reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki listopadowe 2012 :)

anabelka trzymam Cię za słowo, ja tam mogę rodzić najchętniej dzień po terminie!
ze spaniem jest ciut lepiej bo Mała zrobiła się spokojniejsza w nocy, już nie wariuje o 1 i o 4, teraz impreza jest 22-23 a potem dopiero budzi mnie koło 5. Albo w nocy śpi albo ja już się przyzywczaiłam i nie czuję jej wygibasów.

ogólnie to ostatnio często ma takie momenty, że jest spokojna jak aniołek ale jak zacznie szaleć to aż nie wiem gdzie mam ręce trzymać, czy mam ochraniać żebra bo dostaję takie kuksańce, że aż mi się gorąco robi, czy mam się trzymać za bok brzucha bo jak podciagnie nogi a potem je prostuje to normalnie widać jak stópki wystają spod skóry brzucha :laugh2:

wczoraj tak wariowała na zajęciach z położną, temat karmienie piersią to może dlatego tak się ożywiła, hehe. No więc ja się kręcę na tym krześle, tak źle, tak niewygodnie, tu kładę rękę na brzuchu, tam kładę... aż się położna zaciekawiła i mówi "co się dzieje? skurcze?" a ja na to "nie, ADHD mojego dziecka" i wszyscy w śmiech :-D

właśnie siedzę sobie na podwórku, bujam się ławeczce ale chyba zaraz czmychnę do domu bo do tej pory było fajnie bo cień ale nieubłaganie do ławeczki zbliża się słońce a ostatnią rzeczą na którą mam ochotę to siedzieć w słońcu. :baffled:
 
reklama
uroki końcówki,ja nie mogłam siedzieć bo obrywałam po hmm odbycie...:szok: no albo po końcowym odcinku jelita grubego by lepiej brzmiało hehe albo grzebała mi tam gdzie kość łonowa,normalnie sama przyjemność a jeszcze wszyscy mi ustępowali miejsca,w szczególności u ginekologa hehe a ja "nie dziękuję moje dziecko nie lubi gdy siedzę" :-)
Teraz brzusio płaski ale nie tak jak przed ciążą i w biodrach mam 90 a miałam 87 :-) ale luzik waga się mnie i tak nie trzyma :-)

mała już pięknie trzyma łepek i ćwiczy już obroty na boki,w przyszłym tygodniu mam wizytę u specjalisty w sprawie tej krzywej łepetynki :-) chociaż asymetria w szyjce się cofa,bo nocki Julka przesypia z główką w przeciwnym kierunku niż asymetria :-)
A najlepsze jest to że jak ją mam na brzuchu to wpełza mi na cyce a głowę kładzie na moim obojczyku i sobie go cycka :-D
 
wczoraj byłam na wizycie, wszystko OK, rozwarcie na opuszek aczkolwiek wg Gina na poród w ciągu najbliższego tygodnia raczej się nie zanosi :tak:
główka tak nisko, ze nie dało się jej za bardzo zmierzyć, Gin na oko szacował wagę, wyszło coś koło 3100 g :tak: przepływy wszystkie OK, serducho ok, ilość wód OK, AFI 11. Tylko pod KTG się należałam bo Mała spała i było za mało ruchów, dopiero po pół godzinie się obudziła i zaczęła wariować więc przycisk od liczenia ruchów poszedł w ruch :-D
po 15 min Gin stwierdził, że już wystarczy tych zapisów i, że wszystko jest ok :tak:
jeśli nie urodzę do 8 lipca (czyli do dnia terminu) to mam przyjść wtedy na wizytę.

ciekawi mnie tylko jedna rzecz, podczas ktg wyszedł mi jeden skurcz prawie na 60%, którego wcale nie czułam, więc kurka na ile % są skurcze, które czuję? :confused:
 
Karola ja mialam przy partych skurcxe mega a na czytniku nie wychodzily:/ a inna miala na 100% na czytniku a ich nie cxula wiec to zalezy od progu bolu widocznie masz duzy ..zreszta przy jednym macica nie jest zmęczona ani nic wiec tego jeszcze nie czuje ;)
 
no karola to może blisko 40tc zacznie się coś dziać no ja Kubę wydałam na świat hehe w równo 40tc a mała się pospieszyła bo mamusia w niedzielę wieczorem odstawiła leki a we wtorek wtedy polało się :-)

