catedra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2008
- Postów
- 1 839
catedra -! aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło tak fajnie wyszła rozmowa z Twoją mamą znaczy nie jej reakcja, a reakcja Twojego TŻ ) jestem zdania, że w związku najważniejsza jest miłość, szacunek, zaufanie, opiekuńczość itd, a nie różnica wieku ) i znam wiele par z większą różnicą wieku niż u was które są bardzo bardzo szczęśłiwe ) Tobie życzę tego samego!
Ivi...Ja na każde wspomnienie jego słów w mojej głowie pojawia się tylko jedna myśl: JAK JA GO KOCHAM
wiem, że na moją matkę nie mogę liczyć... nigdy nie miała instynktu nie mówiąc już o odrobinie ciepła dla swoich dzieci...no cóż to jest oddzielny temat...
mnie jedynie najbardziej zabolały słowa, podczas spotkania z moją rodziną w okolicach 11go listopada...
w obecności mojego kochanego jak zwierzyłam się im że mamy plany powiedzieli, że obawiają się tego, że przejmę zachowania mojej matki w stosunku do mojego dziecka...
to były chyba najbardziej przykre słowa w moim życiu... moja matka bardzo poważnie nadużywała przemocy w stosunku do mnie... nieraz wylądowałam w szpitalu jako dziecko...
cieszę się, że mam mojego kochanego przy boku i on jeden wie jak wiele miłości chcę dać... jak bardzo pragnę mieć maleństwo...
czasami zastanawiam się, czy ta moja nadwrażliwość i ta ogromna czułość którą w sobie mam jest efektem tego, że nigdy nie dostałam miłości od strony rodziców...
czy to, że tak bardzo pragnę mieć dziecko jest wynikiem tego, że muszę gdzieś ulokować swoje uczucie... musi mieć jakieś ujście...
ehhh... znowu smucę...
nie potrafię wyobrazić sobie jak matka może tak traktować swoje dziecko...
mimo, że jestem już dorosła i samodzielna i już dawno powinnam się pogodzić z tym, że nigdy nie dostałam żadnej pomocy ze strony rodziców (do biednych nie należą... wręcz przeciwnie), czasami płaczę jak mała dziewczynka do poduszki widząc jak matki ze swoimi córkami chodzą do lekarzy, jak cieszą się z tego że zostaną babciami...
wiem jedno... nigdy nie będę moją matką... mówi się że córki bardzo dużo dziedziczą ze swoich matek, że czerpią wzorce zachowań od swoich rodziców...
NIEPRAWDA... nigdy się z tym nie zgodzę...
mama mojego mężczyzny już się cieszy... chodzi za nami i tylko pyta kiedy zostanie babcią... czy to już??? bo ona tak bardzo by chciała
coś czuję, że to właśnie ona będzie jedyną kochaną babunią dla naszej kluseczki
ehhh jakoś lżej na serduchu...
całuję Was kobietki