reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na 2016 rok :)

Ann żartujesz chyba że są takie kobiety , ktore maja takich facetów debilów !!!! Na H.. Im dziecko !!! Masakra !!!
No serio. Dopiero co jedna się zalila na pazdziernikowkach że miała taką sytuację :-/ już jej współczuję.

Lena brzoskwinie czynią cuda :D Zrobiłam z nimi sernik na zimno,resztę zjadłam :) Potem śledzie w occie popijane sokiem od brzoskwiń i jest cudownie :D
O losie a ty ciągle o tych sledziach. No musze to napisać. Wstydz się tak ciezarnym pod nosem ;-) bym wszamala takie śledzie w zalewie z cebulka. Co mój tato przyrzadza. Ostatnio miałam chęć na mamy ruskie. Jak ciężki żywot daleko od rodziców hlip ;-)
 
reklama
Ja pierdole dziewczyny co się ***** dzieje znowu na pazdziernikowkach kolejna dziewczyna została aniołkową Matką, ja już nie zlicze ile dziewczyn z terminem porodu na październik już pozegnalo swoje maleństwa. ***** no totalna masakra. Siedzę i wyje bo ileż można, za każdym razem gdy grono aniołków się powiększa mnie krwawi serce i wszystkie wspomnienia są takie mocne.
Boże czemu to robisz do cholery?!

Już zaczynam znów panikować bo objawy ciążowe znikły i boję się jutrzejszej wizyty jak nie wiem co. Takiego mam stracha ale staram się nie dać histerii wejść mi na głowę. Powtarzam sobie że wszystko jest dobrze i jutro mojego skarbusia nie poznam bo taki będzie duży. Ale wiecie jak jest, złe przeczucie nie opuszcza.

A wiecie co się dzieje z Lyarą? Pytam bo na październikowkach też jest dziewczyna z takim ukochanym co przypomina mi tego Lyary. No serio myślałam że takie ślepe zapatrzenie w kogoś rzadziej się zdarza a tu proszę. I tak mi się właśnie przypomniało.
Lyara jak czytasz odezwij się. Jest jakaś poprawa, jesteś szczęśliwa?
Jestem jestem, czytam ale jakoś nie miałam weny na pisanie. Ale dziękuję że pytasz. My już po przeprowadzce :) Poprawa jest spora, na razie jest dobrze, ale to długotrwały proces, więc na razie z radością się wstrzymuję :)

Będzie dobrze na wizycie! Nie stresuj fasolki bo ona teraz ma duzo roboty! :)

Wlasnie, Lyara, co u Ciebie?? Przeprowadziliście sie? Jak z córa? Widujecie sie cześciej?
Tak, widziałam się z nią w zeszłym tygodniu, przyjechała z byłym bo na razie uznał że wizyty w jego obecności dopóki nie naprawimy relacji. Porozmawiałam poważnie z córką, przeprosiłam itd. Zaskoczyła mnie jej ogromna dojrzałość. Sama powiedziała mi, że nie jest na mnie zła, ale cieszy się że już jestem przy niej. Podłsuchała rozmowę z byłym o drugim dziecku bo chciałam z nim pogadać o tym i powiedziała że rozumie, że nie będzie miała do mnie zalu jeśli będzie drugie i że zawsze bardzo będzie mnie kochać. Duzo rozmów było. Ona naprawdę wiele rozumie, raz mnie nawet przytuliła i powiedziała że jest szczęśliwa bo się nie kłócimy i cieszy się że oboje jesteśmy uśmiechnięci :) Oboje zbieraliśmy szczęki z podłogi, ale cóż, czasem nie doceniamy dojrzałości naszych dzieci :)
Więc ogólnie jest bardzo ok, mała zadowolona ja tak samo. W sobotę idziemy do nich na urodziny, poznam obecną mojego byłego. Będzie dobrze, musi :)
 
No serio. Dopiero co jedna się zalila na pazdziernikowkach że miała taką sytuację :-/ już jej współczuję.