Dziewczyny byłam u specjalisty z małą,ma WNM i to takie fest...plus jakieś przykurcze 2 w szyjce i na linii żeber po lewej stronie,tak że lewą rączką prawego kolanka nie dotknie a prawą lewego kolanka dotyka,mamy sporo ćwiczeń zadanych do domu,mamy wizyty tzw cito więc z kontrolami nie czekamy w kolejce za innym na bieżąco zapisujących się mam z dziećmi no i mnie nastraszono po raz kolejny a już myślałam że ten upadek mamy za sobą,bo dopiero lekarka doczytała że nie wykluczono krwawienia podpajęczynówkowego i powiedziała że krew mogła się polać,powiedziała to po tym jak Julka źle wypadła w 2 testach,nie zareagowała tak szybko jak powinna więc jakieś opóźnienie w reakcji neurologicznej :szok: osrana jestem trochę,pojechałam do najlepszego neurologa w okolicy i dupa przyjmuje tylko w środy w tym gabinecie gdzie byłam i w czwartki w innym,tani nie jest ale g...ważne ile bierze.Najgorsze jest to że w przyszłym tygodniu idzie na urlop a po będzie miał zapisane pilniejsze przypadki z jakiegoś kontraktu...i gdybym chciała czekać w kolejce to bym czekała do 30 lipca...nic tylko pozabijać wszystkich,chyba kogoś zastrzelę zanim wejdzie do gabinetu by się wcisnąć...
W poniedziałek muszę dzwonić do obu gabinetów i pytać czy ktoś zrezygnował (szczęście że wakacje są to może powyjeżdżają),w środę czeka mnie siedzenie w poczekalni po to że jakby okazało się że ktoś nie przyszedł a nie odwołał wizyty by się wcisnąć za tą osobę i w czwartek to samo...jakaś masakra,potem mam jeszcze w rezerwacji jakąś inną babkę z Katowic ale to będzie moja druga opcja,nawet nie wiem kiedy najwcześniej by mogła Julkę przyjąć bo nie wiem nawet gdzie przyjmuje,chociaż mam parcie na tego faceta bo poleciła mi go właśnie lekarka która badała Julkę i dopasowała osobę do problemu dziecka...

No i lekarka dodała że Julka jest rozdrażniona jakaś i zapytała czy często tak się zachowuje...no wg mnie to anioł w porównaniu do Kuby w tym wieku,Kuba był upierdliwy na maksa,ona pomarudzi ale czasami nawet nie wiem o co chodzi więc może coś jest na rzeczy aż nie chcę myśleć że będę miała powtórkę z rozrywki jaką miałam przy Kubie bo takich jazd jakie z nim były gdy był najbardziej zaburzony rozwój to nie chcę,wolę się powiesić ;-)
Ale wiecie co cieszę się bardzo że nie zaszczepiłam jej na nic...jeden problem z głowy.


No i pytanko,kiedy zanikły u Waszych maluchów ten odruch moro,bo moja go ma nadal,jest słabszy niż na początku ale jest

krowko
czy Twoja królewna prostuje jeszcze rączki gdy się czegoś wystraszy ?
 
Ostatnia edycja:
anabelka ech współczuję tych stresów i tej całej niepewności a tym bardziej siedzenia w przychodni i warowania niczym pies by wcisnąć się do lekarza...

normalnie jak cokolwiek czytam/ słyszę o wizytach u lekarzy to zaraz przypomina mi się taki dowcip.

Dzwoni facet do publicznej przychodni:
- Dzień dobry, na kiedy mogę się zapisać do okulisty?
- Za cztery lata.
- Ale za cztery lata rano czy po południu?
- Panie, przecież to za cztery lata, dlaczego już teraz chce Pan wiedzieć czy to będzie rano czy po południu?
- No bo za cztery lata rano mam wizytę u ortopedy.


