reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na 2016 rok :)

Pewnie trzeba ciągnąć z ubezpieczenia. Bo kiedy jak nie za urodzenie?

Boże co za pogoda. Aż strach w domu siedzieć. Wieje tak Strasznie że aż się boję
 
reklama
Oj tak, trzeba korzystać póki można :tak: Jezuu laski... czuje się strasznie :baffled: Niedobrze mi od rana tak że ledwo ogarniam... Jajniki mnie nawalają, raz jeden raz drugi, brzuch cały na dole mnie boli... Ale plamienia jakby ustępują, ale czuję że mam hmm mokro, i jakoś tak dziwnie w środku...:confused2:
Jak ja bym chciała już nie iść w piątek do tej pracy :-D
 
Lyara a może zrób test? Jeśli już mówiłaś że robiłaś to przepraszam ale mieszkacie mi się strasznie;-)
Nie robiłam jeszcze, czekam właśnie na kuriera i chyba zrobię :tak: Nie wiem, możecie mnie uznać za głupią albo coś, ale ja czuję że jest coś inaczej...Czuję że to chyba to... Dostanę te niby najczulsze testy więc jest duża szansa że już coś pokażą, no i oczywiście jak tylko ten dziad przyjedzie to jadę na bete:tak:
 
Cześć dziewczyny! Chciała bym zapytać czy mogę się zapisać na liste? :) Jestem fanką tego forum, staram się już 2 cykl, w sierpniu straciłam córeczke w 20 tygodniu ciąży :( ale nie poddajemy się i staramy się dalej. Jestem świeżo upieczoną mężatką, kurą domową od ponad 2 lat :) Będę czytać ten temat od początku, mam nadzieję że szybko nadrobię zaległości ;) Za 6 dni mam termin @ (oczywiście liczę na jej brak).
Pozdrawiam wszystkie staraczki serdecznie :)
 
reklama
No właśnie niestety aż w 20 tygodniu....w 19 zaczełam plamić, pojechałam do szpitala, tam po 4 dniach odeszły mi wody oczywiście lekarze nie wiedzieli czemu (jak dla mnie udawali debili po prostu) i jeszcze usłyszałam od nich że dziecko nie ma szans na przeżycie a i że musze ją urodzić siłami natury bez wspomagania.....po kolejnych 4 dniach złapały mnie skurcze, 10h męczarni bo żadnych leków niby nie mogli dać, na czczo cały czas a o 22 dali zastrzyk przeciwbólowy i tak zasnęłam z wyczerpania i spałam do 6, o 7 skurcze parte, o 20 urodziłam i dopiero dali mi oksytocyne...moja psychika była w kawałkach gdy córka dusiła się na rękach położnej. Ale nie można sie poddać, następnym razem będzie wczystko dobrze.
 
Do góry