reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki ze stażem ponad rok

Myślę że tak... ale na razie zajście w ciążę wydaje mi się tak odlegle a co dopiero martwienie sie o dziecko w brzucu....

Dokładnie, zgadzam się z Tobą, na razie staram się nie myśleć co będzie, bo jak na razie ciąża wydaje mi się jakąś totalną abstrakcją :)
 
reklama
Ja dzis zobaczyłam II kreski na teście ktory sobie lezal na polce takie po czasie iles tam godzin[emoji1787][emoji23][emoji1787][emoji23] mam nadzieje ze to nie jedyne kreski ktore zobacze w zyciu :p:p

Tez nigdy, przenigdy nie byłaś w ciąży? :) 87 to twój rocznik? :)
 
Tez nigdy, przenigdy nie byłaś w ciąży? :) 87 to twój rocznik? :)
Tez nie bylam i wogole sie zastanawiam czy mi to bedzie dane. Jedyne kreski to po czasie zobaczylam i to takim kilku godzinnym :p tak 87 to moj rocznik a ze jestem z poczatku roku takze zaraz skoncze 32 ;-) obiecałam sobie kiedyś ze mój limit starań to do 35.. potem odpuszczam... dzis sie zastanawiam czy ja wogole do 35 dam rade psychicznie to ogarnąć [emoji14]
 
Tez nie bylam i wogole sie zastanawiam czy mi to bedzie dane. Jedyne kreski to po czasie zobaczylam i to takim kilku godzinnym :p tak 87 to moj rocznik a ze jestem z poczatku roku takze zaraz skoncze 32 ;-) obiecałam sobie kiedyś ze mój limit starań to do 35.. potem odpuszczam... dzis sie zastanawiam czy ja wogole do 35 dam rade psychicznie to ogarnąć [emoji14]

Rozumiem Cię :) ja mam 35 na karku, ponad dwa lata starań i tak się nastawiam, ze ten rok będzie chyba ostatni. Nie dam już rady dalej tego ciągnąć, chociaż myśle, ze gdzieś tam z tylu głowy będzie mi to siedziało aż do menopauzy. Wiec nie zarzekam się na 100% :) No ale tak sobie myśle, ze w tym roku mam nadzieje uda mi się podjąć 2 próby in vitro, chyba ze na 1 się skończy, ale coś mi w środku mówi: „co się łudzisz stara?!” :) wiec jeśli in vitro nie wypali, to już chyba nic mi nie pomoże i naprawdę będzie trzeba pogrzebać to marzenie i żyć planem B ;)
 
I tu powinien wjechać stały tekst: „zobaczysz, ze jak odpuścisz to się uda!” [emoji23][emoji23] No kto się odważy?! [emoji16][emoji16]
 
Rozumiem Cię :) ja mam 35 na karku, ponad dwa lata starań i tak się nastawiam, ze ten rok będzie chyba ostatni. Nie dam już rady dalej tego ciągnąć, chociaż myśle, ze gdzieś tam z tylu głowy będzie mi to siedziało aż do menopauzy. Wiec nie zarzekam się na 100% :) No ale tak sobie myśle, ze w tym roku mam nadzieje uda mi się podjąć 2 próby in vitro, chyba ze na 1 się skończy, ale coś mi w środku mówi: „co się łudzisz stara?!” :) wiec jeśli in vitro nie wypali, to już chyba nic mi nie pomoże i naprawdę będzie trzeba pogrzebać to marzenie i żyć planem B ;)
Myślę ze nawet jak przestaniemy się "oficjalnie" starac to gdzies i tak w srodku bedziemy marzyly o jakimś cudzie... ale z 2 str nie chciałabym całe życie przegonic za marzeniem które nie moze sie ziscic a nie korzystać z życia tylko się cały czas zadreczac ze nie wychodzi.
 
reklama
Myślę ze nawet jak przestaniemy się "oficjalnie" starac to gdzies i tak w srodku bedziemy marzyly o jakimś cudzie... ale z 2 str nie chciałabym całe życie przegonic za marzeniem które nie moze sie ziscic a nie korzystać z życia tylko się cały czas zadreczac ze nie wychodzi.

No dokładnie. Ja sobie tez ostatnio zrobiłam rachunek sumienia i konta w banku przy okazji. Policzyłam mniej więcej ile wydałam już kasy na dziecko, którego nie ma [emoji33] w sensie... wszelkiego rodzaju testy, suplementy, lekarze i wiele, wiele innych „wspomagaczy”, szok! Jaka kasa na to popłynęła już! Moje dziecko nie dostanie prezentu na pierwsza komunie!!! [emoji23]
 
Do góry