reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na 2016 rok :)

reklama
@NeSSi Ja się staram pękać z dumy za mnie i za Tatę Oliwki. Ale jak zwykle taty zdanie liczy się najbardziej. Więc jak tata powie że jest za chuda to jest za chuda a jak powie że jest łamaga to jest łamaga. I później mi zostaje naprawianie tego.
Mój A. Się stara być takim lepszym wydaniem taty ale Oliwia od niego komplementów nie przyjmuje. Bo on nie jest rodziną.
 
A ja urodziłam się z niedowagą :D Do czasu szkoły byłam niejadkiem i najmniejszym i najdrobniejszym dzieckiem wśród rówieśników.Potem szkoła i zaczęły się choroby,sterydy i inne pierdoły.Zaczęłam tyć a mama najpierw się cieszyła,a potem przegapiła moment kiedy trzeba było zainterweniować.No i teraz mam otyłość i nie potrafię sobie z tym poradzic :( W sumie zaakceptowałam siebie ale wiem,że dobrze by było schudnąc dla zdrowia,dla mojego dziecka ( bo wierzę że będzie) i dla siebie tak ogólnie ale niestety nie wychodzi mi to...Raz że hormony,dwa cukrzyca a trzy brak samozaparcia...

Współczuję kochana ... z tymi sterydami to tak samo miałam z moim synem... - leczony na astmę której nie miał. Dużo nie jadł ale mając niespełna 5 lat wazył 32 kg :confused: Dopiero jak odstawiliśmy sterydy, bo po wycięciu 3 migdałka objawy astmy minęły, to zbija powoli wagę. A co własnie jak się nakłada wiele czynników chorobowych ... nie potrafię sobie wyobrazić. Mam wrażenie, że w obecnych czasach wszyscy na coś chorują. Teraz moja 70 letnia ciotka na stare lata dostała alergii na pyłki ... kto 40 lat temu słyszał o alergiach ?
 
@NeSSi Ja się staram pękać z dumy za mnie i za Tatę Oliwki. Ale jak zwykle taty zdanie liczy się najbardziej. Więc jak tata powie że jest za chuda to jest za chuda a jak powie że jest łamaga to jest łamaga. I później mi zostaje naprawianie tego.
Mój A. Się stara być takim lepszym wydaniem taty ale Oliwia od niego komplementów nie przyjmuje. Bo on nie jest rodziną.

Córki głównie niestety/lub stety bardziej ciągną za ojcami ... czy dobry czy nie dobry ... jak to każde dziecko. Ważne, że dostrzegasz problem i reagujesz, może Ci się wydaje że zdanie taty jest wazniejsze, ale to Ty jesteś tym balsamem, na krytykę którą otrzymuje od ojca. :tak: Dzieci bardzo chcą imponować zwłaszcza tym ciągle niezadowolonym rodzicom. Mój mąż tak miał... jego surowy ojciec ... chwalił zawsze inne dzieci w rodzinie, a jego to było zawsze najgorsze ...im bardziej go poniżał tym bardziej chciał mu zaimponować, aż w końcu dał za wygraną ...''głową muru nie przebije''
 
Moja córka przy 133 cm wzrostu waży 20 kg. Nosi majtki na 3-4 latka XD I ona też ma problemy z łaknieniem. Czasem je co godzinkę po troszeczku a czasem cały dzień nie może nie zjeść nic ale u niej problemy zaczęły się zaraz po urodzeniu. NIby regularnie jadło z piersi ale nic nie przybierała (wagęurodzeniową odzyskała w trzecim miesiącu) i się okazało że była zbyt leniwa żeby ciągnąć cycka i dopiero na butelce trochę się podtuczyła.

Jej tatuś próbował ją zmuszać do jedzenia a i teraz wpędza biedną w kompleksy że za chuda jest.

Wydaje mi się że niektórzy tak już mają i tyle. Chociaż ile takie osoby muszą przejść to ich ;)

Jakbym o mojej Mary czytała. Jak się urodziła to co tydzień musiałam chodzić ją ważyć, bo słabo przybierała. Ale ona w rodzinę J poszła, a oni są wysocy i szczupli. I pewnie bym się nie martwiła, gdyby nie trudności z jedzeniem i niestety inne paskudztwa.
 
Jakbym o mojej Mary czytała. Jak się urodziła to co tydzień musiałam chodzić ją ważyć, bo słabo przybierała. Ale ona w rodzinę J poszła, a oni są wysocy i szczupli. I pewnie bym się nie martwiła, gdyby nie trudności z jedzeniem i niestety inne paskudztwa.

No ja miałam tą możliwość żeby młodą przebadać wzdłuż i wszerz i pod kątem zaburzeń jedzenia i wchłaniania i innych paskudztw, i wszystkie wyszły prawidłowo wiec wiem że jest zdrowa. Mimo wszystko swoje przeszłam. A jeśli w przypadku Twojej było coś jeszcze nie tak, to musiałaś naprawd e się namartwić. Bycie mamą to piękna rzecz ale też stresująca i wymagająca.
 
Robiliśmy mnóstwo badań i wszystko wychodziło idealnie. Zresztą do tej pory tak jest. Ale miała niepokojące objawy i wszyscy lekarze to bagatelizowali. Dopiero w tym roku trafiłam na wspaniałą lekarkę. Jesteśmy w trakcie diagnozowania, ale już podajemy leki i jest o niebo lepiej. Choć tak naprawdę przyczyna jest jeszcze nie potwierdzona, ale czuję, że jesteśmy blisko.
 
reklama
Do góry