reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki na 2016 rok :)

@Lyra, nie mozemy Cie oceniac jako czlowieka, ale mozemy mowic jak postrzegamy to o czym piszesz. Niestety czasem z boku widac wiecej niz z wnetrza sytuacji. Zadna z nas nie chce zle. Ja przynajmniej wiem o czym mowie bo przez to przechodzilam. Sa pewne sytuacje ktore NIGDY nie powinny miec miejsca i jesli je akceptujesz to znaczy ze nie patrzysz zdrowo na zwiazek.
To tak jakbys pisala ze Twoj narzeczony Cie bije i my mowily ci ze musisz uciekac i ze glupota jest zostac a Ty bys tlumaczyla ze go nie znamy, ze on ma ciezka sytuacje. Bicie, jak i JAKAKOLWIEK inna przemoc sa zle i nie wazne czemu do nich dochodzi.

Kazdy inny czlowiek bedzie ocenial to o czym piszesz przez pryzmat swoich doswiadczen i tego w co wierzy. Ale czasem warto przestac sie bronic przed tym.

Mi jest zal i smutno ze brniesz w toksyczny zwiazek i chcesz wplatac w to dziecko. Nie twierdze ze jestes zla osoba, ale niestety fundujesz sobie i przyszlemu dziecku kolejne pieklo na wlasne zyczenie. To ze ktos dorastal w rodzinie z problemami, ze jest doroslym z problemami, nie zmienia faktu ze trzeba nad soba pracowac a w takiej sytuacji trzeba pracowaz z psychologiem bo samemu nie da rady. Psycholog nie bedzie Cie ocenial, nie ma do tego prawa, kazdy inny czlowiek tak. Taka jest natura ludzka. Nikt cie nie zna tak jak ty siebie ale tym co robisz i mowisz malujesz bardzo przejzysty portret.
 
reklama
@Lyra, nie mozemy Cie oceniac jako czlowieka, ale mozemy mowic jak postrzegamy to o czym piszesz. Niestety czasem z boku widac wiecej niz z wnetrza sytuacji. Zadna z nas nie chce zle. Ja przynajmniej wiem o czym mowie bo przez to przechodzilam. Sa pewne sytuacje ktore NIGDY nie powinny miec miejsca i jesli je akceptujesz to znaczy ze nie patrzysz zdrowo na zwiazek.
To tak jakbys pisala ze Twoj narzeczony Cie bije i my mowily ci ze musisz uciekac i ze glupota jest zostac a Ty bys tlumaczyla ze go nie znamy, ze on ma ciezka sytuacje. Bicie, jak i JAKAKOLWIEK inna przemoc sa zle i nie wazne czemu do nich dochodzi.

Kazdy inny czlowiek bedzie ocenial to o czym piszesz przez pryzmat swoich doswiadczen i tego w co wierzy. Ale czasem warto przestac sie bronic przed tym.

Mi jest zal i smutno ze brniesz w toksyczny zwiazek i chcesz wplatac w to dziecko. Nie twierdze ze jestes zla osoba, ale niestety fundujesz sobie i przyszlemu dziecku kolejne pieklo na wlasne zyczenie. To ze ktos dorastal w rodzinie z problemami, ze jest doroslym z problemami, nie zmienia faktu ze trzeba nad soba pracowac a w takiej sytuacji trzeba pracowaz z psychologiem bo samemu nie da rady. Psycholog nie bedzie Cie ocenial, nie ma do tego prawa, kazdy inny czlowiek tak. Taka jest natura ludzka. Nikt cie nie zna tak jak ty siebie ale tym co robisz i mowisz malujesz bardzo przejzysty portret.
ja moze bym tego nawet zwiazkiem nie nazwala, tylko jakims chorym ukladem a chce mi sie seksu to sie bzykne,a chce mi sie z kims pogadac to pogadam, w przerwach od grania na kompie oczywiscie...i tak z dnia na dzien
 
@Lyra, nie mozemy Cie oceniac jako czlowieka, ale mozemy mowic jak postrzegamy to o czym piszesz. Niestety czasem z boku widac wiecej niz z wnetrza sytuacji. Zadna z nas nie chce zle. Ja przynajmniej wiem o czym mowie bo przez to przechodzilam. Sa pewne sytuacje ktore NIGDY nie powinny miec miejsca i jesli je akceptujesz to znaczy ze nie patrzysz zdrowo na zwiazek.
To tak jakbys pisala ze Twoj narzeczony Cie bije i my mowily ci ze musisz uciekac i ze glupota jest zostac a Ty bys tlumaczyla ze go nie znamy, ze on ma ciezka sytuacje. Bicie, jak i JAKAKOLWIEK inna przemoc sa zle i nie wazne czemu do nich dochodzi.

Kazdy inny czlowiek bedzie ocenial to o czym piszesz przez pryzmat swoich doswiadczen i tego w co wierzy. Ale czasem warto przestac sie bronic przed tym.

