Karolina93
Fanka BB :)
Dołek mnie złapał, tak bardzo pragnę maleństwa, ze aż sie popłakałam..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Lenaka tsh 4? Matko jedyna ktory to jekarz mowil ze jest ok?Kochane dużo szczęścia w nowym roku. Dla każdej mocne dwie grube kreski. Postaram się uwierzyć że i u mnie znów pojawi się szczęście, póki co nie nastawiam się na nic dobrego ale chciałabym bardzo. Rok zaczynam od wzięcia się za siebie. Jutro z samego rana jadę do laboratorium i zrobię jakieś pierwsze badania. Po stracie mojego maleństwa było robione tylko histopatologiczne z którego nic nie wynika, za mało materiału do badania. A w ciąży badań robiłam sporo przy czym wyniki były w normie. Jedynie TSH i dla lekarza wynik był ok, a raczej po prostu olał to że było za wysokie, bo było to gdzies na poziomie 4 gdzie dla kobiet w ciąży nie powinno być takie wysokie. Mam kochane pytanie jakie waszym zdaniem badania z krwi powinnam zrobić. Wiadomo szczegółowe na tarczycę a co jeszcze warto? A w późniejszym czasie planujemy z mężem zrobić badanie kariotypu. Mam generalnie straszny mętlik w głowie i sama nie wiem za co się najpierw zabrać. Ciężko mi się do czegokolwiek zmobilizować, jestem ciągle przygnębiona, zmęczona i naprawdę nie mam zbyt wielu chęci do życia. Każde wyjście z domu jest praktycznie ponad moje siły. No ciężko dziewczyny, ciężko jak cholera.
Walcz kochana dla przyszłych dzieci i tego aniołka w niebie :-) w kwestii badań sie nie wypowiem bo nie wiem ale jestem pewna ze dziewczyny tak :-)
Dziękuję ❤ ta historia daje mi nadzieję na lepszą przyszłość, tylko muszę znaleźć w sobie siłę do walki.Lenaka walcz kochana! W 2013 roku moja siostra poroniła 2 razy: w 12 i 6tc. Lekarzom nie chciało się szukać przyczyn, bo twierdzili, że dopiero trzy poronienia są wskazaniem do leczenia. I to w jednym z lepszych szpitali na śląsku! Ale nie poddała się! Znalazła lekarza, który podszedł do tematu profesjonalnie. Zrobiła sporo badań. Różne były diagnozy. A przyczyną okazała się bakteria i częściowo problem z krzepliwością. Dostała leki i dziś jest wspaniałą mamą 8miesięcznego szkraba. O szczęście trzeba walczyć. A nagroda jest piękna!