normalnie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :eek:


tak fajnie było przez całą ciąże to pod koniec zaczynam się sypać :zawstydzona/y:
od poniedziałku mam ucisk na nerw kulszowy... boli jak cholera... nie mogę chodzić bo mam wrażenie, że z każdym krokiem ktoś wbija mi nóż w prawy pośladek, wrrrrrr.... :wściekła/y:
jak leże lub siedzę to znów drętwieje mi pół dupska i cała noga... Jak zapytałam Gina co mam zrobić by przestało boleć to mi odpowiedział "urodzić" :-D bardzo zabawne, niech on taki do przodu nie będzie, ja tam rodzę dzień po terminie, tym samym kończę ten zakichany staż na nauczyciela mianowanego i spokojnie zostaję w domu z Małą do września 2015 :tak: i tej opcji mam zamiar się trzymać! :-p


jeszcze tylko 10 dni i zaczynam myć okna, hehe!
 
hej Yo itd :p

Karola &&&&&&&&&& kciukasy moje zacisniete na maxa!!!

kochana ja mialam 100% skurcze na badaniach ktg i nic nie bolalo - te badanie nie wychwytuje tych porodowych ;) wierz mi porodowe to takie.. eee... 1000% :p hehe zartuje..
 
anabelka ech współczuję tych stresów i tej całej niepewności a tym bardziej siedzenia w przychodni i warowania niczym pies by wcisnąć się do lekarza...

normalnie jak cokolwiek czytam/ słyszę o wizytach u lekarzy to zaraz przypomina mi się taki dowcip.

Dzwoni facet do publicznej przychodni:
- Dzień dobry, na kiedy mogę się zapisać do okulisty?
- Za cztery lata.
- Ale za cztery lata rano czy po południu?
- Panie, przecież to za cztery lata, dlaczego już teraz chce Pan wiedzieć czy to będzie rano czy po południu?
- No bo za cztery lata rano mam wizytę u ortopedy.


normalnie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :eek:


tak fajnie było przez całą ciąże to pod koniec zaczynam się sypać :zawstydzona/y:
od poniedziałku mam ucisk na nerw kulszowy... boli jak cholera... nie mogę chodzić bo mam wrażenie, że z każdym krokiem ktoś wbija mi nóż w prawy pośladek, wrrrrrr.... :wściekła/y:
jak leże lub siedzę to znów drętwieje mi pół dupska i cała noga... Jak zapytałam Gina co mam zrobić by przestało boleć to mi odpowiedział "urodzić" :-D bardzo zabawne, niech on taki do przodu nie będzie, ja tam rodzę dzień po terminie, tym samym kończę ten zakichany staż na nauczyciela mianowanego i spokojnie zostaję w domu z Małą do września 2015 :tak: i tej opcji mam zamiar się trzymać! :-p


jeszcze tylko 10 dni i zaczynam myć okna, hehe!

hehe dobry kawał

nie zapomnij umyć podłóg hehe
 
reklama
Hejo Laski!

Właśnie wróciliśmy z wakacji. Byliśmy nad morzem i o dziwo było słonecznie a morze prawie zawsze spokojne.

Karola- tup, tup małymi kroczkami zbliża się córcia. Oczywiście trzymam kciuki by wcześniej niż jeden dzień po terminie nie wyszła wcześniej!
Anabelka- Adela ma jeszcze odruch moro. Porównując jaki miał Jasio to on jest niewielki. Poprzednio panikowałam, ze coś może być nie tak neurologicznie bo niby nie "skończył" się po 3 mż. Teraz nie panikuję tylko biorę co jest. Myślę, że dziewczyny mają jeszcze chwilkę na pozbycie się tego odruchu. I na bank, żadnych wylewów nie było! tego proszę się trzymać!!! Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju i nie trzymajmy się standardów bo powinien w tym i w tym czasie to wykonywać (tydzień w te czy we wte). Nie dajmy się zwariować:tak:.

Ta mała chlercia jak miała dwa i pół miesiąca to zaczeła się przekręcać z brzuszka na plecki. Raz na prawo raz na lewo. A głowę tak sztywno trzyma, że chce siadać. Przeraża mnie to dziecko. Zaczeła śmiać się w głos i uwielbia jak się z nią rozmawia. te jej odgłosy wydawane paszczą są cudowne :-)!.

A to my :-) DSC_0114.jpg


Łysieje :szok::szok::szok::baffled::baffled::baffled:
 

Załączniki

  • DSC_0114.jpg
    DSC_0114.jpg
    18,2 KB · Wyświetleń: 36
Do góry