O losie a ty ciągle o tych sledziach. No musze to napisać. Wstydz się tak ciezarnym pod nosem ;-) bym wszamala takie śledzie w zalewie z cebulka. Co mój tato przyrzadza. Ostatnio miałam chęć na mamy ruskie. Jak ciężki żywot daleko od rodziców hlip ;-)
Łooo matko przepraszam :* Wstydzę się okropnie ;) Ale wczoraj dostałam nowy przepis i wyszły genialnie,a co najlepsze to że dobre są już na drugi dzień i znikają z zastraszającym tempie :D
 
Lena ja jak czytam wpisy dziewczyny o której wspomnialas to już jej współczuję. U nich nic się nie zmieni po porodzie. Jak facet nie dojrzał to to się nagle nie zmieni. Żaden facet nie jest idealny ale jak budzi ciężarna żone i każe jej sprzatnac podłogę po srajacym psie, a sam siedzi przed kompem to coś jest nie halo.

Lenka skarbie ale przy zdrowej ciąży wizyty co cztery tyg powinny być no ewentualnie co trzy.

Musi być dobrze.

Ja to się uczekam na moją wizytę ;-)

Mnie też na spacerze złapał ostry ból w dole brzucha przy pachwinie i ledwo doszłam do domu. Ale leżę i nie boli puki co.

Oj żebyś się nie przeforsowala, odpoczywaj spokojnie :) i nie szalej za bardzo;)
Mnie lekarz ze względu na poronienie kwalifikuje do grupy ciąży wysokiego ryzyka i wizyta co miesiąc... :eek: No way ;)
No mnie to rozpiedalają na małe Lenki takie sytuacje. Gdyby tak mój mąż powiedział to właśnie czekalabym na proces o morderstwo ale i tak by mnie uniewinili ;)
na szczęście mój mąż jest dobrze wychowany, kocha mnie i szanuje. Wrócił z pracy z kwiatami, biżuterią i zakupami o których wspominałam wczoraj ze trzeba będzie zrobić w najbliższym czasie. Zjedliśmy obiad a w zasadzie kolację i ładnie po niej pozmywal a teraz wiesza pranie.
Dla mnie nie do przyjęcia tamto zachowanie, ale jest też tak że mamy to na co się godzimy i to czego nauczymy...

Lenaka wszytko bedzie dobrze !!! Stres też źle wpływa na twoje maleństwo !!! Rozumie cię że się martwisz , ja pewnie też bym chodził jak na szpilkach ale coś nic nie przyspieszymy ani nie zmienimy , bedzie co ma być ;)

Dziękuję słoneczko :-* jutro obiecuję piękną fotkę mojego dużego maluszka :D:)
jak mogę się z Wami martwić...no nie da się :);) :-* choćbym chciała to zewsząd spływa do mnie fala spokoju ;):D

Ja też zaszłam w ciążę.. SPOŻYWCZĄ! zjadłam placka po węgiersku, tort bezowy i wypiłam kawę po wiedeńsku, pęka!
Ulala pięknie, ja ledwo wcisnelam dziś śniadanie i troszkę kolacji. Przez ten katar i ból gardła ani nie mam apetytu ani smaku :(

Jestem jestem, czytam ale jakoś nie miałam weny na pisanie. Ale dziękuję że pytasz. My już po przeprowadzce :) Poprawa jest spora, na razie jest dobrze, ale to długotrwały proces, więc na razie z radością się wstrzymuję :)
Tak, widziałam się z nią w zeszłym tygodniu, przyjechała z byłym bo na razie uznał że wizyty w jego obecności dopóki nie naprawimy relacji. Porozmawiałam poważnie z córką, przeprosiłam itd. Zaskoczyła mnie jej ogromna dojrzałość. Sama powiedziała mi, że nie jest na mnie zła, ale cieszy się że już jestem przy niej. Podłsuchała rozmowę z byłym o drugim dziecku bo chciałam z nim pogadać o tym i powiedziała że rozumie, że nie będzie miała do mnie zalu jeśli będzie drugie i że zawsze bardzo będzie mnie kochać. Duzo rozmów było. Ona naprawdę wiele rozumie, raz mnie nawet przytuliła i powiedziała że jest szczęśliwa bo się nie kłócimy i cieszy się że oboje jesteśmy uśmiechnięci :) Oboje zbieraliśmy szczęki z podłogi, ale cóż, czasem nie doceniamy dojrzałości naszych dzieci :)
Więc ogólnie jest bardzo ok, mała zadowolona ja tak samo. W sobotę idziemy do nich na urodziny, poznam obecną mojego byłego. Będzie dobrze, musi :)

Cieszę się ze wszystko jest na dobrej drodze. Trzymam kciuki :)

Pyzia ale menu...takie hmmm ciążowe ;):D kciuki zaciśnięte &&&&&
 
A ja dzisiaj znów się objadłam !!! Tej @ jeszcze nie mam i ciagle mi czegoś brakuje , ciagle czuje nie dosyt ;( . Moj M przyniósł mi dzisja ferero i winko to te czekoladki zjadłam pół !!! Oczywiscie sama !! Po tem zjadłam dwie śliwki a teraz pije zieloną herbatę !!! No czyste szaleństwo . A przed czekoladkami zjadłam obiad !!
 
