reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na 2016 rok :)

Nie wiem czy je widać, dajcie kochane znać.

Edit: u mnie widać :)
 

Załączniki

  • 1452964640982.jpg
    1452964640982.jpg
    58,3 KB · Wyświetleń: 54
reklama
A tutaj morfologia, no chyba nie ma się do czego przyczepić. A tak mnie strasznie ręce bolą 5 razy mi się wkłuwała, ja rozumiem na kimś muszą się uczyć tylko dlaczego tak to musi boleć :(
 

Załączniki

  • 1452965109694.jpg
    1452965109694.jpg
    33,8 KB · Wyświetleń: 44
Lenaka na moje oko jest wszystko dobrze. Ta tarczyce tylko bys mogla zbic, bo tak jak mowie tsh dla starajacych powinno byc max do 2. Najlepiej w okolicach 1. Tarczyce musisz kontrolowac teraz i jak bedziesz w ciazy bo ona czesto skacze. To musisz pilnowac. Co do prolaktyny tylko sie nie odniose, bo tego tematu nie walkowalam bo nie mialam z tym problemu.
 
Bo jak czytam wrzesnioweczki to one maja juz duzo objawow a ja nie. Robilam tylko dwa testy. 1 w srode i 2 w piatek. No i ten drugi nic ciemniejszy :(
HappyMum może Cię to uspokoi , ale ja w ciąży synkiem nie miałam praktycznie ani jednego objawu charakterystycznego dla ciąży. Ani raz nie miałam mdłości, ani zachcianek, nic. Jedyne co to tak od 3 miesiąca byłam potwooooornie senna i na samym początku (jak jeszcze nie wiedziałam , że jestem w ciąży) kilka dni byłam bardzo zmęczona :-) :)

Tylko gotuje, w pieczeniu jestem beznadziejna:)) Ale nasza koleżanka (sierpniówka) Fimka zajmuje się pieczeniem to jej fp https://www.facebook.com/Cake-Caprice-340663112721041/timeline chyba ma też tam odnosnik do bloga:p
Madzia dziękuję :-) :)

Lenaka , mam praktycznie taki sam wynik tsh i zgodnie z zaleceniami lekarza muszę zbić tsh do 1,5.
 
Strawbelka, Zuzanna8704 dziękuję :* czyli po weekendzie szukam endokrynologa.
Kurczę miałam tak ogromną nadzieję że ta beta będzie wyższa. Tak się na to zafiksowałam. Te pozytywne testy dziewczyn z forum, u niektórych po jednym cyklu starań dały mi mega nadzieję. O ja głupia czemu w ogóle pomyślałam że i ja mogę mieć takie szczęście. Dodatkowo zmylilo mnie to plamienie niby implantacyjne. Ja się chyba nigdy nie nauczę, że ze szczęściem i beztroską nie jest mi po drodze :(
 
Strawbelka, Zuzanna8704 dziękuję :* czyli po weekendzie szukam endokrynologa.
Kurczę miałam tak ogromną nadzieję że ta beta będzie wyższa. Tak się na to zafiksowałam. Te pozytywne testy dziewczyn z forum, u niektórych po jednym cyklu starań dały mi mega nadzieję. O ja głupia czemu w ogóle pomyślałam że i ja mogę mieć takie szczęście. Dodatkowo zmylilo mnie to plamienie niby implantacyjne. Ja się chyba nigdy nie nauczę, że ze szczęściem i beztroską nie jest mi po drodze :(
Lenaka ale Ty bete robilas po 7 dniach, to nawet implantacji pewnie nie bylo. Ja mialam implantacje zawsze w 10 dniu. Jeszcze nic straconego. Trzymam kciuki.
 
Lenaka ale Ty bete robilas po 7 dniach, to nawet implantacji pewnie nie bylo. Ja mialam implantacje zawsze w 10 dniu. Jeszcze nic straconego. Trzymam kciuki.

Obyś miała rację, może rzeczywiście niepotrzebnie spanikowalam. Teraz przynajmniej się nie nastawiam, dostałam tą beta po głowie i mnie otrzezwilo. Ale trzymaj kciuki, to nie zaszkodzi :)
 
Lenaka a jak terapia jesli moge zapytac. Jesli niechcesz to nienodpowiadaj. Na wynikach sie nie znam
Kiedy ma nieprzyjsc @?
 
Lenaka a jak terapia jesli moge zapytac. Jesli niechcesz to nienodpowiadaj. Na wynikach sie nie znam
Kiedy ma nieprzyjsc @?

@ ma być a raczej nie chcę żeby była 23.01.
Terapia to dobra decyzja, co prawda dopiero jedna sesja za mną ale na prawdę pozytywnie na mnie podziałała. Na pewno nie będzie to łatwe, wywlekane będą wspomnienia z dzieciństwa które do łatwych nie należało ale dam radę. W końcu ma mi to pomóc a zależy mi na tym żeby odzyskać psychiczną równowagę. I co najważniejsze mąż mnie bardzo w tym wspiera choć był sceptycznie nastawiony. Gdyby nie jego aprobata i teraz motywacja do terapii to bym się nie zdecydowała. Sama sobie nie poradzę. Na razie ustalone mam cotygodniowe sesje. Pewna jednak jestem, że wyjdzie mi to na dobre.
 
reklama
Do góry