Witam Was dziewczynki Kochane. U nas też piekny słoneczny dzionek, spacerek już zaliczony ( ale króciutki, bo coś mnie w gardle drapie). Teraz Patunia sobie słodko spi, a ja podczytuje co tam u Was.
Maggie 2412 - cieszę się, że dołączyłaś do nas - w gronie staraczek z bb naprawdę łatwiej, wiem sama po sobie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Bardzo mi przykro, że Twoja poprzednia ciąża skonczyła się tak tragicznie... Niestety, większość z nas, w tym ja, ma takie same przykre doświadczenia. Ale nie trać nadziei... Ja w rok po poronieniu pierwszej ciąży chrzciłam już moją Patunię... Wtedy nie przypuszczałam, że rok pozniej będę juą taką szczęściarą... I Tobie tego samego zyczę!
Luczynka - Witam! Widzę, że mamy dzieciaczki w podobnym wieku
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
I mieszkamy niedaleko
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
- jestem Knurowianką
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Mam nadzieje, że jak najszybciej uda Ci się osiągnąć zamierzone cele i zafasolinkować
Loreto, Luczynko - Mój kuzyn też ostatnio stosował dietę i też okazała sie nadzwyczaj skuteczna. Polegała na tym, że WYKLUCZONE są ziemniaki i pieczywo. Reszta - dozwolona...Tyle że jak odmówimy sobie ziemniaczka, to odpadają też wszelkie tuczące sosy... A bez chlebusia, to i masełka nie ma, ani paszteciku....
Anets - Kochana, a nie lepiej byłoby sobie wziąć L4 ? Jak wiesz, ja moja pierwszą ciążę też straciłam. Gdy Pati zamieszkała w moim brzuszku, byłam 1,5 miesiaca w nowej pracy... Ginek chciał mi dać od razu wolne, a ja durnota odmówiłam... Wstawałam codziennie o 5.40, tłukłam się autobusami do pracy, siedziałam przed kompem od 8.00 do 16.00, znów podróż autobusami, po drodze niezbędne zakupy, i około 17.30 byłam w domku... Płakałam ze zmeczenia, ale L4 nie chciałam... Tak dociągnełam do 12 tygodnia ciąży... Byłam wtedy w pracy i nagle zaczęłam krwawić. Od razu zwolniłam się u szefowej ( nawiasem mowiąc dopiero wtedy dowiedziala się o ciąży i była na mnie wkurzona - co miałam już szczerze mówiąc w d...pie) i pojechałam do szpitala, placząc i powtarzając w duchu tylko te słowa:" Fasolko Kochana, trzymaj się tam mocno, tak bardzo Cię kocham i potrzebuję" oraz "Boże, nie pozwól, bym i tą ciążę straciła"... Na szczęście wszystko skonczyło się dobrze... Ginek do roboty juz nie puścił, w firmie wszyscy mieli mi to za złe... Ale mnie to juz naprawde nie obchodziło... Są w zyciu rzeczy wazne i wazniejsze. I jak teraz patrze na te moje małe Słoneczko i jak pomyśle, że mogłoby Jej nie być, to znów mi łzy ciurkiem lecą po twarzy... Nigdy nie popełnię podobnego błędu... I Ty Anets, wyciągnij wnioski z mojego...
Gusiu - No to kolejne gratulacje!
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
:-) A co do wizyty u ginka w ciazy, to ja tak miałam przez całe 9 miesiecy, mimo że lekarzy wcale się nie boję. Po prostu martwiłam się, by z Pati wszystko było dobrze. Ale kazda mamuska tak ma, Gusiu Kochana
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
:-)
Neniuś - uśmiałam się z opowieści o Dariusi w Kosciele
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
U nas z siusianiem nie ma problemu - bo wciąż ma pampersa. "pito" i "am, am" noszę zawsze ze sobą ( Pozna się mnie z daleka z wielką torbą, w której jest po prostu wszystko
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
, więc to tez odpada. No i dobrze, że my w Kosciele mamy takie jakby korytarze, gdzie przebywają wszyscy rodzice z łobuziakami, które nie potrafią usiedziec na pupkach. Co tam się dzieje!!!!
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
:-)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
To trzeba zobaczyc - dzieci przychodza ze swoimi zabawkami, biegają, gadają, czasem jeden drugiemu przyłoży... Od jakiegoś pół roku nie wiem co się na Mszy dzieje, ale mogę też przyznać, ze nigdy nie było tak interesująco
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)