Cześć babeczki już piszę!
Wczorajsza wizyta zaskoczyła nas bardzo. Wszystkie wyniki mamy doskonałe a już w prawdziwe osłupienie wprawił doktora wynik mojej rezerwy jajnikowej. zachodził w głowę jak taka geriatria
może mieć taki wynik. Określił go jako doskonały! Powiedział, że kobiety w moim wieku mają wynik góra 1,5 a ja mam 3,5. Takiego wyniku podobno czasem trzydziestolatki nie mają. Z tego cieszę się ogromnie, bo to oznacza, że jeszcze ładnych parę lat przed nami jeżeli chodzi o starania
Wyniki nasienia też dobre i nie ma się do czego przyczepić. Krzepliwość krwi u mnie dobra, wszelkie przeciwciała nie istnieją. Gin zaproponował jeszcze histeroskopię jako ostateczne badanie i jak się wyraził, na więcej badań on już pomysłów nie ma
. Powiedział, że histeroskopia może wykazać jakieś zrosty lub polipy, które mogą uniemożliwiać rozwój zarodka. Na pytanie o zaśniad powiedział, że u zdrowych ludzi 60% zapłodnionych komórek jajowych dzieli się z błędem i organizm je usuwa, o czym często nawet nie wiemy. Powiedział też że te obumarcia mogą być czystym przypadkiem a zwłaszcza ta druga ciąża gdzie był definitywny błąd przy podziale komórki i on nazwał tą ciążę, mimo wszystko, pustym jajem płodowym.
Podczas tej pierwszej ciąży jakieś zmiany w macicy mogły spowodować niemożność dalszego rozwoju zarodka, czego jak na razie uczepiliśmy się jak ostatniej deski ratunku. Zabieg histeroskopii mam wyznaczony na 18-tego listopada i M się śmiał, że to będzie mój prezent urodzinowy, bo 16-tego mam urodziny.
Ja stwierdziłam, że nie mam innego wyjścia, jak teraz zajść w ciążę i urodzić dziecko omijając tą histeroskopię, która kosztuje 1100 zł i nasz budżet może tego nie wytrzymać!
Reasumując, wizyta ucieszyła nas bardzo, jesteśmy zdrowi, zdolni i mamy jeszcze czas na starania, tylko dalej nic nie wiemy
Trzymajcie kciuki, żeby omijały nas już te przypadki i w końcu urodziło się zdrowe dzieciątko
Buziaki kochane