Cześć Dziewczyny!
Masakra co się dziś ze mną działo
Pojechaliśmy z rana do rodziców mojego J. I wszystko było w porządku do godziny 15:00. Ok 15:00 zaczął mnie boleć brzuch, ale to był tak ból, ze nie mogłam wytrzymać! Wzięłam nospę i 2 apapy. A bolał tak na dole na środku, a potem po prawej stronie bardziej, ale na dole jakby jajnik! A w styczniu miałam torbiel 3cm, więc już oczywiście miałam myśli, że mi urósł i boli
Nie mogłam się dosłownie ruszyć, położyłam się i Jarka mama mi masowała brzuch. Już myśleli, żeby zadzwonić po karetkę! W końcu wróciliśmy do Warszawy, bo już mi troche te tabletki przeciwbólowe pomogły i już nie był to tępy ból non stop, tylko takie kłucie przy poruszaniu. Pojechaliśmy do szpitala. Zbadali mnie ginekologicznie, zrobili USG dopochowowe, i wyszło, że wszystko ok! Że nawet nie mam żadnych już torbieli! Więc musiałam czekać na lekarza, a na ostrym dyżurze sporo ludzi czekało... W końcu zrobili mi USG już normalne, ale też nic nie wykazało. Pobrali mi krew, oddałam mocz. W krwi jedyne co wyszło to leukocytoza, mam 14, a norma chyba do 10! W moczu wyszły jakieś bakterie. Potem z lekarzem rozmawiałam (baaaardzo fajna Pani i młoda, max z 35 lat!) i mowi, że te bakterie to bardzo często występują u kobiet aktywnych seksualnie (i przepisała na to antybiotyk, ale taki jednorazowy do rozpuszczenia w wodzie). A ta leukocytoza często jest przy wyrostku! Ale oprócz tego nie mam żadnych innych objawów wyrostka. Więc powiedziala, ze teraz na noc nie ma sensu mnie zostawiać w szpitalu, bo i tak już dziś nic nie zrobią, (dla mnie to jeszcze lepiej, bo boje się szpitali) ale jak jutro dalej będzie mnie bolało to mam się u nich zjawić. Oprócz tego powiedziała, że reszta badań krwi wyszła bardzo dobrze i możemy się starać o dziecko.
Tylko wiecie co mnie najbardziej dziwi??? Że na USG dopochwowym wyszło, że już była owulacja! Tzn, że pęcherzyk już pękł! Kiedy to się mogło stać ?? Jak dziś rano miałam 36,15??!! W ciągu dnia mogła być ovu, a rano jeszcze nie? Bo już nic nie rozumiem... Spójrzcie na mój wykres...