Hej Dziewczynki
Mój szalony mąż wczoraj porwał mnie na nieplanowaną wycieczkę Cały dzień spędziliśmy poza domkiem, a wieczorem zrobiliśmy sobie sesję masaży przy świecach i najromantyczniejszych hitach granych na fletni pana Normalnie odjazd
Gosik93, gratuluję!!! Rozpoczęłaś w ten sposób falę dwóch kreseczek. Która teraz następna?
Jeśli chodzi o porządki świąteczne, to ja dzisiaj na tapetę biorę kuchnię Trzeba odtłuścić gruntownie okolice kuchenki, bo widzę, że codzienne sprzątanie to już za mało... No i ostatnie smażenie wątróbki zostawiło kilka "rozbryzgów" tłuszczu na szafce, które dopiero wczoraj wieczorem zobaczyłam (nie podejrzewałam, że strzelił aż pod sufit... no i czy wątróbka koniecnie musi być taka "wybuchowa"?!).
Cassiah, ja też bym chętnie na swoją działkę pojechała, ale u nas stoi tam las (który de facto, potem się przyda) i nie ma na razie domku (będzie później). Po świętach wybierzemy się z mężem to trochę uporządkować, bo trzeba tam nieco przerzedzić, obciąć gałęzie i ogólnie zadbać o teren. Przy okazji zrobimy sobie ognisko i zjemy kiełbaski, bo strasznie za tym tęsknię
Dni do @ w tym miesiącu nie liczę... Nie chce mi się. Jak nie przyjdzie długo, to będę się cieszyć. Teraz mam ciszę i spokój I tym się napawam
Mój szalony mąż wczoraj porwał mnie na nieplanowaną wycieczkę Cały dzień spędziliśmy poza domkiem, a wieczorem zrobiliśmy sobie sesję masaży przy świecach i najromantyczniejszych hitach granych na fletni pana Normalnie odjazd
Gosik93, gratuluję!!! Rozpoczęłaś w ten sposób falę dwóch kreseczek. Która teraz następna?
Jeśli chodzi o porządki świąteczne, to ja dzisiaj na tapetę biorę kuchnię Trzeba odtłuścić gruntownie okolice kuchenki, bo widzę, że codzienne sprzątanie to już za mało... No i ostatnie smażenie wątróbki zostawiło kilka "rozbryzgów" tłuszczu na szafce, które dopiero wczoraj wieczorem zobaczyłam (nie podejrzewałam, że strzelił aż pod sufit... no i czy wątróbka koniecnie musi być taka "wybuchowa"?!).
Cassiah, ja też bym chętnie na swoją działkę pojechała, ale u nas stoi tam las (który de facto, potem się przyda) i nie ma na razie domku (będzie później). Po świętach wybierzemy się z mężem to trochę uporządkować, bo trzeba tam nieco przerzedzić, obciąć gałęzie i ogólnie zadbać o teren. Przy okazji zrobimy sobie ognisko i zjemy kiełbaski, bo strasznie za tym tęsknię
Dni do @ w tym miesiącu nie liczę... Nie chce mi się. Jak nie przyjdzie długo, to będę się cieszyć. Teraz mam ciszę i spokój I tym się napawam