A ja dzisiaj znów się objadłam !!! Tej @ jeszcze nie mam i ciagle mi czegoś brakuje , ciagle czuje nie dosyt ;( . Moj M przyniósł mi dzisja ferero i winko to te czekoladki zjadłam pół !!! Oczywiscie sama !! Po tem zjadłam dwie śliwki a teraz pije zieloną herbatę !!! No czyste szaleństwo . A przed czekoladkami zjadłam obiad !!
Przykład dobrze zróżnicowanej diety ;)
A kiedy @ miała się pojawić? Może jednak to winko będzie musiało sporo poczekać ;):D:)
 
W ogóle ja nie wiem co się ostatnio dzieje ale wszyscy najchętniej karmiliby mnie słodyczami. Mąż co drugi dzień przynosi jakieś czekoladki, pralinki, bombonierki. Mama to samo albo z ciastem albo z czekoladą przychodzi, w ogóle gdzie się nie pojawię to jakieś słodycze mi wciskają. Bardzo fajnie ale ja unikam i tłumaczę ale chyba nie dociera ;) raz że nie chcę za bardzo podnosić sobie cukru wolę już cukier z owoców dostarczać a dwa to boję się o infekcje a wiadomo że cukier sprzyja ich rozwojowi. I tak mam już dwie duże półki w szafce zawalone tymi pysznościami, słyszę tylko jak tam mąż buszuje wieczorami a później mi mówi że wygląda bardziej ciążowo niż ja ;):)
Powoli się pozbywam i wciskam komu popadnie, dzisiaj np dostał kurier ;) ot takie perypetie słodyczowe, wiem mało porywające ale obiecałam że będę pisać to piszę ;):D
 
Lena dokładnie mamy to na co się zgadzamy. Mój też wrócił z bukietem róż i rafaello też zjedliśmy kolacje ale wcześniej miałam swoją wymarzoną kąpiel w wannie.
Ja też miałam poronienie :-( ale pierwsze dwie wizyty były w odstępie dwóch tyg a teraz mi wywalil z taką odległa data że dopiero w domu sobie uświadomiłam ile to czasu. Jakbym to w gabinecie policzyla to bym chciała przed samymi świętami. A tak muszę czekać

Ovli a zjadłam dzisiaj dwa obiady w odstępie godziny hehe też pekalam, ale kolacja z mozzarella i lekko więc może się wyspie
 
W ogóle ja nie wiem co się ostatnio dzieje ale wszyscy najchętniej karmiliby mnie słodyczami. Mąż co drugi dzień przynosi jakieś czekoladki, pralinki, bombonierki. Mama to samo albo z ciastem albo z czekoladą przychodzi, w ogóle gdzie się nie pojawię to jakieś słodycze mi wciskają. Bardzo fajnie ale ja unikam i tłumaczę ale chyba nie dociera ;) raz że nie chcę za bardzo podnosić sobie cukru wolę już cukier z owoców dostarczać a dwa to boję się o infekcje a wiadomo że cukier sprzyja ich rozwojowi. I tak mam już dwie duże półki w szafce zawalone tymi pysznościami, słyszę tylko jak tam mąż buszuje wieczorami a później mi mówi że wygląda bardziej ciążowo niż ja ;):)
Powoli się pozbywam i wciskam komu popadnie, dzisiaj np dostał kurier ;) ot takie perypetie słodyczowe, wiem mało porywające ale obiecałam że będę pisać to piszę ;):D
Dobre z tym kurierem:)))))
Z okazji Dnia Kobiet dostal bomboniere:)))
 
reklama
Dziewczynki moje kochane :) pytanko mam :) Wczoraj (14dc) pęcherzyk miał 20mm, a dzisiaj zauważyłam śluz płodny - taki na maxa ;) myślicie że mógł już pęknąć?
 
Do góry