Mi jest zal i smutno ze brniesz w toksyczny zwiazek i chcesz wplatac w to dziecko. Nie twierdze ze jestes zla osoba, ale niestety fundujesz sobie i przyszlemu dziecku kolejne pieklo na wlasne zyczenie. To ze ktos dorastal w rodzinie z problemami, ze jest doroslym z problemami, nie zmienia faktu ze trzeba nad soba pracowac a w takiej sytuacji trzeba pracowaz z psychologiem bo samemu nie da rady. Psycholog nie bedzie Cie ocenial, nie ma do tego prawa, kazdy inny czlowiek tak. Taka jest natura ludzka. Nikt cie nie zna tak jak ty siebie ale tym co robisz i mowisz malujesz bardzo przejzysty portret.
Właśnie dlatego chcę dać nam obojgu szansę, nie skreślać tego co nas połączyło, tylko móc spróbować to naprawić. Nie akceptuję, ale też nie chcę się poddać bez walki. Niekoniecznie sama,może z pomocą psychologa jeśli nie uda się samemu, ale wiem że to jest człowiek dla którego warto powalczyć. Wiele rzeczy mówi się w złości, ja też nie byłam miła wczoraj, i wiem też że tak o mnie nie mysli, dziś zresztą mu powiedziałam że mnie to zabolało, i nawet w złości nie powinien tak się do mnie odzywać. Pogadaliśmy, ja też przeprosiłam, bo wczoraj zamiast na chłodno do tego podejść sama się uniosłam i kilka słów za dużo padło. Żadne z nas idealne nie jest, ale cieszy mnie że potrafimy usiąść i porozmawiać, O komputerze też jeszcze rozmawialiśmy, powiedział że zrobi wszystko żeby się poprawić, że będzie poświęcał mi czas. Na razie decyzja o dziecku jednak odłożona dopóki oboje nie zobaczymy zmian. Ja postaram się bardziej o swoje zdrowie, skupię się na córce żeby odbudować wszystko, i dopiero wtedy jeśli przyniesie to jakieś rezultaty wrócimy do rozmowy czy jesteśmy już gotowi na dziecko.
 
Właśnie dlatego chcę dać nam obojgu szansę, nie skreślać tego co nas połączyło, tylko móc spróbować to naprawić. Nie akceptuję, ale też nie chcę się poddać bez walki. Niekoniecznie sama,może z pomocą psychologa jeśli nie uda się samemu, ale wiem że to jest człowiek dla którego warto powalczyć. Wiele rzeczy mówi się w złości, ja też nie byłam miła wczoraj, i wiem też że tak o mnie nie mysli, dziś zresztą mu powiedziałam że mnie to zabolało, i nawet w złości nie powinien tak się do mnie odzywać. Pogadaliśmy, ja też przeprosiłam, bo wczoraj zamiast na chłodno do tego podejść sama się uniosłam i kilka słów za dużo padło. Żadne z nas idealne nie jest, ale cieszy mnie że potrafimy usiąść i porozmawiać, O komputerze też jeszcze rozmawialiśmy, powiedział że zrobi wszystko żeby się poprawić, że będzie poświęcał mi czas. Na razie decyzja o dziecku jednak odłożona dopóki oboje nie zobaczymy zmian. Ja postaram się bardziej o swoje zdrowie, skupię się na córce żeby odbudować wszystko, i dopiero wtedy jeśli przyniesie to jakieś rezultaty wrócimy do rozmowy czy jesteśmy już gotowi na dziecko.
niee ja tego nie ograniam, Ty go tak bronisz jakby on stal nad Toba z nozem przy szyi i kazal pisac to co on chce....dla mnie to chore, koniec.kropka!
 
Lyara w ostatnich słowach.... to co robisz jest złe i destrukcyjne. Na tym niczego dobrego nie zbudujesz. Będziesz w to brnęła i powtarzała te same błędy do znudzenia, raniąc przy tym coraz to nowe osoby ( a w tym własne dzieci)... Aż w końcu się w tym zatracisz i zostaniesz sama.... Bo nikt nie będzie chciał Ciebie znać.
To jedyny moment w którym możesz coś zmienić... Tylko najpierw wylej sobie kubeł zimnej wody na głowę i przestań sie okłamywać! Tobie nie potrzebne jest kolejne dziecko, tylko miłość pierwszego. A jeśli nie obchodzi Ciebie pierwsze... to lepiej w ogóle zapomnieć o macierzyństwie. Nie każdemu pisane jest bycie mama.
Graj dalej na kompie ze swoim facetem, baw się i żyj jak chcesz... Tylko nie powołuj na świat kolejnego życia!
Za dużo dzieci jest niekochanych przez swoim rodziców, za wiele jest katowanych, zabijanych, kaleczonych i porzuconych.
 
reklama
Lenaka kobieto na zawał przez ciebie zejdę ;) Teraz siedzę i denerwuję się za ciebie,a Ty masz się uspokoić ;) Z wiarą u mnie różnie ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek :)
 
Do góry