reklama
aniay
Mamy styczniowe 2007 fulltime mum Moderatorka
@NeSSi Ja się staram pękać z dumy za mnie i za Tatę Oliwki. Ale jak zwykle taty zdanie liczy się najbardziej. Więc jak tata powie że jest za chuda to jest za chuda a jak powie że jest łamaga to jest łamaga. I później mi zostaje naprawianie tego.
Mój A. Się stara być takim lepszym wydaniem taty ale Oliwia od niego komplementów nie przyjmuje. Bo on nie jest rodziną.
Mój A. Się stara być takim lepszym wydaniem taty ale Oliwia od niego komplementów nie przyjmuje. Bo on nie jest rodziną.
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 288
A ja urodziłam się z niedowagą Do czasu szkoły byłam niejadkiem i najmniejszym i najdrobniejszym dzieckiem wśród rówieśników.Potem szkoła i zaczęły się choroby,sterydy i inne pierdoły.Zaczęłam tyć a mama najpierw się cieszyła,a potem przegapiła moment kiedy trzeba było zainterweniować.No i teraz mam otyłość i nie potrafię sobie z tym poradzic W sumie zaakceptowałam siebie ale wiem,że dobrze by było schudnąc dla zdrowia,dla mojego dziecka ( bo wierzę że będzie) i dla siebie tak ogólnie ale niestety nie wychodzi mi to...Raz że hormony,dwa cukrzyca a trzy brak samozaparcia...
Współczuję kochana ... z tymi sterydami to tak samo miałam z moim synem... - leczony na astmę której nie miał. Dużo nie jadł ale mając niespełna 5 lat wazył 32 kg Dopiero jak odstawiliśmy sterydy, bo po wycięciu 3 migdałka objawy astmy minęły, to zbija powoli wagę. A co własnie jak się nakłada wiele czynników chorobowych ... nie potrafię sobie wyobrazić. Mam wrażenie, że w obecnych czasach wszyscy na coś chorują. Teraz moja 70 letnia ciotka na stare lata dostała alergii na pyłki ... kto 40 lat temu słyszał o alergiach ?
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 288
@NeSSi Ja się staram pękać z dumy za mnie i za Tatę Oliwki. Ale jak zwykle taty zdanie liczy się najbardziej. Więc jak tata powie że jest za chuda to jest za chuda a jak powie że jest łamaga to jest łamaga. I później mi zostaje naprawianie tego.
Mój A. Się stara być takim lepszym wydaniem taty ale Oliwia od niego komplementów nie przyjmuje. Bo on nie jest rodziną.
Córki głównie niestety/lub stety bardziej ciągną za ojcami ... czy dobry czy nie dobry ... jak to każde dziecko. Ważne, że dostrzegasz problem i reagujesz, może Ci się wydaje że zdanie taty jest wazniejsze, ale to Ty jesteś tym balsamem, na krytykę którą otrzymuje od ojca. Dzieci bardzo chcą imponować zwłaszcza tym ciągle niezadowolonym rodzicom. Mój mąż tak miał... jego surowy ojciec ... chwalił zawsze inne dzieci w rodzinie, a jego to było zawsze najgorsze ...im bardziej go poniżał tym bardziej chciał mu zaimponować, aż w końcu dał za wygraną ...''głową muru nie przebije''
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Moja córka przy 133 cm wzrostu waży 20 kg. Nosi majtki na 3-4 latka XD I ona też ma problemy z łaknieniem. Czasem je co godzinkę po troszeczku a czasem cały dzień nie może nie zjeść nic ale u niej problemy zaczęły się zaraz po urodzeniu. NIby regularnie jadło z piersi ale nic nie przybierała (wagęurodzeniową odzyskała w trzecim miesiącu) i się okazało że była zbyt leniwa żeby ciągnąć cycka i dopiero na butelce trochę się podtuczyła.
Jej tatuś próbował ją zmuszać do jedzenia a i teraz wpędza biedną w kompleksy że za chuda jest.
Wydaje mi się że niektórzy tak już mają i tyle. Chociaż ile takie osoby muszą przejść to ich
Jakbym o mojej Mary czytała. Jak się urodziła to co tydzień musiałam chodzić ją ważyć, bo słabo przybierała. Ale ona w rodzinę J poszła, a oni są wysocy i szczupli. I pewnie bym się nie martwiła, gdyby nie trudności z jedzeniem i niestety inne paskudztwa.
aniay
Mamy styczniowe 2007 fulltime mum Moderatorka
Jakbym o mojej Mary czytała. Jak się urodziła to co tydzień musiałam chodzić ją ważyć, bo słabo przybierała. Ale ona w rodzinę J poszła, a oni są wysocy i szczupli. I pewnie bym się nie martwiła, gdyby nie trudności z jedzeniem i niestety inne paskudztwa.
No ja miałam tą możliwość żeby młodą przebadać wzdłuż i wszerz i pod kątem zaburzeń jedzenia i wchłaniania i innych paskudztw, i wszystkie wyszły prawidłowo wiec wiem że jest zdrowa. Mimo wszystko swoje przeszłam. A jeśli w przypadku Twojej było coś jeszcze nie tak, to musiałaś naprawd e się namartwić. Bycie mamą to piękna rzecz ale też stresująca i wymagająca.
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Robiliśmy mnóstwo badań i wszystko wychodziło idealnie. Zresztą do tej pory tak jest. Ale miała niepokojące objawy i wszyscy lekarze to bagatelizowali. Dopiero w tym roku trafiłam na wspaniałą lekarkę. Jesteśmy w trakcie diagnozowania, ale już podajemy leki i jest o niebo lepiej. Choć tak naprawdę przyczyna jest jeszcze nie potwierdzona, ale czuję, że jesteśmy blisko.
reklama
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 46 tys
- Wyświetleń
- 2M
W
- Odpowiedzi
- 88 tys
- Wyświetleń
- 5M
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: