reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Styczen 2015

Mnie bolą ja stanik zdejmie, albo jak dotknęła. Od rana mam w dole brzucha takie ciągnięcia lekkie, ale to chyba za wcześnie :-)
No to Ewmi miejmy nadzieje, ze to może będzie walentynkowy dzidziol!
 
reklama
Ja nie pracuję, więc siedzę własnie na łóżku z "dyndającym" biustem i chyba zaraz go zastanikuję. Bo się nie da bez dzisiaj. A ciągnięcie w dole brzucha i ja dzisiaj miałam. Ale staram się nie skupiać na tym. Biorę leki różnorakie, więc może to być wszystko. Z resztą ciągnęło mnie po lewej stronie, jak zawsze. Ostatnich kilkanaście cykli dolegliwości mam wyłącznie po lewej stronie. Lekarz nie widział nic nie tak na USG, więc podejrzewamy, że to wina bardziej policystycznego stanu lewego jajnika. Z prawym jest nieco lepiej.
 
Ewmi ja niestety mam takie cykle jak Ty. Zdarzały sie 22dniowe a czasem 43. Mialam tylko normalne badanie ginekologiczne i endokrynologiczne wszystko ok. Wiec chyba taka moja natura. A który cykl sie starasz. Moze pisalas ale nie pamiętam... :(
 
Staramy się mniej więcej od sierpnia 2014 czyli 6ty cykl teraz nam biegnie. No ja o PCOs wiem od ponad 10 lat. Dlatego w listopadzie udałam się do lekarza, bo wiedziałam, że to nie będzie takie proste (choć oczywiście na początku naiwnie wierzyłam w "złoty strzał")... Szczególnie, że moja pierwsza ciąża (zakończona poronieniem) była wynikiem "złotego strzału" w momencie tracenia dziewictwa w czasie miesiączki (aż żal mi dupę teraz ściska nad własną głupotą, a przede wszystkim serce rozrywa nad aniołkiem)... Więc jak widać, nawet z takimi cyklami (a wtedy było jeszcze gorzej, bo miałam miesiączki co 3-6 miesięcy, z krwawieniem trwającym po 2-3 tygodnie) można zajść. A skoro zaszłam kiedy miałam wszystko rozpierniczone w organizmie, to i teraz zajdę. Kwestia czasu...
 
jjustyna, dodaj do tego jeszcze poronienie i to, że facet mnie zaraz zostawił. Trauma na całe życie. Ale tak się zdarza. Może właśnie przez tę traumę nie mogę zajść? Niby jestem już z tym pogodzona, że tak się stało, w dodatku było to dawno... Ale czy tak na prawdę można się z tym w ogóle pogodzić?
 
Nigdy nie bylam wtakiej sytuacji i mam nadzieje, ze nie bede ale!nie!potrafie sobie tego nawet wyobrazic :( alepamietaj, ze poronienie nie oznacza strate dziecka, ono tylko wybralo inna date narodzin :)
 
Faktycznie, najgorszemu wrogowi nie życzę. Mam też nadzieję, że to co mówisz jest prawdą.Czekam na mojego aniołka, aby do mnie powrócił. Czekam tyle lat, że musi w końcu przyjść, bo inaczej zwariuję. Wszystkie zewnętrzne warunki są teraz dogodne, więc błagam, niech w końcu przyjdzie...
 
Wiem ze ciężko to zrobić ale postaraj sie troche wyluzowac.mi gin mowila zebh dac sobie czas i isc na żywioł z mężem, zeby nie myslec o tym caly czas bo mozg potrafi platac figle
 
reklama
Na co dzień o tym nie myślę, Dziś mnie naszło tak... Staram się nie stresować, dlatego nie zawsze robię testy owulacyjne i unikam ciążowych. Z mężem się kochamy, przede wszystkim kiedy mamy ochotę (nawet jeśli jest to 2-3x dziennie lub jeśli nie mamy ochoty do dajemy sobie wolne), a nie współżyjemy na zawołanie, aczkolwiek pilnujemy, aby było to dość często i regularnie. Staramy się być dla siebie i "stworzyć" dzidziusia z prawdziwej miłości, a nie z obowiązku "bo trzeba"... Zmieniliśmy mieszkanie, gdzie czujemy się lepiej i odpadł stres związany z warunkami lokalowymi (poprzednie mieszkanie było ciasne i na 4 piętrze bez windy). Na dziś zostaje robić swoje, kochać się i tylko czekać na @ lub jej brak, a potem na kolejną wizytę u ginekologa w kwietniu... Dobrze mówię?
 
Do góry