Luxu, a wiele osób mówi, że czas goi rany. U mnie już ponad rok i nadal ból jest ;/ Ale w końcu nam się uda donosić do końca.
Aschlee, podczytywałam Was i to od dłuższego czasu. Widziałam jak suwaczek missiiss rośnie Kochana, nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że w końcu dwie kreseczki u Ciebie są. Zawsze byłam z Tobą nawet wtedy gdy nic nie pisałam. Trzymam cały czas kciuki i w końcu pech musi zniknąć. U nas tak sobie. Mamy alergię. Najpierw zaczęło się od Oliwki. Ma uczulenie na bylicę, zwierzęta, pleśń i roztocza, a na co jeszcze to do końca nie było badań, bo nie dała sobie zrobić. Chciała mieć zwierzątko i nie będzie mieć. Nawet lekarza pytała się "A takiego łysego szczura mogę mieć?". Pani doktor zaczęła się śmiać i na spokojnie powiedziała, że nawet takiego nie może. Szkoda. Przykro się robi, ale nic na to nie poradzę. Nie będzie zwierzątek, ale plac zabaw z domkiem dziewczynki w prezencie dostały. Co do uczulenia to od razu dni M dostał krost, a wczoraj ja i Roksanka, ale Roksanka ma koło palca u ręki krostki z ropą ;/ Okazało się, że to na tle alergii i mamy nie przebywać za długo na słońcu i uważać na trawy co na nich jest. Było u mnie rano ok, ale tylko wyszłam na podwórko to od razu zaczęłam się drapać ;/ Zamiast lepiej to gorzej z uczuleniem. Ale tak poza tym jakoś leci. M na razie nadal w obu pracach, ale od września ja idę i jak zajdę w ciąże i się uda chce L4 i M będzie z drugiej pracy rezygnować. Jeżeli masz fb, to podaj mi na PW, to podam Tobie moje i zobaczysz jakie już duże dziewczynki mam Ogólnie to bywam na forum, ale w wątku zamkniętym. Teraz postaram się tu pisać też A jak Twoja córeczka?
ja stracilam ciaze w marcu zeszlego roku i wcale nie jest lepiej, nikt kto nie stracil ciazy nie powinien sie wypowiadac no nie?