby go tak los doświadczył...
 
Zapewniam Cię,że strata dziecka nie zależnie od tego czy był to 2 czy 7 miesiąc boli tak samo mocno. Ktoś kto tego nie doświadczył, nie jest tego w stanie zrozumieć tylko mu się wydaje że rozumie:no::no::no::no:. Nikomu nie życzę aby go tak los doświadczył...
pewnie ze tak, od samego poczatku jest ta swiadomosc, radosc z Fasoleczki pod serduszkiem.. niewazne czy to drugi czy dwudziesty drugi:-(strate malenstwa zawsze przezywa sie tak samo..
nie pojechalam do gina, bo po nocce jakas nie do zyciaa jestem a jeszcze ten bol brzucha.. ałaaa:-( ale kupilam sobie test i jutro sie okaze.. ojej
 
nie pojechalam do gina, bo po nocce jakas nie do zyciaa jestem a jeszcze ten bol brzucha.. ałaaa:-( ale kupilam sobie test i jutro sie okaze.. ojej
Iwonaka a Ty ciazowy test kupilas? Bedziesz testowac? Bo troche zglupialam patrzac na Twoj suwaczek:confused:.

Dziewczyny no gdzie Was wszystkie wywialo? No tak weekend przeciez sie zaczal:tak:.

KasiuJ hop hooop? Jak Twoje testowanie?
 
Migotko tak wlasnie ciazowy, bo mi powiedzialy dziewczyny w pracy, ze przeciez @ moge miec a w ciazy byc.. ale niestety juz po testowanku i nic:-:)-:)-(

Milego weekendu kochane:-)ide szykowac mala imprezke bo znajomi wieczorkiem przyjada na male przyjecie urodzinkowe;-) ale wcale nie mam ochoty na swietowanie:no:
 
witajcie! ja mam teraz wolny weekendzik wiec korzystam:-)
własnie wrocilam z zakupów a wieczorkiem umowilam sie z przyjaciolka do knajpy pogadać:tak::-)
Migotko u mnie narazie cisza i oby tak bylo przez nastepne miesiace;-)
Ja nie kupiłam testubo stwierdziłam ze to taki wielki stres sprawdzac czy sa te 2 kreski.. Teraz wogole ten cykl potraktowalismy raczej co ma byc to bedzie nie wiem nawet czy bylo przytulanko w dni plodne ale podobniez trzeba wyluzowac...
Chociaz nadzieja w serduszku jest!

Witam nowe staraczki!! zycze aby 2 kreski najszybciej sie pojawiły:tak::tak:
 
Czesc dziewczyny!

Migotko tak wlasnie ciazowy, bo mi powiedzialy dziewczyny w pracy, ze przeciez @ moge miec a w ciazy byc.. ale niestety juz po testowanku i nic:-:)-:)-(

Milego weekendu kochane:-)ide szykowac mala imprezke bo znajomi wieczorkiem przyjada na male przyjecie urodzinkowe;-) ale wcale nie mam ochoty na swietowanie:no:
Uuuu, Iwonaka, skad ja to znam....:-(. Kiedys tez sie tak wkrecilam, zaraz na poczatku staranek. Nic sie nie martw, doczekamy sie i my fasoleczki.
Milej imprezki, mimo wszystko:tak:.

witajcie! ja mam teraz wolny weekendzik wiec korzystam:-)
własnie wrocilam z zakupów a wieczorkiem umowilam sie z przyjaciolka do knajpy pogadać:tak::-)
Migotko u mnie narazie cisza i oby tak bylo przez nastepne miesiace;-)
Ja nie kupiłam testubo stwierdziłam ze to taki wielki stres sprawdzac czy sa te 2 kreski.. Teraz wogole ten cykl potraktowalismy raczej co ma byc to bedzie nie wiem nawet czy bylo przytulanko w dni plodne ale podobniez trzeba wyluzowac...
Chociaz nadzieja w serduszku jest!
Trzeba dac sobie na luz to podstawa sukcesu:-). Strasznie to trudne, ale chyba wykonalne.
A skoro u Ciebie cisza to trzymam kciuki dalej.

Milej soboty dziewczyny, u mnie dzis popoludniu sportowa sobota:tak:, znaczy moj M oglada mecz za meczem w TV, wiec ja pobuszuje troszke w internecie.
 
witam wszystkie starające się
powiem szczerze że próbowałam czytać po kolei posty ale jest tyle że chyba ze 3 dni musiałabym stale czytać,
z mężem jesteśmy po ślubie 3,5 roku ,staramy się już od dłuższego czasu ale niestety jakoś kiepsko nam idzie, zrobiliśmy już chyba wszystkie możliwe badania (laparoskopia potwierdziła że mam endometrioze dlatego nie moge sobie teraz odpuścić i o tym nie myśleć chociaż to już sprawdzony sposób) , mój gin poradził inseminację ,więc rozważyliśmy z mężem wszystkie za i przeciw no i zdecydowaliśmy się , pierwsza próba niestety się nie powiodła :( w tym miesiącu próbowaliśmy naturalnie i teraz czekam na efekt (nad domem przeleciał ostatnio bocian) boje się robić sobie nadzieje bo za każdym razem jak przychodzi @ to strasznie to przeżywam
cieszę się że jest miejsce gdzie moge się wyżalić i przede wszystkim wyrzucić to z siebie , niecierpie bezsilności
miłego weekendu
 
reklama
witam wszystkie starające się
powiem szczerze że próbowałam czytać po kolei posty ale jest tyle że chyba ze 3 dni musiałabym stale czytać,
z mężem jesteśmy po ślubie 3,5 roku ,staramy się już od dłuższego czasu ale niestety jakoś kiepsko nam idzie, zrobiliśmy już chyba wszystkie możliwe badania (laparoskopia potwierdziła że mam endometrioze dlatego nie moge sobie teraz odpuścić i o tym nie myśleć chociaż to już sprawdzony sposób) , mój gin poradził inseminację ,więc rozważyliśmy z mężem wszystkie za i przeciw no i zdecydowaliśmy się , pierwsza próba niestety się nie powiodła :( w tym miesiącu próbowaliśmy naturalnie i teraz czekam na efekt (nad domem przeleciał ostatnio bocian) boje się robić sobie nadzieje bo za każdym razem jak przychodzi @ to strasznie to przeżywam
cieszę się że jest miejsce gdzie moge się wyżalić i przede wszystkim wyrzucić to z siebie , niecierpie bezsilności
miłego weekendu


Bocian to chyba dobry znak :tak: witaj wśród nas :-) trzymamy kciuki żeby @ nie przylazła :tak:
 
Do góry