reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na Wyspach

Aguś, właśnie wczoraj przylazła @. No trudno, za parę dni robimy ten test nasienia. Będzie co ma być, a ja coraz częściej myślę o adopcji...
A TY? Kiedy dołączasz do Nas? :)

hej meganek
przykro mi że @ przyszła...
trzeba wierzyć że się uda...
Ja dołączę do was na około miesiąc już tak oficjalnie :tak:
w maju będę testować :tak:
nie długo wstawię nowy suwaczek :tak:

aldo myślę że dopóki nie przyjdzie @,nie będzie owulacji i w miarę cykle się nie unormują to może być pod górkę aaa no i chyba musisz odstawić od cyca...oczywiście życzę jak najlepiej i oby szybko się szczęśliwie udało:)
 
reklama
Witam Was. Mam nadzieję że pomimo braku wpisów ktoś tu jednak zagląda.
My zrobiliśmy ten test nasienia. Wprawdzie, materiału do badania było troszkę za mało (skutek stresu-z czym mój M ma problemy) ale i tak przeprowadziliśmy cała procedurę. Test wyszedł pozytywnie. I teraz nie wiem, czy mógł wyjść fałszywie dodatnio z powodu za małej dawki nasienia. Mi osobiście się wydaję, że raczej w drugą stronę to działa, ale kto wie.
Małż się podbudował- to najważniejsze:-)

Aguś- to super,że to już tuż, tuż. Będzie raźniej! :)
 
Ja choć bardzo bym chciała, nie rodziłam. Nie mamy jeszcze dzidziusia. Ale skoro Ty masz już wszystko za sobą napisz swoje wrażenia :)

Jutro robimy z M. domowy test nasienia. Powinno się wiele wyjaśnić.

A co u Was Kochane?? Może chociaż każda napisze jedno zdanie;-)


Ale tu ciiicho. Ja rodzilam w UK, w ogromnych bolach, spowodowanych wywolaniem porodu. Ale polozne i lekarze no i warunki byly po prostu super :-) polecam Ci na przyszlosc :tak: Megan_ek a dlugo sie juz staracie?
 
Ale tu cisza..
Moja mała chodzi do szkoły od miesiąca, tak nagle zadzwonili, że ma przyjść za dwa dni.. w szoku byliśmy. Ale jest zadowolona, tylko z wstawaniem ma problem, nie chce się jej strasznie :)
Na @ czekam, wiem, że przyjdzie jak zwykle.


 
Witajcie
Widzę że na "chwilę"wątek przymarł :(

U mnie wszystko ok,nie długo zaczynamy długo wyczekiwane urlopy,zasłużony odpoczynek.

Meganek,Aldo co u was?
I gdzie reszta naszych babek?

Pozdrawiam

...u mnie bez zmian w zasadzie, opiekuje sie moim skarbem :-) Czekam na @, ale jak na złość nie przychodzi. Dziewczyny, czy pierwsza @ po porodzie była poprzedzona u Was bólem brzucha itd.? Czy kompletnie Was zaskoczyła?
a tak w ogóle córeczka mojej szwagierki urodziła się 2 tyg. po moim synku i paradoksalnie mała ma już ząbek, a mój synuś dalej bezzębny. A w dodatku szwagierka już dostała @! A ja wciąż nie :p A już chciałabym zacząć się starać! :)) Ale z racji, że nie zamierzam odstawiać synka od cyca przez najbliższe miesiące, pewnie @ nieprędko przyjdzie.
 
Dziewczyny a tak poza tym to muszę się komuś wyżalić i padło na Was ;-)
Jak Wy, mieszkamy z mężem w UK, nie mieliśmy tu żadnych znajomych wcześniej, teraz mamy dość troche. Ale zauważyłam przykrą rzecz w Polakach tutaj i chciałabym zapytać, czy Wam się to też zdarza.
Ja np. potrafię się szczerze cieszyć z sukcesów moich znajomych i rodziny, ale nasi znajomi wydaje mi się, że nie... Kiedy dostałam awans w pracy i podwyżkę, to nasi znajomi (też para z synem) popatrzyli tylko po sobie raczej emanowała z nich zazdrość a nie jakaś radość z sukcesu bliskiej osoby. Kiedy udało się nam wynająć domek z dużym ogrodem z tyłu, to koleżanka przyszła i go niemalże mierzyła, a potem z radością mi oznajmiła: nie jest tak duży jak mój.
Po prostu wydaje mi się, że jeżeli komuś się coś udaje, to ja się szczerze cieszę, a jeżeli mi się coś uda, to nasi znajomi Polacy nie są specjalnie ucieszeni.
Czy Wam się też tak zdarza, czy to ja mam pecha?
 
reklama
Dziewczyny a tak poza tym to muszę się komuś wyżalić i padło na Was ;-)
Jak Wy, mieszkamy z mężem w UK, nie mieliśmy tu żadnych znajomych wcześniej, teraz mamy dość troche. Ale zauważyłam przykrą rzecz w Polakach tutaj i chciałabym zapytać, czy Wam się to też zdarza.
Ja np. potrafię się szczerze cieszyć z sukcesów moich znajomych i rodziny, ale nasi znajomi wydaje mi się, że nie... Kiedy dostałam awans w pracy i podwyżkę, to nasi znajomi (też para z synem) popatrzyli tylko po sobie raczej emanowała z nich zazdrość a nie jakaś radość z sukcesu bliskiej osoby. Kiedy udało się nam wynająć domek z dużym ogrodem z tyłu, to koleżanka przyszła i go niemalże mierzyła, a potem z radością mi oznajmiła: nie jest tak duży jak mój.
Po prostu wydaje mi się, że jeżeli komuś się coś udaje, to ja się szczerze cieszę, a jeżeli mi się coś uda, to nasi znajomi Polacy nie są specjalnie ucieszeni.
Czy Wam się też tak zdarza, czy to ja mam pecha?


Nasi rodacy sa tacy zawistni i nic na to nie poradzisz....i przez to ze sa tacy zazdrosni jak ktos ma wiecej niz oni , potrafia zrobic jakies swinstwo z racji tego nie mam tu przyjaciolki z ktora moglabym porozmwiac tak od serca,mam tylko znajome z ktorymi rozmawiam tylko na glowne tematy itd,a i radzilabym Ci abys za duzo o sobie nie opowiadala bo pozniej te osoby moga wykorzystac to przeciwko Tobie,ja mialam podobna sytuacje i dlatego to pisze aby nie zwierzac sie zbytnio osoba ktorym nie ufasz :tak:
 
Do góry