reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki Styczen 2015

Każda ma jakieś załamania, im bardziej się chce tym nie ma fasoli.... Najgorsza jest presja społeczna,, starcie się o dziecko? ,, nie kur.... :-\
 
reklama
Ja na szczescie jeszcze presji otoczenia nie doswiadczylam. Bo niby mam juz 28 lat ale nie jestesmy malzenstwem a poza tym on jest 2 lata mlodszy i jeszcze studiuje wiec nikt sie nawet nie spodziewa ze sie staramy :) Ja sie dziwie ludziom, ja nigdy, nawet jak bylam b mloda nie pytalam wprost ludzi czy sie staraja czy nie czy tam czemu nie maja dzieci, zawsze rozumialam to ze mozna kogos urazic.
 
Cassiah, ja mam czasem wrażenie, że ludzie są imbecylami. Myślą tylko i wyłącznie o sobie, zadają idiotyczne pytania aby zaspokoić swoją wścibskość i kompletnie nie myslą czy przypadkiem pytanie nie jest nie na miejscu. Jak zadają mi głupie pytania przekraczające granice dla mnie nieprzekraczalne, to udzielam równie głupich odpowiedzi. Wkurzałam się, póki nie zrozumiałam, że nie mam wpływu na idiotów.
 
Mam taka znajoma w pracy która zawsze kiedy mnie wiedziala pytala : A kiedy dzidziuś? :/ nie znam jej na tyle żeby rozmawiać z nią o prywatnych sprawach! A ta ciągle jedno w kółko. I zawsze dodawała ze będę żałować że tak późno się zdecydowałam :/ aż jednego dnia przy wszystkich z jej pokoju wypaliłam że czasem trzeba się zastanowić o co się pyta i ze mozna czasem głupimi pytaniami wyrządzić komuś krzywdę. To bylo kilka lat temu od tamtej pory ani razu nie zapytała. Pewnie pomyślała wtedy że nie mogę mieć dzieci. Zreszta wszyscy przestali pytać i składać życzenia Np na Boże Narodzenie. Wydaje mi się że są przekonani że nie możemy. Cóż... staram się nie zauważać ich współczującego spojrzenia kiedy opowiadają jak to kuzynce sie dziecko urodziło.
 
Cassiah, ja mam czasem wrażenie, że ludzie są imbecylami. Myślą tylko i wyłącznie o sobie, zadają idiotyczne pytania aby zaspokoić swoją wścibskość i kompletnie nie myslą czy przypadkiem pytanie nie jest nie na miejscu. Jak zadają mi głupie pytania przekraczające granice dla mnie nieprzekraczalne, to udzielam równie głupich odpowiedzi. Wkurzałam się, póki nie zrozumiałam, że nie mam wpływu na idiotów.

najlepsze sa pytania typu: na was czas, nic w tym kierunku nie robicie? latka leca...ta, bo oni mysla, ze jak zaczniemy sie starac to od razu zajdziemy i im to oglosimy...no ludzie litosci :wściekła/y:
 
Mam taka znajoma w pracy która zawsze kiedy mnie wiedziala pytala : A kiedy dzidziuś? :/ nie znam jej na tyle żeby rozmawiać z nią o prywatnych sprawach! A ta ciągle jedno w kółko. I zawsze dodawała ze będę żałować że tak późno się zdecydowałam :/ aż jednego dnia przy wszystkich z jej pokoju wypaliłam że czasem trzeba się zastanowić o co się pyta i ze mozna czasem głupimi pytaniami wyrządzić komuś krzywdę. To bylo kilka lat temu od tamtej pory ani razu nie zapytała. Pewnie pomyślała wtedy że nie mogę mieć dzieci. Zreszta wszyscy przestali pytać i składać życzenia Np na Boże Narodzenie. Wydaje mi się że są przekonani że nie możemy. Cóż... staram się nie zauważać ich współczującego spojrzenia kiedy opowiadają jak to kuzynce sie dziecko urodziło.

Wiesz, bo ludzie nie mysla chwilami, nie podejrzewaja, ze kts w ich otoczeniu moze miec TEN problem
 
reklama
Do góry