reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na Wyspach

reklama
Witajcie troche mnie nie było, niestety po laparosokopi czyli w tym cyklo zaszłam w ciąże tylko ze beta w 17dpo byla tylko 7....w tym czasie zrobilam mnostwo testów i kazdy z blada kreska...krwawiłam plamiłam...brałam luteine i duphaston i krwawienie ustało....boje sie ze luteina zatrzymała poronienie i ze ciaza sie nie rozwija....a wiece jak jest na wyspach tutaj nie ratuja wczesnych ciąż...oni niechca nic z tym zrobic...niewiem co juz myslec i co robic
 
Cześć dziewczyny!
Kamccia - trzymam za Ciebie kciuki.
Roxii - co z listem, co z mieszkaniem, macie już coś?
Agnieszka - wrzuć kilka fotosów tutaj, chętnie obejrzę piękną Szkocję.
Ja w poniedziałek idę na anatomy scan. Z jednej strony się nie mogę doczekać zobaczyć rosnącą fasolę, a z drugiej boję się, że coś znajdą, że jest nie tak. Po prostu schizuję od kilku dni.
 
reklama
Kamccia trzymam mocno kciuki, trzeba wierzyć ze będzie dobrze :tak:
Matylda nic sie nie przejmój wszystko będzie dobrze, zobaczysz:-D Niby dlaczego miałbybyć cos źle??? głowa do góry i myśl poytywnie i nieprzejmój się na zapas:tak: Trzymam kciuki za zdrową dzidzię :-)

Co do mieszkania to w końcu udało nam się cos znaleźdź, nie jestem z tego mieszkania jakos bardzo zadowolona, bo jest gorsze niz to na którym teraz mieszkamy i wiem że za te same pieniądze mogłabym miec cos lepszego ale niestety nie mamy juz czasu musiałam brać co było, bo juz w środę przeprowadzka. Mieszkanko nie jest złe ale jak ja to mówię szału nie ma :-p Mam nadzieję że dobrze będzie nam się tam mieszkało:tak:
Jesli chodzi o list z kliniki to dotarł do mnie własnie dzisiaj. Ale nieobyło sie bez komplikacji. Niewiem dlaczego, ale ten list a raczej stos papierów przyszedł tydzien temu na mój poprzedni adres:wściekła/y: Dobrze, że mam kontakt z ludzmi którzy tam mieszkają i co jakis czas przekazują nam korespondencję ( podkreślam że adres juz dawno wszędzie pozmienialiśmy). No i właśnie dziś Ci ludzie dali nam listy i tam był ten z kliniki. Wyznaczyli nam wizytę na 12 wrz. tj poniedziałek. Serce w gardle mi stanęło, dobrze ze dziś tą pocztę odebrałam. Złapałam za tlefon i zadzwoniłam tam żeby poprosić o tłumacza na tą wizytę. Niestey babka powiedziała mi ze za późno dzwonie i juz nie zdążą nikogo nam przysłać, więc przeniosła nam wizytę na 26.09 z tłumaczem. Dobrze ze to tylko 2 tyg różnicy. Ja nie wiem jak to się dzieje, poprzedni list przyszedł normalnie na nasz obecny adres, a teraz ten na stary:eek: Niekumam jak można miec taki bałagan. Jak pójdziemy na wizytę to musze to wyjaśnić bo teraz znów zmieniamy adres i raczej nie będe miała kontaktu z tym kimś kto tu zamieszka, a przeciez nie bede tu przychodzic co tydzien i sprawdzać czy coś do mnie przyszło. Kurcze boję się że po prostu przeoczymy jakąś wizytę bo przyślą list nie na ten adres:sorry: Dobrze ze jeszcze dziś zdążyłam tam zadzwonić i chociaż przeniosłam wizytę:tak: Oprócz tego przysłali nam stos papierów, cały opis procedury in vitro, jak to wygląda itp. itd. no i oczywiście kwiestionariusze do wypełnienia:-p Z jednej strony cieszę się że to juz niedługo a z drugiej przeraza mnie to wszystko, te formalności, tysiące papierów do wypełniania, podpisywania, badania itd:szok: Ehhh miejmy nadzieję że warto będzie :-p:-D
Pozdrawiam Was i oczywiscie za wszystkie trzymam kciuki;-)
Aga jak po wakacjach? wypoczęłaś???
 
Do góry