Dobry dobry
)
my po intensywnym weekendzie, Daniel co prawda w tamtym tyg. raczył nas krwotokami z nosa, ale przed weekendem nam odpuścił
więc w sobotę wsiedliśmy do auta, z niestety popsutą klimą i ruszyliśmy do Poznania, wyścigi zaliczone, Maja nie startowała, bo i tak jej nie zapisaliśmy, a kto by zgadł jaki by miała "humorek" i czy w ogóle by chciała jechać, za to Danio jechał, a raczej zwiedzał i zdobył 3 miejsce, impreza baaaardzo fajna, za rok jedziemy na 100%
), tym razem z dwójką wyścigowców, Maja w innych konkursach wygrała za to rybkę mini mini pluszową i aparat cyfrowy.......padliśmy z mężem ze śmiechu gdy się okazało, to ostatnie
, bo my nigdy nic nie wygrywamy a tu patrz, córka pod szczęśliwą gwiazdą chyba urodzona:-). Po wyścigach były jeszcze sklepy i zakup sandałów dla dzieci, potem kfc i do domku
do domu wróciliśmy ugotowani, ale poleźliśmy jeszcze na plac zabaw:-)
wczoraj mąż pojechał na uczelnię, a po obiadku zabrał dzieci na basen:-), dziwnie mi było 1,5h w zupełnej ciszy i nic nie robieniu:-)
a dziś zaliczyłyśmy mordownię w lidlu, bo to przecież dawali do kupienia szorty i piżamki i całe mnóstwo rzeczy a że ludzie nie potrafią się zachować to nazywam takie akcje mordowniami
ale mamy dwupak szortów dla młodej, piżamkę na lato hello kitty, szorty dla młodego,piżamkę ze spidermenem i stopki skarpetki:-)
dzieci obkupione na lato, hurrrrrrra!!!:-)
a co tam u koleżanek??? pogoda nieco odpuściła i zamiast duszących 30st. mamy 25st. i wiaterek a ja taką pogodę kocham:-)
miłego dnia!!