No i co...no i poplamiłam...wczoraj zaczeło sie o 20 dzis przed 12 skonczyło...wkurzyłam sie niemiłosiernie w tym momencie....wybaczcie myszki że was tak tym wszystkim zalewam no ale kogo mam zapytac? moje źrodło informacji to wy...mojej mamie nic nie powie bo ma to byc niespodzianka...bratowa miała obie ciąże zagrozone i z krążkiem chodziła to tez inaczej...
Zaraz sie wkurze pojde po test...przynajmniej dowiem sie ze nie jestem zaciążona i moj organizm własnie nie probuje zabić fasolki...bo mowiac szczerze i takie chore mysli zaczełam mieć....
Baba nie miała kłopotu to jej sie dziecka zachciało....eh...
Dobrze że chociaż u naszych już zaciążonych wszystko ok....
Zaraz sie wkurze pojde po test...przynajmniej dowiem sie ze nie jestem zaciążona i moj organizm własnie nie probuje zabić fasolki...bo mowiac szczerze i takie chore mysli zaczełam mieć....
Baba nie miała kłopotu to jej sie dziecka zachciało....eh...
Dobrze że chociaż u naszych już zaciążonych wszystko ok....